Gareth Taylor mówi, że jeśli Manchester City będzie w stanie zremisować z Arsenalem na Emirates Stadium, gdy drużyna będzie „poza kolorem”, będzie to ekscytująca perspektywa na resztę sezonu.
City prowadziło w Londynie 2:1 dzięki oszałamiającemu uderzeniu Jess Park i golowi Vivianne Miedema przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Jednak napastnik Anglii Beth Mead wszedł z ławki i wyrównał na dziewięć minut przed końcem dla Arsenalu, co oznaczało, że w pierwszym meczu Superligi Kobiet wszystko było jasne.
„Byłbym szczęśliwszy z trzech punktów, ale biorąc pod uwagę kontekst meczu…” powiedział menadżer City Taylor.
„To był mecz otwierający sezon na Emirates przed wielką publicznością i ludzie muszą zrozumieć, jaki to ma wpływ na graczy. To ważny mecz i wydaje się, że jest to prawie finał.
„Są obszary, nad którymi na pewno możemy popracować. Ekscytujące jest to, że nie sądzę, że byliśmy w najlepszej formie – wręcz przeciwnie – a jeśli nam się to uda, nie stracimy barw i mimo to zdobędziemy punkt, to będzie to naprawdę pozytywne.”
Uderzenie Park w drugiej połowie było głównym celem, gdy z dużej odległości uderzyła w spód poprzeczki, po czym piłka odbiła się od linii bramkowej.
Jednak Taylor, który woli siedzieć na trybunach, aby mieć lepszą widoczność na Emirates, nie trafił w bramkę.
„Wiedziałem, że zapytasz mnie, co o tym myślę, ale tak naprawdę tego nie widziałem. Schodziłem z góry, ale słyszałem, że było dobre!” powiedział.
„Zawsze rzucamy jej wyzwanie [to do] pojawiła się wisienka na torcie – końcowe akcje, asysty i gole. Rozpoczęła sezon gorąco.
„Przyjechać tutaj i – najwyraźniej – zdobyć oszałamiającego gola, to naprawdę imponujące”.