Z niedawnego badania wynika, że w Niemczech występują znaczne rozbieżności między użytkownikami prywatnymi w zakresie ochrony przed cyberatakami, a użytkownicy Internetu stają się coraz bardziej niespokojni pomimo poprawy sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. Raporty EURACTIV Niemcy.
Techniki szyfrowania, menedżery haseł, podpisy elektroniczne – prawie 60% Niemców pilnie potrzebuje wsparcia w kwestiach bezpieczeństwa w Internecie.
Według najnowszego indeksu bezpieczeństwa DsiN, jedna czwarta użytkowników znajduje się w strefie krytycznej. Raport za rok 2015 rzuca światło na sytuację bezpieczeństwa cyfrowego użytkowników Internetu w Niemczech i został sporządzony przez TNS Infratest na zlecenie stowarzyszenia „Niemcy bezpieczne w Internecie” (DsiN).
Został on zaprezentowany przez DsiN oraz Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości i Ochrony Konsumentów (BMJV) we wtorek (23 czerwca) w Berlinie.
Chociaż wskaźnik krajowy kraju wzrósł o 2,8 punktu, do wyniku 63, „różnice w bezpieczeństwie cyfrowym w Niemczech pozostają uderzające” – powiedział Hartmut Thomsen, prezes DsiN i dyrektor zarządzający SAP Germany.
Niewielka poprawa wskaźnika krajowego wynika przede wszystkim z mniejszej liczby incydentów związanych z bezpieczeństwem w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednak według badania wiedza na temat środków ochrony uległa stagnacji, podobnie jak chęć stosowania istniejącej wiedzy specjalistycznej w zakresie bezpieczeństwa.
„Widoczne jest wzrost niepokoju w związku ze spadkiem liczby samodzielnie wykrywanych incydentów związanych z bezpieczeństwem” – wyjaśnił Hartmut Scheffler, dyrektor generalny Infratest Germany. „Postrzegane i rzeczywiste sytuacje ryzykowne coraz bardziej się od siebie oddalają.”
„Tylko nieliczni konsumenci odpowiednio szyfrują swoje dane w Internecie” – wyjaśnił Ulrich Kelber, parlamentarny sekretarz stanu w BMJV.
76% niemieckich użytkowników Internetu uważa, że ponoszą w dużej mierze odpowiedzialność za ochronę swoich danych. Około 52% użytkowników Internetu zgadza się, że powinni częściej wdrażać środki bezpieczeństwa.
>>Przeczytaj: Likwidacja luk w cyberbezpieczeństwie UE: zróbmy to dobrze
„Ogromne różnice w bezpieczeństwie wśród grup konsumenckich w Niemczech są poważne” – stwierdził Thomsen.
Ogólnie rzecz biorąc, indeks rozróżnia cztery różne typy użytkowników, które różnią się w zależności od ich wiedzy na temat bezpieczeństwa i ich zachowań.
Grupa określana jako „użytkownicy zewnętrzni” znajduje się blisko krytycznej wartości progu 50 punktów, przy której sytuacja bezpieczeństwa grozi przewróceniem. Jak wynika z indeksu, osoby te mają zazwyczaj pomiędzy 60 a 69 lat i stanowią 8% użytkowników Internetu. Ich prywatne korzystanie z Internetu wynosi zwykle około 10 godzin tygodniowo.
Grupa „użytkowników fatalistycznych” zdołała zyskać prawie 8 punktów indeksowych w porównaniu do 2014 roku, zdobywając 52 punkty. Tymczasem ogromna rozbieżność pomiędzy dobrą wiedzą na temat bezpieczeństwa z jednej strony a brakiem jej wdrożenia z drugiej pozostaje charakterystyczna dla tej grupy.
Większość użytkowników kwalifikujących się jako „fataliści” ma mniej niż 30 lat i surfuje po sieci do 20 godzin tygodniowo w celach prywatnych. Stanowią oni 17% wszystkich użytkowników Internetu w Niemczech.
Jedynie uwzględnieni w badaniu tzw. „użytkownicy suwerenni” osiągają wysoki wynik w zakresie poziomu bezpieczeństwa (72 punkty) i stanowią 42% Niemców korzystających z Internetu.
Dysproporcje w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego w Niemczech są niedopuszczalne, powiedział Alastair Bruce, członek zarządu DsiN i dyrektor generalny Microsoft Germany.
„Potrzebujemy Agendy na rzecz Edukacji Cyfrowej 2.0, aby przeciwdziałać dysproporcjom w zakresie bezpieczeństwa” – wskazał Bruce. „Obejmie ona zindywidualizowany zestaw edukacyjny mający na celu zaspokojenie potrzeb każdej grupy użytkowników. Ponadto powinien być łatwiejszy dostęp do informacji i dialogu pomiędzy aktorami polityki, gospodarki i nauki”.