Strona główna zdrowie DR ELLIE: Martwię się, że ten mój osobisty nawyk może powodować okropne...

DR ELLIE: Martwię się, że ten mój osobisty nawyk może powodować okropne swędzenie pośladków…

11
0


Od lat cierpię na swędzącą skórę, ale ostatnio na pośladkach i tułowiu znacznie się pogorszyło.

Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie pokrzywkę grudkową i przepisano mi różne kremy i tabletki, ale bez skutku. Czy przyczyną może być to, że palę?

Doktor Ellie odpowiada: Pokrzywka to wysypka, z którą trudno żyć. Objawy są podobne do pokrzywki – reakcja swędząca skóry. Jednak podczas gdy pokrzywka, zwykle wywoływana przez alergię pokarmową lub ukąszenie owada, znika w ciągu najwyżej kilku dni, osoby cierpiące na pokrzywkę cierpią przez miesiące, a nawet lata.

W większości przypadków przyczyna jest niejasna, chociaż uważa się, że jest ona powiązana z omyłkowym przesterowaniem układu odpornościowego.

Zwykle przepisywane są leki przeciwalergiczne – zwane lekami przeciwhistaminowymi – a także tabletki steroidowe. Oba mogą zmniejszyć uczucie swędzenia i uspokoić czerwoną wysypkę, ale nie mogą jej wyleczyć.

Pokrzywka to wysypka, z którą życie może być bardzo przygnębiające – pisze dr Ellie Cannon

Pokrzywka to wysypka, z którą życie może być bardzo przygnębiające – pisze dr Ellie Cannon

Sterydy można przyjmować wyłącznie w krótkich seriach, ponieważ długotrwałe stosowanie może zwiększać ryzyko wystąpienia ciężkich schorzeń, takich jak osteoporoza, choroba przerzedzająca kości. Jednakże w ciężkich przypadkach dermatolog może zdecydować, że korzyści ze stosowania codziennie małych dawek steroidów w tabletkach przewyższają związane z tym ryzyko.

Innym lekiem na pokrzywkę jest montelukast. Tabletkę tę podaje się zwykle pacjentom z astmą w celu uspokojenia układu odpornościowego, ale badania pokazują, że jest ona również skuteczna w leczeniu pokrzywki. Dostępna jest również maść przeciw swędzeniu, zwana mentolowym wodnym kremem, którą poleca wielu pacjentów z pokrzywką.

Nie uważa się, że palenie jest czynnikiem wywołującym tę chorobę. Jednak wraz z kofeiną i alkoholem może pogorszyć objawy.

Mam 82 lata i niedawno przeszedłem mini udar. Badanie wykazało, że tętnice na mojej szyi pogrubiły się i do mózgu dociera bardzo mało krwi. Powiedziano mi jednak, że operacja jest zbyt ryzykowna. Teraz martwię się, że wkrótce mogę mieć pełny udar. Co powinienem zrobić?

Doktor Ellie odpowiada: Mini-udar to chwilowe zablokowanie dopływu krwi do mózgu. W przeciwieństwie do udaru, który powoduje uszkodzenie mózgu, u większości osób, które przeżyją miniudar, nie wystąpią żadne trwałe problemy.

Częstą przyczyną zarówno udaru, jak i miniudaru jest zablokowanie tętnic szyjnych, czyli tętnic szyjnych. Pacjentom podaje się zazwyczaj procent stopnia ich zablokowania – istotna jest każda wartość powyżej 50%.

Blokada może z czasem narastać w miarę gęstnienia wyściółki tętnic, ale może być również przyspieszana przez wysoki poziom cholesterolu.

W większości przypadków najlepszym sposobem walki z tym problemem są leki, takie jak tabletki rozrzedzające krew zapobiegające powstawaniu zakrzepów, leki na ciśnienie krwi i statyny obniżające poziom cholesterolu.

W niektórych przypadkach można rozważyć operację otwarcia tętnic szyjnych, jeśli naczynia krwionośne są niebezpiecznie zablokowane.

Może to obejmować usunięcie wewnętrznej wyściółki – zwane endarterektomią tętnicy szyjnej – lub poszerzenie tętnicy poprzez wprowadzenie rurki zwanej stentem.

Jednakże zostanie to przeprowadzone tylko wtedy, gdy chirurg uzna, że ​​przyniesie to pacjentowi większą korzyść niż szkodę. Powikłania zagrażające życiu stają się tym bardziej prawdopodobne, im starszy i bardziej chory jest pacjent.

Ważne jest, aby każda osoba, której powiedziano, że nie kwalifikuje się do operacji, jak najszybciej porozmawiała z lekarzem rodzinnym lub kardiologiem o lekach, które powinna zamiast tego przyjmować.

Od prawie roku mam silne bóle szyi i pleców. Powiedziano mi, że mam spondylozę szyjną i najwyraźniej jedyną metodą leczenia tej choroby jest fizjoterapia – ale to ani trochę nie pomogło. Co byś polecił?

Doktor Ellie odpowiada: Spondyloza szyjna to bolesna choroba stawów spowodowana stanem zapalnym kręgosłupa szyjnego. Może to być bolesne, a pacjenci mogą również mieć trudności z poruszaniem szyją.

Wszystkie dowody sugerują, że fizjoterapia jest ważna w leczeniu tej choroby – nie można jej wyleczyć, ale regularne ćwiczenia mogą zmniejszyć ból i poprawić mobilność w okolicy.

Chociaż odczucie, że fizjoterapia nie przynosi efektów, jest normalne, namawiam każdego, kto ma takie wrażenie, aby się jej trzymał, ponieważ jej korzyści mierzone są w miesiącach, a nie tygodniach.

I nie ma powodu, dla którego pacjenci nie powinni stosować środków przeciwbólowych, aby złagodzić swoje cierpienie. Lekarze zazwyczaj zaczynają od przepisania dużej dawki paracetamolu lub ibuprofenu. W niektórych przypadkach można zaproponować kodeinę, łagodny opioid, należy jednak przyjmować ją oszczędnie, ponieważ może powodować uzależnienie.

Inne możliwości leczenia obejmują leki przeciwzapalne na receptę, takie jak naproksen lub etorykoksyb. Leki przeciwdepresyjne, w tym amitryptylina i nortryptylina, można również przepisywać w małych dawkach, aby złagodzić ból i poprawić sen.

Pacjenci mogą również chcieć wypróbować opcje niefarmaceutyczne, takie jak poduszki rozgrzewające.

Są to wszystkie opcje, które można omówić z lekarzem rodzinnym.

Czy wspomagane umieranie powinno być przeznaczone dla „zmęczonych życiem”?

Dziennikarka Dame Esther Rantzen jest wybitną działaczką na rzecz legalizacji wspomaganego umierania

Dziennikarka Dame Esther Rantzen jest wybitną działaczką na rzecz legalizacji wspomaganego umierania

Mam wrażenie, że w debacie na temat legalizacji wspomaganego umierania jest grupa osób, które nie zostały wysłuchane – tych, którzy są po prostu zmęczeni życiem.

W zeszłym tygodniu na stronie akademickiej The Conversation opublikowano szczególnie ponury artykuł badawczy, w którym podkreślono niektóre powody, dla których znaczna liczba osób starszych nie chce kontynuować pracy, w tym chroniczny ból, brak mobilności i samotność.

Często spotykam się z takimi pacjentami w moim gabinecie. Nie mają skłonności samobójczych ani depresji, ale wierzą, że życie jest uciążliwe i zrezygnowaliby z niego, gdyby zaoferowano im łatwe i bezbolesne wyjście.

Jednak projekt ustawy znajdujący się obecnie w parlamencie i popierany przez dziennikarkę Esther Rantzen (na zdjęciu) miałby zastosowanie tylko do osób, którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia.

Czy nie powinniśmy również rozważyć zaoferowania ludziom w ich ostatnich latach szansy na śmierć w wybranym przez nich czasie i miejscu? Czy jest to coś, co byś wziął pod uwagę?

Proszę napisać do mnie na [email protected] i daj mi znać, co myślisz.

„Naturalne” lekarstwa nie godne króla

Nie jestem pod wrażeniem królewskiego lekarza, Michaela Dixona.

Praktykujący sport z muszkami, który w zeszłym tygodniu otrzymał najwyższe odznaczenie królewskie, jest zwolennikiem homeopatii.

Ta „alternatywna” medycyna – polegająca na mocnym rozcieńczaniu w wodzie tak zwanych naturalnych środków – nie jest poparta żadnymi dowodami naukowymi. Niektórzy twierdzą, że stosowanie „środków” homeopatycznych nie jest szkodliwe, ponieważ one nic nie dają. Jednak nie zgadzam się.

Ludzie, którzy chcą zwrócić się ku alternatywnemu lekarstwu – lub jakiejkolwiek pseudonaukowej metodzie leczenia – aby uporać się z problemem medycznym, opóźniają czas potrzebny im na zwrócenie się o prawdziwą pomoc medyczną. W tym czasie ich stan może się pogorszyć, co oznacza, że ​​do czasu odpowiedniego leczenia ich życie może być zagrożone.

Znacząca pozycja doktora Dixona w rodzinie królewskiej stanowi zły przykład dla narodu.



Link źródłowy