Na półmetku tabeli Premier League panuje atmosfera retro.
Zwycięska maszyna Liverpoolu pod wodzą Arne Slota prowadzi, ale ich najbliżsi obecni rywale to ci, którzy sprawili prawdziwą niespodziankę.
Z 19 rozegranymi meczami Nottingham Forest zajmuje drugie miejsce i walczy z The Reds, podobnie jak wtedy, gdy rywalizowali o trofea pod koniec lat 70. i 80.
W niedzielę drużyna Forest pokonała Everton 2:0, a kibice opuścili Goodison Park i udali się do Midlands ze śpiewem „wygramy ligę”.
Zrobienie „Leicester City” i zdobycie trofeum może być trudne, zwłaszcza że wymagałoby znacznego upadku Liverpoolu.
Ale na razie piją w każdej chwili.
„Cieszy nas to” – powiedział menadżer Nuno Espirito Santo o ich pozycji w lidze. „Jesteśmy szczególnie zadowoleni, ponieważ cieszą się nasi fani.
„To właśnie musimy zrobić razem. Cieszmy się tą podróżą, rywalizujmy w każdym meczu. Nic się nie zmienia, musimy zdać sobie sprawę, że niczego nie osiągnęliśmy”.
W tym artykule BBC Sport analizuje pięć powodów, dla których Forest jest w stanie dotrzymać kroku miejsca w pierwszej czwórce.