Naukowcy ostrzegają, że bezprzewodowe słuchawki douszne mogą doprowadzić do głuchoty ze względu na szkodliwy poziom hałasu przenoszony bezpośrednio do kanału słuchowego.
Mówi się, że urządzenia nauszne są bezpieczniejsze, ponieważ skuteczniej blokują hałas otoczenia, co oznacza, że użytkownicy rzadziej będą zwiększać głośność muzyki lub podcastów.
Przepisy UE i wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia stanowią, że bezpieczny poziom hałasu wytwarzanego przez słuchawki wynosi 100 decybeli (dB), co odpowiada poziomowi dźwięku syreny ambulansu docierającego do błony bębenkowej.
Jednak dr Sam Couth, wykładowca audiologii na Uniwersytecie w Manchesterze, ostrzegł, że niektóre słuchawki douszne dostępne na rynku osiągają poziom 120 dB, co mniej więcej odpowiada poziomowi pracy piły łańcuchowej lub startu samolotu odrzutowego.
Eksperci ostrzegają, że słuchawki douszne mogą powodować uszkodzenie delikatnych komórek wewnątrz ucha, zwiększając ryzyko długotrwałej utraty słuchu.
Kim Kardashian została sfotografowana w Los Angeles w 2021 r. ze sportowymi liliowymi słuchawkami, o których mówi się, że to bezprzewodowe Beats Fit Pro za 199 funtów.
„Ważny jest nie tylko poziom narażenia, ale także jego długość” – powiedział Telegraf.
„W środowisku o natężeniu 85 dB maksymalny bezpieczny czas ekspozycji wynosi osiem godzin.
„Każde zwiększenie o 3 dB powoduje skrócenie czasu ekspozycji o połowę, czyli cztery godziny dla 88 dB, dwie godziny dla 91 dB i tak dalej.
„Tak więc przy 120 dBA maksymalny bezpieczny czas ekspozycji wynosi około 30 sekund”.
Dr Harvey Dillon, profesor nauk o słuchu na Uniwersytecie w Manchesterze, dodał: „Jeśli słuchawki nauszne całkowicie otaczają ucho, prawdopodobnie będą blokować hałas otoczenia, co oznacza, że ludzie prawdopodobnie nie będą zwiększać głośności muzyki poziomie, co czyni je bezpieczniejszymi.
W zeszłym roku w czasopiśmie BMJ Global Health zespół międzynarodowych naukowców ostrzegł, że 1 miliard osób w wieku 12–34 lat na całym świecie jest narażonych na ryzyko utraty słuchu z powodu używania słuchawek i bardzo głośnych obiektów muzycznych.
Wyjaśnili, że uszkodzenie wynika z działania głośnego hałasu na tysiące maleńkich włosków w uchu wewnętrznym, które odpowiadają za przekształcanie wibracji na dźwięk.
Nadmierna stymulacja tych delikatnych włosów może spowodować ich łamanie i brak regeneracji, co może skutkować utratą słuchu.
Eksperci twierdzą, że funkcje redukcji szumów w wielu urządzeniach, a także w słuchawkach z redukcją szumów, mogą pomóc zmniejszyć całkowity poziom hałasu, a w rezultacie zapobiec uszkodzeniom słuchu.
Nie jest to jednak „magiczna kula”.
Dr Couth twierdzi, że redukcja szumów może być „dobrą rzeczą”, ponieważ „muzyka, której próbujesz słuchać, nie konkuruje zbytnio z hałasem w tle, więc nie ma potrzeby zwiększania głośności”.
Jednak nie wszystkie urządzenia mają przyzwoitą redukcję szumów – mówi. „Przy włączonej redukcji szumów nadal możliwe jest osiągnięcie potencjalnie szkodliwych poziomów dźwięku”.
Uważa się, że słuchawki nauszne blokują więcej szumów otoczenia niż słuchawki douszne, zmniejszając potrzebę zwiększania głośności urządzenia.
Profesor Michael Stone, starszy pracownik naukowy na Uniwersytecie w Manchesterze, dodaje, że jest mało prawdopodobne, aby „pisk” pociągów metra został „wytłumiony” przez funkcje tłumienia hałasu, ponieważ jest „zbyt wysoki”.
Jednak słuchawki nauszne mogą okazać się skutecznym rozwiązaniem – mówi.
Ankieta przeprowadzona na początku tego roku wykazała, że 40 procent osób w wieku 18–44 lat, które otrzymały w telefonie powiadomienia o głośnym hałasie, stwierdziło, że zignorowało to ostrzeżenie.
Około połowa ankietowanych w ankiecie przeprowadzonej przez specjalistów od wzroku i słuchu Specsavers stwierdziła, że otrzymała takie ostrzeżenie.
Gordon Harrison, główny audiolog w Specsavers zaleca „zasadę 60/60” podczas korzystania ze słuchawek dousznych lub innych typów słuchawek.
„Ogólną zasadą jest używanie słuchawek jedynie przez maksymalnie 60 minut dziennie przy głośności do 60 procent” – powiedział.