Dr Philippa Kaye, lekarz pierwszego kontaktu ze szczególnym zainteresowaniem kobiet i zdrowia seksualnego
„Zagazowani, zwolnieni i odrzuceni” – taka jest rzeczywistość wielu pacjentów, zwłaszcza kobiet, zgłaszających obawy dotyczące opieki w ramach NHS.
Niedawno powiedziała angielska komisarz ds. bezpieczeństwa pacjentów, dr Henrietta Hughes Brytyjski dziennik medyczny jak kobiety szukające pomocy były w niektórych przypadkach traktowane protekcjonalnie, a ich uzasadnione obawy ignorowano.
Doktor Hughes, kiedyś lekarz rodzinny, tak jak ja, dodała, że zbyt często pacjentki, które zgłaszały wątpliwości, były przedstawiane jako „trudne kobiety”.
Jej komentarze pojawiły się po pozornie niekończącej się liście skandalów związanych z opieką NHS i wieloma szokującymi zapytaniami na temat stanu opieki położniczej.
I nie były dla mnie zaskoczeniem.
Straciłam już rachubę, ile razy kobiety odwiedzały moją klinikę i ujawniały długą historię szczerze przerażającej opieki.
Weźmy na przykład Annie – to nie jej prawdziwe imię – która powiedziała mi, że od dziesięciu lat cierpi na wzdęcia, bóle brzucha i kłopotliwe problemy trawienne.
Odwiedzała różnych lekarzy pierwszego kontaktu, a nawet została skierowana do chirurga jelita grubego i urologa, gdzie wielokrotnie powtarzała, że jej problemem jest zespół jelita drażliwego.
Później lekarze zasugerowali, że w rzeczywistości jej objawy były spowodowane stanem lękowym. Zaproponowano jej leki przeciwdepresyjne i, jak to ujęła: „Czułam się, jakby mówili, że wszystkie problemy dzieją się w mojej głowie”.
Okazało się, że ból brzucha nie był stały. Mniej więcej w czasie miesiączki było źle, potem przeszło.
Endometrioza powoduje, że tkanka podobna do wyściółki macicy rośnie w innych miejscach, takich jak jajniki i jajowody, powodując stan zapalny, obfite miesiączki i ból
Skierowałam się do ginekologa na dalsze badania i w końcu usłyszała diagnozę: endometrioza.
Schorzenie, na które cierpi 176 milionów kobiet na całym świecie, powoduje, że tkanka podobna do wyściółki macicy rośnie w innych miejscach, np. w jajnikach i jajowodach.
Powoduje to stan zapalny, obfite miesiączki i często wyniszczający ból. Kobiety często mają trudności z pracą, gdy objawy są najgorsze, co może mieć wpływ na relacje i utrudniać opiekę nad dziećmi.
Jednak wiele kobiet ma trudności z tym, by być traktowane poważnie – w rzeczywistości średni czas od pierwszej wizyty u lekarza z objawami do postawienia diagnozy to szokujące osiem lat.
Nie jest to jedyny obszar, w którym kobiety nie są słuchane.
Na przykład aż 40 procent kobiet odczuwa ból podczas seksu. Jeśli pacjent o tym wspomni – równie dobrze może to mieć miejsce podczas konsultacji z innego powodu, niemal na marginesie – zawsze pytam, kiedy to się zaczęło.
Najczęściej mówią mi: „Odkąd pamiętam”.
Wydaje się, że panuje przekonanie, że bycie kobietą oznacza życie z bólem i po prostu akceptację go, niezależnie od tego, czy jest to ból miesiączkowy, seks czy poród.
Lekarze są tak samo winni utrwalenia tego zjawiska, jak każdy inny.
Ale ból nie jest normalny. To sygnał, że coś jest nie tak i nie należy go ignorować.
Wskaźnik różnicy w bólu ze względu na płeć Raport w 2023 r. zadał następujące pytanie: „Czy kiedykolwiek czułeś, że inni lekceważą Twój ból?”
W sumie zgodziło się z tym 49% kobiet w porównaniu z 38% mężczyzn.
To samo pytanie, zadane rok wcześniej w 2022 r., wykazało siedmioprocentową różnicę w bólu. Wygląda więc na to, że sytuacja się pogarsza.
Badanie wykazało również, że u kobiet ryzyko zdiagnozowania przyczyny bólu jest mniejsze niż u mężczyzn – odpowiednio 47% w porównaniu z 66%.
Dlaczego? To cały esej sam w sobie: społeczeństwo nakazuje kobietom akceptować ból, istnieje też przekonanie, że jesteśmy w tej kwestii „wrażliwe” lub nadmiernie dramatyzujemy.
Zdrowie kobiet jest mniej badane niż zdrowie mężczyzn. Na przykład kobiety często nie są uwzględniane w badaniach medycznych.
Ale oczywiście mamy inną anatomię, inne hormony i strukturę mózgu, więc możemy reagować inaczej na leczenie lub odczuwać ból w inny sposób niż mężczyźni.
Ból u kobiet może być powszechny: aż 90 procent kobiet odczuwa w pewnym stopniu ból miesiączkowy. W którym momencie jest to nienormalne?
Szczerze mówiąc, to wszystko jest akademickie. Moje podejście jest proste: jeśli jakiś objaw Cię niepokoi, to ty powinieneś niepokoić mnie.
W raporcie Gender Pain Gap Index z 2023 r. zadano następujące pytanie: Czy kiedykolwiek czułeś, że inni lekceważyli Twój ból? Odpowiedzi były różne: 49% kobiet zgodziło się z tą opinią w porównaniu z 38% mężczyzn, co oznacza, że istnieje 11% różnica w odczuwaniu bólu ze względu na płeć
Jeśli nie radzisz sobie z prostymi, dostępnymi bez recepty środkami, porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem.
Jeśli uważasz, że Twój lekarz Cię nie słucha, masz pełne prawo poprosić o rozmowę z inną osobą.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Wellbeing of Women, ponad jedna trzecia kobiet i dziewcząt regularnie opuszcza szkołę lub pracę z powodu obfitych lub bolesnych okresów. Opuszczają je średnio trzy dni w semestrze – co się sumuje.
Jeśli uwzględni się inne czynniki, na przykład bycie czarnym i kobietą, statystyki są w rzeczywistości jeszcze gorsze.
Czarnym kobietom rzadziej podaje się środki przeciwbólowe podczas porodu i rzadziej diagnozuje się u nich bolesne schorzenia, takie jak endometrioza, na którą średnio trzeba już czekać osiem lat.
Każdy, łącznie z lekarzami i naukowcami, ma uprzedzenia, które mogą być świadome i być czymś, czego jesteś świadomy lub nieświadomy.
Aby jednak dokonać zmian, musimy najpierw przeprowadzić te rozmowy i zdawać sobie sprawę z problemu wymagającego działań.
Kiedy ponad 20 lat temu uczęszczałem do szkoły medycznej, uczono mnie, że objawami zawału serca jest centralny, miażdżący ból w klatce piersiowej, który może promieniować do szczęki lub w dół lewego ramienia.
Obraz, jaki mnie nauczono, przedstawiał otyłego mężczyznę w średnim lub starszym wieku, trzymającego się za pierś jedną ręką i papierosa w drugiej.
Jednak chociaż u kobiet mogą występować podobne objawy, mogą również występować takie objawy, jak zawroty głowy, ból pleców, ból obu ramion, zawroty głowy lub duszność.
Choroby serca są główną przyczyną zgonów na całym świecie zarówno u mężczyzn, jak i kobiet, jednak objawy mogą się różnić i jeśli my, lekarze, nie będziemy szukać choroby, może ona nie zostać wykryta.
Ciągle widzę kobiety cierpiące na ból, ale powiedziano im, że mają stany lękowe lub depresję. Którzy odczuwają ból, ale zostali zwolnieni, którzy mają ból, który w rzeczywistości jest infekcją dróg moczowych lub czymś większym.
Ma to znaczenie, ponieważ kobiety nie tylko odczuwają ból, ale także ponoszą dalsze szkody w wyniku niemożności poradzenia sobie z tym bólem.
Przykładem tego jest skandal z siatkami pochwowymi. Przez lata siatkę miedniczą stosowano w leczeniu nietrzymania pęcherza i wypadania narządów miednicy.
Niektórym kobietom to zdecydowanie pomogło, ale u innych siatka powodowała znaczne problemy, twardniała i wtapiała się, a nawet przecinała tkankę.
Powikłania związane z założeniem siatki dopochwowej mogą zmienić życie, nie tylko prowadząc do stałego i znacznego bólu, ale także do trudności w uprawianiu seksu, a nawet w chodzeniu. Usunięcie siatki nie jest łatwe ani zawsze możliwe i niesie ze sobą dodatkowe ryzyko.
Jednak kobiety musiały walczyć, aby zostać wysłuchane, mimo że w latach 2008–2017 zastosowano ponad 125 000 implantów siatkowych, a przegląd bezpieczeństwa przeprowadzony w 2020 r. wykazał, że wiele kobiet nie wyraziło nawet pełnej zgody na zabieg.
Ból jest subiektywny. Nawet jeśli personel medyczny używa skali oceny bólu, takiej jak ocena na dziesięć lub skala od smutku do uśmiechu, odpowiedź jest nadal subiektywna.
Pacjenci mówią mi, że odmówiono im środków przeciwbólowych, ponieważ „nie wyglądali, jakby odczuwali ból”, ale grymas na twarzy nie jest obiektywną oznaką bólu.
Bez obiektywnych mierników bólu uprzedzenia, świadome lub nie, łatwo wkradają się do personelu zajmującego się leczeniem.
Jeden 2008 badanie na 981 osób stwierdziło, że kobiety zgłaszające się na oddział ratunkowy z powodu bólu rzadziej niż mężczyźni otrzymywały jakąkolwiek ulgę w bólu, a ponadto musiały czekać na leczenie o 33% dłużej niż mężczyźni.
Nawet wtedy mężczyznom podawano silniejsze leki przeciwbólowe niż mężczyźni.
Jako kobiety musimy nadal opowiadać się za sobą, a jako lekarze i pracownicy służby zdrowia – za naszymi pacjentami, ale przede wszystkim, gdy ktoś mówi, że odczuwa ból, musimy mu wierzyć.