Zverev kontynuował swoją imponującą formę w meczu przeciwko Alcarazowi, który podczas tego turnieju zmagał się z dolegliwościami w klatce piersiowej i po raz kolejny założył różową opaskę na nos, aby ułatwić oddychanie.
Pozornie wciąż odczuwając skutki tej choroby, Alcaraz znów był bez formy, ale pokazał ducha walki i obronił siedem break pointów w pierwszym secie, potem dwa sety, zanim Zverev znakomicie wykorzystał trzeciego.
Zverev obronił cztery z tych break pointów w czwartym gemie meczu, a następnie zdobył punkt po podaniu Alcaraza, prowadząc 6-5, ale długo po obszernej wymianie trafił w poprzek boiska. Hiszpan wymusił tie-breaka, ale Zverevowi ponownie udało się wyjść na prowadzenie.
Po tym, jak obaj oddali świetne strzały w dogrywce – w tym fenomenalny lob Alcaraza – Zverev zdołał w końcu zapewnić sobie seta.
W trzecim secie Niemiec odkopał zwycięską próbę Alcaraz genialnym uderzeniem z woleja niedaleko siatki. Alcaraz oddał oddaną woleja szeroko, a Zverev ryknął z radości.
Zverevowi wystarczyło zwycięstwo w pierwszym secie, aby zapewnić sobie miejsce w czterech ostatnich setach, był jednak zdeterminowany, aby zapewnić sobie zwycięstwo i zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie Johna Newcombe.
Przełamanie w drugim secie było łatwiejsze do zdobycia, gdy Alcaraz oddał prosty wolej w siatkę, tracąc natychmiastową przewagę.
Mistrz Wimbledonu i French Open Alcaraz był wyraźnie niezadowolony, a trzeci rozstawiony głośno skarżył się swojej drużynie po tym, jak w drugim secie przegrał 3:1.
Poprawił się na tyle, że wymusił dwa break pointy przeciwko Zverevowi przy wyniku 3:2 – był to pierwszy mecz, z jakim Niemiec się zmierzył w całym turnieju – ale nie był w stanie się nawrócić, zanim Zverev zobaczył mecz.