„Wszystko będzie dobrze”.
Bez wątpienia ty lub ktoś, kogo znasz, słyszałeś te słowa od lekarza – ale teraz lekarze są ostrzegani, aby przestali, ponieważ może to prowadzić do fałszywej nadziei.
W nowym raporcie wskazano 12 zwrotów „nigdy”, których lekarzom nie wolno nigdy używać w przypadku pacjentów cierpiących na poważne choroby, takie jak niewydolność serca, rak i choroby płuc.
Wyjaśniają, że te „pojedyncze słowa lub wyrażenia nie tylko nie przynoszą korzyści, ale mogą również powodować szkody emocjonalne i uwypuklać różnicę sił”.
Na przykład, jeśli pacjent jest krytycznie chory, lekarz nigdy nie powinien wspominać o słowach „wycofanie się z leczenia”, ponieważ oznacza to, że zespół medyczny „poddaje się”.
Choć stwierdzenie „wszystko będzie dobrze” może wydawać się pocieszającym stwierdzeniem, naukowcy twierdzą, że może ono dawać fałszywą nadzieję w przypadku poważnej choroby, dlatego lepszym sformułowaniem byłoby: „Jestem tutaj, aby cię wspierać w tym procesie”. ’
Oznacza to, że nie składa się żadnych obietnic, a wynik pozostaje nieokreślony. Podobnie autorzy badania, mówiący coś w rodzaju „razem z tym walczymy”, mogą „sugerować, że sama wola może pokonać chorobę”.
Jednak badanie to pojawia się w obliczu rosnących obaw związanych z „obudzeniem się” medycyny, w związku z czym lekarze zbyt się boją, aby być szczerymi z pacjentami.
W ramach szczegółowego badania opublikowanego w Mayo Clinic Proceedings czterech badaczy przyjrzało się słowom „nigdy” i „czego nie mówić pacjentom z poważną chorobą” (zdjęcie stockowe)
Nowy raport, opublikowany w czasopiśmie Mayo Clinic Proceedings, został opracowany przez czterech badaczy – trzech z wykształceniem medycznym i jednego z doświadczeniem jako krytycznie chory pacjent.
Opierając się na własnym doświadczeniu w dziedzinie medycyny i rozmawiając z 20 lekarzami zewnętrznymi, zespół wskazał 12 „słów i zwrotów „nigdy”, których nie należy używać podczas opieki u schyłku życia.
Pierwsze na sugerowanej przez nich liście „nigdy słów i zwrotów” znajduje się bezceremonialne wyrażenie: „Nic innego nie możemy zrobić”.
Zamiast tego sugerują łagodniejsze podejście do sytuacji, proponując dialog następujący: „Terapia X była nieskuteczna w kontrolowaniu raka, ale nadal mamy szansę skupić się na leczeniu, które poprawi objawy i, miejmy nadzieję, jakość leczenia”. życie.’
Wyjaśniając swoje uzasadnienie, naukowcy stwierdzają: „Nawet nie mając perspektyw na wyleczenie, lekarz może nadal wykazać się umiejętnością leczenia pacjenta najlepiej, jak potrafi”.
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Następnie eksperci twierdzą, że mówienie przyjaciołom i rodzinie, że stan pacjenta „nie polepszy się”, jest całkowitym nie-nie.
Zamiast tego sugerują sformułowanie „Obawiam się, że X nie polepszy się”, ponieważ zastępuje to „zdecydowanie negatywne prognozy wyrazem zaniepokojenia złymi prognozami”.
Zamiast tego w artykule wskazano, że alternatywny komentarz skierowany do rodziny lub przyjaciół mógłby brzmieć: „Możemy skupić się na jego komforcie, zamiast upierać się przy obecnym leczeniu, które nie działa”.
Naukowcy byli zszokowani, gdy wśród personelu medycznego pojawił się slang i twierdzą, że „krążenie po drenażu” w odniesieniu do szybkiej determinacji pacjenta i potencjalnej śmierci nie powinno być nigdy używane jako sformułowanie.
Zamiast tego twierdzą, że lekarze powinni przyjąć bardziej rozważne podejście i powiedzieć osobom najbliższym pacjenta: „Martwię się, że X umiera”.
Z tego powodu słowa „walka” i „bitwa” są wymienione jako zakazane, ponieważ „pacjenci mogą czuć się tak, jakby zawodzili rodzinę, jeśli nie wyzdrowieją”.
Lekarz może zapytać rodzinę pacjenta, czego chciałby X, gdyby chory nie był już w stanie się porozumieć.
Naukowcy zauważają jednak, że „chcieć” jest często źle zdefiniowanym słowem w warunkach szpitalnych, a to, czego rodziny przypuszczają, że pacjent będzie chciał, może być niemożliwe”.
Zamiast tego sugerują użycie „myślenia” jako alternatywnego sposobu zaspokojenia potrzeb pacjenta, zadając rodzinie i przyjaciołom pytanie w stylu: „Co by pomyślał, gdyby mógł to wszystko usłyszeć?”.
Niektórzy pacjenci mogą czekać długo, zanim w końcu zajmą się swoją chorobą i zwrócą się o pomoc lekarską, ale naukowcy twierdzą, że ostatnią rzeczą, jaką powinni zrobić lekarze, jest „obwinianie” pacjenta i powodowanie dalszych zmartwień.
Zamiast więc mówić pacjentowi: „Nie wiem, dlaczego tak długo czekałeś z przyjściem na wizytę”, łagodniej można wyrazić swoją frustrację w następujący sposób: „Cieszę się, że przyszedłeś o tej porze”.
Podobnie naukowcy twierdzą, że jeśli nowy pacjent odwiedza klinicystę, który uzyskał słabe wyniki od innego lekarza, ostatnią rzeczą, jaką lekarz powinien powiedzieć, jest: „Co robili/myśleli twoi inni lekarze?”.
Wyjaśniają, że jest to podejście negatywne i lepiej „skupić się na tym, co jest jeszcze możliwe”.
Zalecają: „Podejmij kolejne pozytywne kroki, zamiast rzucać oszczerstwa profesjonalistom, których współpraca może być nadal potrzebna, aby posunąć pacjenta do przodu”.
Tymczasem autorzy badania twierdzą, że pytanie krytycznie chorego pacjenta „czy chcesz, żebyśmy zrobili wszystko?” nie jest pomocne.
Mówią, że zamiast „zadawać wiodące pytanie, które może nie być zgodne z wartościami lub celami pacjenta”, lepiej zaprosić do dialogu.
Sugerowany przez nich zwrot dla klinicystów brzmi: „Omówmy dostępne opcje, jeśli sytuacja się pogorszy”.
Po podaniu 12 słów i wyrażeń „nigdy” badacze doszli do wniosku: „Słowa „nigdy” przerywają rozmowę.
„Przejmują władzę od samych pacjentów, których głos jest niezbędny do podejmowania optymalnych decyzji dotyczących ich opieki medycznej.
„Klinicyści powinni zamiast tego dążyć do dialogu, zachęcając pacjentów i rodziny do szczerych, przemyślanych zapytań i odpowiedzi.
„Powinni nauczyć się rozpoznawać słowa i wyrażenia, które w niezamierzony sposób straszą, obrażają lub osłabiają sprawczość, i powinni na nowo przemyśleć swoją własną komunikację.
„Korzystny wynik: przywrócenie pacjentom mocy, aby mogli aktywnie współpracować z zespołem opiekuńczym przy podejmowaniu najlepszych możliwych decyzji dotyczących leczenia i opieki, do czego dążą wszyscy klinicyści”.
W zeszłym roku Gallup ujawnił, że odsetek Amerykanów, którzy wysoko ocenili standardy etyczne lekarzy, spadł z 77 procent na początku pandemii w 2020 r. do 62 procent na koniec 2022 r., co stanowi niezwykle gwałtowny spadek o 15 punktów w ciągu dwóch lat.