Przez pierwsze siedem lat życia jej dziewięcioletniej córki w ciele Louise Glazebrook panował bunt.
Zaczęło się kilka miesięcy po urodzeniu córki, kiedy jej dłonie zaczęły puchnąć. „Musiałam usunąć pierścionki z palców, ponieważ były tak ciasne i bolesne” – wspomina Louise, jedna z najbardziej znanych brytyjskich behawiorystek i trenerów psów.
Potem zaczęły ją tak bardzo boleć stopy, że kiedy rano wstała z łóżka i postawiła stopy na ziemi, „ból był nie do opisania”.
Louise Glazebrook jest jedną z najbardziej znanych brytyjskich behawiorystek i trenerów psów
„Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje” – mówi.
Były też inne objawy: „Przez większość czasu czułem się odłączony i smutny. Kiedy moja córka miała trzy lata, a ja około 37, poszłam do lekarza rodzinnego i powiedział, że mój stan psychiczny prawdopodobnie wynika z faktu, że urodziłam dwójkę dzieci w krótkim odstępie czasu. [Louise’s son is two years older than her daughter].
„Kiedy opisałem ból dłoni i stóp, wysłał mnie na badania w kierunku reumatoidalnego zapalenia stawów”.
Ale wszystko stało się jasne – a Louise poczuła się „mniej więcej odrzucona”. „Nadal złości mnie to, że lekarze pierwszego kontaktu płci męskiej odrzucają kobiety ze względu na posiadanie dzieci” – mówi teraz. Zastanawiam się, czy potraktowano by mnie poważniej, gdybym była mężczyzną?
Potem stopniowo jej kostki zaczęły puchnąć. „Wyglądałem jak słoń”.
Ponownie skonsultowała się ze swoim lekarzem rodzinnym, tym razem za pośrednictwem Zoom, tak jak miało to miejsce podczas blokady Covid. „Poradzono mi, abym ucisnęła nogę palcami, ale nie było dowodów na to, że woda w niej zatrzymuje się. A jednak dżinsy były tak ciasne w kostkach, że musiało być jakieś wyjaśnienie.
„Cały czas zmagałem się ze zmęczeniem. Nie spałem prawidłowo. Mój spuchnięty język również zaczął utrudniać mowę” – mówi Louise
Mówi, że ledwo rozpoznawała swój wygląd. Patrzyłam w lustro i nie wyglądałam już jak ja. Mój nos był większy; moje włosy, które zawsze były dość gęste, zaczęły rosnąć jak krzak. A ja cały czas walczyłam ze zmęczeniem. Nie spałem prawidłowo.
„To dlatego, że mój język spuchł i blokował drogi oddechowe. Później odkryłem, że mam odpowiednik bezdechu sennego [a condition where the tissues in the airways collapse, causing sufferers to temporarily stop breathing]. Budziło mnie to i krztusiłem się tak gwałtownie, że aż wymiotowałem. Mój spuchnięty język też zaczął utrudniać mowę.
Louise nie mogła także zrozumieć, dlaczego przez cały czas była taka zła. „To było tak, jakby usunięto filtr” – mówi 43-latka mieszkająca we wschodnim Londynie z mężem Kylem (44 l.), który prowadzi firmę budowlaną.
„Teraz wiem, że moje nadnercza produkowały nadmiar kortyzolu, który reguluje stres w organizmie.
Zachowałem się okropnie wobec moich dzieci i Kyle’a – ten człowiek zasługuje na medal – ale nie mogłem się powstrzymać. Na zmianę byłam wściekła i płakałam. Poczułem się też całkowicie wypalony. A mimo to zawsze byłem wesoły i zabawny. Co się ze mną działo?
Mówi, że patrząc wstecz, gdyby w końcu nie zdiagnozowano u niej choroby, jest pewna, że przeżyłaby załamanie nerwowe.
Patrzyłam w lustro i nie wyglądałam już jak ja. Mój nos był większy; moje włosy, które zawsze były dość gęste, zaczęły rosnąć jak krzak” – mówi Louise
„Dotarłem do punktu, w którym ledwo mogłem funkcjonować. Wróciłem do lekarza rodzinnego i przepisano mi plastry estrogenowe. Moje miesiączki ustały – miałam już wtedy 40 lat – i myślano, że jestem przed menopauzą.
W rzeczywistości Louise miała łagodny guz rosnący na przysadce mózgowej, zlokalizowanej u podstawy mózgu, która jest zarówno magazynem, jak i dostawcą hormonów organizmu. „Rosnął bardzo powoli w szczelinie obok nerwu wzrokowego” – mówi. „Gdyby jego wzrost był choć trochę szybszy, kosztowałoby mnie to wzrok”.
Oznaczało to również, że organizm Louise wytwarzał dziesięciokrotnie większą ilość hormonów wzrostu.
W tym czasie Louise prowadziła działalność zajmującą się psim behawioryzmem i pisała swoją pierwszą książkę pt. „Książka, którą twój pies chciałby przeczytać”, opublikowaną w 2021 r., która stała się kolejnym bestsellerem.
Dlatego została zaproszona do podzielenia się swoją psią mądrością ze Steph McGovern w swoim programie w dni powszednie w magazynie Channel 4, Steph’s Packed Lunch.
„Organizm naturalnie wytwarza hormony wzrostu, które pomagają w budowie mięśni i naprawie tkanek. Nadmiar powoduje wzrost tkanek i kości” – wyjaśnia Ashley Grossman, profesor neuroendokrynologii w Barts i London School of Medicine
„W pociągu do domu otrzymałam e-mail od widza, który stwierdził, że jej zdaniem cierpię na rzadką chorobę hormonalną. Dała mi listę objawów i każdy z nich był tym, z czym byłem u lekarza jakieś cztery lub pięć razy.
„Więc skontaktowałem się z nią i powiedziała, że nie chce mnie przestraszyć, ale miała to, na co według niej cierpiałem: schorzenie zwane akromegalią i powinnam jak najszybciej udać się i coś kupić zwane badaniem krwi IGF1, aby zmierzyć poziom hormonu wzrostu.
Akromegalia powoduje nadmierny wzrost niektórych części ciała – zazwyczaj dłoni, stóp, szczęki i nosa i dotyka od 100 do 200 kobiet rocznie (i nieco więcej mężczyzn).
Jest to zwykle spowodowane łagodnym rozrostem przysadki mózgowej, która jest „głównym gruczołem” organizmu, wyjaśnia Ashley Grossman, profesor neuroendokrynologii w Barts i London School of Medicine.
„Organizm naturalnie wytwarza hormony wzrostu, które pomagają w budowie mięśni i naprawie tkanek. Nadmiar spowoduje wzrost tkanek i kości.
Oprócz nieprawidłowego wzrostu objawy mogą obejmować ból głowy, utratę wzroku (jeśli narośl dotyka nerwów wzrokowych) „oraz wyczerpanie innych hormonów” – mówi profesor Grossman, który jest również konsultantem-endokrynologiem specjalizującym się w nowotworach neuroendokrynnych (takich jak nowotwory wpływające na przysadkę mózgową) w Royal Free Hospital w Londynie.
„Jest wiele innych problemów [high blood pressure, a tendency to type 2 diabetes] ale pacjenci często szczególnie zauważają nadmierną potliwość” – dodaje.
Ponieważ jednak zmiany te często zachodzą bardzo powoli, mogą upłynąć lata, zanim zostaną wykryte, mówi profesor Grossman, i dlatego „niestety zbyt częste jest opóźnienie w diagnozie”.
Louise przeszła pięciogodzinną operację usunięcia guza w maju 2022 r., przeprowadzoną wspólnie przez neurochirurga oraz specjalistę od uszu, nosa i gardła
„Dobra wiadomość jest taka, że jedyne lekarstwo – operacja – bardzo skutecznie usuwa guz i normalizuje nadmiar hormonu wzrostu, chociaż czasami może być konieczna dodatkowa terapia medyczna”.
Zwykle obejmuje to kabergolinę (tabletki), oktreotyd lub lanreotyd w postaci comiesięcznych wstrzyknięć lub codziennych wstrzyknięć pegwisomantu. Niektórzy pacjenci mogą wymagać radioterapii, aby zatrzymać rozwój nowotworu.
Louise zapłaciła za prywatny test, który wykazał, że ma znacznie wyższy niż zwykle poziom hormonu wzrostu. Następnie w Wigilię Bożego Narodzenia 2021 r. odwiedziła endokrynologa w szpitalu Addenbrooke’s w Cambridge w ramach NHS.
Spojrzał na nią i natychmiast oznajmił: „Tak, masz akromegalię” – wspomina Louise, dodając: „Odczułam taką ulgę, że rozpoznano moją chorobę, że wybuchnęłam płaczem”.
Późniejsze badanie MRI wykazało guz wielkości 2,5 cm.
Brak łóżek spowodowany pandemią spowodował kolejne opóźnienie – „Musiałem czekać kolejne dwa miesiące. Wyglądałam i czułam się okropnie. Nie mogłem pracować, ale moja firma ubezpieczeniowa nie wypłaciła mi odszkodowania, ponieważ guz nie był nowotworowy.
W maju 2022 roku Louise przeszła pięciogodzinną operację usunięcia guza, przeprowadzoną wspólnie przez neurochirurga oraz specjalistę od uszu, nosa i gardła.
Niecałe 24 godziny później jej dłonie i stopy uległy osłabieniu, a język nie był już spuchnięty. „Znowu wyglądałam normalnie. I wreszcie mogłam cieszyć się niezakłóconym snem” – mówi.
Przed operacją zapisała się na przyjęcie psów na dwa tygodnie później. „Kiedy później przyszedł chirurg i zapytałem go, jak dawno temu
Mogę wrócić do pracy, powiedział: „Cztery lub pięć miesięcy”.
Przed operacją musiała prowadzić zajęcia ze szkolenia psów w Internecie, ponieważ jej stan był tak wyniszczający: pozytywne rozwiązanie było takie, że mogła kontynuować swoją działalność internetową, The Wonder Club, także po rekonwalescencji po operacji i po niej.
„Poczułam, że otrzymałam w życiu kolejną szansę” – mówi.
Oprócz napisania drugiej książki dla właścicieli szczeniąt (opublikowanej na początku tego miesiąca), „co ważniejsze, Kyle odzyskał kobietę, w której się zakochał. I odzyskałem Louise. Znów byłem sobą.
- Wszystko, co twój szczeniak chce, żebyś wiedział, Louise Glazebrook (Orion Spring, 18,99 GBP).