Yafai z Birmingham ma nadzieję przedłużyć swój doskonały rekord do dziewięciu zwycięstw, gdy zmierzy się z Edwardsem w BP Pulse Live.
Będzie to jego pierwszy występ w swoim rodzinnym mieście od zwycięstwa w pierwszej rundzie z Tommym Frankiem w sierpniu 2023 roku.
„Uwielbiam walczyć w moim rodzinnym mieście, uwielbiam walczyć w Wielkiej Brytanii” – powiedział Yafai.
„Miło jest jechać do Ameryki i walczyć w Nowym Jorku w Madison Square Garden oraz w Las Vegas, ale nie ma nic lepszego niż walka u siebie, a to naprawdę jest dom na tę walkę”.
Życie 31-latka mogło jednak potoczyć się zupełnie inaczej.
Yafai, mimo że był zagorzałym fanem boksu od najmłodszych lat, zaczął uczyć się tego zawodu dopiero, gdy był nastolatkiem i prawie zdecydował się porzucić ten sport, próbując pogodzić treningi z pracą.
„Pracowałem w fabryce Land Rovera w Solihull” – powiedział Yafai.
„Zawsze marzyłem o boksie dla Wielkiej Brytanii na igrzyskach olimpijskich i udało mi się to dwukrotnie. Teraz, gdy o tym myślę, wydaje mi się to surrealistyczne.
„Trudno było pogodzić pracę z boksem i byłem na etapie, w którym miałem zamiar po prostu rzucić palenie, ponieważ robiło się tego za dużo, ale na szczęście wytrwałem i reszta jest historią”.
Po tym, jak zabrakło mu medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Rio w 2016 r., Yafai przywiózł do domu złoto z Tokio na opóźnionych przez Covid-19 Igrzysk w 2021 r. – zaledwie cztery miesiące po tym, jak Edwards został mistrzem świata.
„Jedno mnie łączy z Sunny’m – jestem mistrzem olimpijskim, on nie może nim być” – powiedział Yafai.
„On był mistrzem świata, ale ja mogę być mistrzem świata. Mogę być jednym i drugim, ale on może być tylko jednym”.