Od ponad dekady branża technologiczna goni za jednorożcami – nieuchwytnymi start-upami wycenianymi na ponad 1 miliard dolarów. Obsesja zaczęła się w 2013 roku, kiedy Aileen Lee – VC z siedzibą w Palo Alto – ukuła termin, który poruszył wyobraźnię najpierw założycieli i inwestorów, a następnie premierów i prezydentów. Ale te mityczne bestie są również rzadkie: tylko 1 procent startupów wspieranych przez VC osiąga ten status.
W miarę jak społeczeństwo wkracza w erę sztucznej inteligencji, a rynki finansowe ponownie cenią podstawy biznesu, ewoluuje nasze zrozumienie tego, co decyduje o sukcesie firmy technologicznej. Sama obietnica nie czyni mistrza krajowego, regionalnego ani światowego. Mistrzami są te firmy, które łączą w sobie obietnicę niewykorzystanego wzrostu z podstawowymi wskaźnikami, które wykazują silny i zrównoważony popyt ze strony klientów.
Do niedawna Dolina Krzemowa uchodziła za niekwestionowaną na świecie fabrykę jednorożców. Jednak europejski ekosystem innowacji dojrzał do tego stopnia, że konsekwentnie tworzą firmy posiadające zarówno wizję zmiany świata, jak i podstawy do utrzymania tej zmiany. Na czele stada stoi kohorta ponad 507 „rasowców” – start-upów o rocznych przychodach na poziomie co najmniej 100 milionów dolarów.
Ponad jedna trzecia tych firm o wysokim potencjale ma swoją siedzibę w tak zwanym Nowym Palo Alto: nie jest to pojedyncza lokalizacja, ale sieć połączonych ekosystemów w promieniu pięciu godzin jazdy pociągiem od Londynu. Po Bay Area jest to drugi najbardziej produktywny klaster innowacji na świecie, obejmujący miasta z dziedzictwem przemysłowym, takie jak Glasgow, Eindhoven i Manchester, a także światowej sławy stolice kultury, polityki i środowiska akademickiego, takie jak Amsterdam, Cambridge, Edynburg i Londyn , Oksfordzie i Paryżu.
Są tu siedziby takich firm, jak tani producent komputerów Raspberry Pi, którego technologia została wynaleziona i rozwinięta w Cambridge, produkowana w Pencoed w południowej Walii i sprzedawana na całym świecie. Raspberry Pi niedawno zwieńczyło ponad dekadę rozwoju notowaniem na londyńskiej giełdzie papierów wartościowych. W momencie umieszczenia na giełdzie jej przychody wynosiły 265 milionów dolarów, a zysk operacyjny brutto wynosił 66 milionów dolarów.
Inne koniki pełnej krwi z New Palo Alto to fintechy Monzo, Revolut i Tide, które zapewniają MŚP bankowość przede wszystkim mobilną, a także szybko rozwijające się firmy, takie jak pretendent do iPhone’a Nothing i założona w Londynie Cleo, pionierka konwersacyjnej sztucznej inteligencji, która pomaga młodym amerykańskim konsumentom zarządzać swoimi finansami.
Z New Palo Alto wyłoniło się siedem z 10 najcenniejszych europejskich firm technologicznych założonych po 1990 r.: Booking.com i Adyen z Amsterdamu; Wise, Revolut i Monzo z Londynu; ASML z Eindhoven; i Arm z Cambridge. Wszystkie są produktami tego połączonego ekosystemu.
Jednak pomimo wszystkich swoich obietnic New Palo Alto pozostaje regionem niedoinwestowanym. Chociaż finansowanie na wczesnym etapie jest obecnie wyższe niż w Bay Area, zwierzęta pełnej krwi stoją w obliczu oszałamiającej luki w finansowaniu wynoszącej 30 miliardów dolarów na kluczowym etapie zwiększania skali w porównaniu z ich odpowiednikami z Bay Area.
Rządy wiodących gospodarek w New Palo Alto — Wielkiej Brytanii i Francji — zapewniły postępowe ramy polityczne mające na celu wspieranie firm innowacyjnych i technologicznych, w tym inwestycji w badania i rozwój, programy talentów i wizy. Wdrażają także polityki, w tym brytyjski Mansion House Compact i francuski Tibi, aby wspierać większy kapitał typu „scale-up”.
Jednak żaden klaster innowacyjny nigdy nie stał się wielki dzięki samej polityce. Sukces pojawia się, gdy inwestorzy w pełni rozumieją możliwości inwestycyjne. Teraz, gdy w regionie EMEA mamy prawie 1000 firm wspieranych przez przedsięwzięcia typu venture, których przychody przekraczają 25 milionów dolarów, pomaganie temu ekosystemowi w osiągnięciu jego pełnego potencjału nie polega już na rozwiązywaniu problemów politycznych. Chodzi o dostrzeżenie ogromnej możliwości inwestycyjnej.
Właśnie dlatego w ciągu ostatniej dekady ilość kapitału wysokiego ryzyka napływającego do regionu wzrosła dziewięciokrotnie i dlaczego w następnej dekadzie duzi inwestorzy instytucjonalni w Wielkiej Brytanii i Francji wniosą miliardy dolarów z inwestycji, aby wesprzeć prywatne firmy.
Okręg wyborczy nowego brytyjskiego premiera obejmuje Somers Town, obszar w pobliżu stacji St Pancras, w pobliżu ogromnej europejskiej siedziby Google i Meta. Jednak pomimo wszystkich błyszczących wież, zbyt wiele dzielnic Nowego Palo Alto zostało pozostawionych w tyle przez technologię. W Somers Town 50 procent dzieci otrzymuje bezpłatne posiłki w szkole, 70 procent mieszkańców korzysta z opieki społecznej, a dorośli żyją o 20 lat krócej niż w pełnym zieleni Highgate, zaledwie 20 minut drogi dalej.
Ponieważ branża technologiczna podlega wzmożonej kontroli, mamy okazję zaoferować alternatywny model innowacji. Budując rasowe firmy na zrównoważone i przejrzyste firmy, możemy rozpocząć pracę nad bardziej równym dzieleniem się korzyściami płynącymi z innowacji.
Tak jak niektóre z najbardziej znanych amerykańskich miast wzięły swoje nazwy od starożytnych miast Europy — Nowego Jorku i Nowego Orleanu — tak New Palo Alto oddaje szacunek swojemu imiennikowi, sygnalizując jednocześnie przemyślany wybór na przyszłość.
Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy w wydaniu WIRED UK z listopada/grudnia 2024 r.