Strona główna Polityka Darpa uważa, że ​​ściany ostryg mogłyby chronić brzegi przed huraganami

Darpa uważa, że ​​ściany ostryg mogłyby chronić brzegi przed huraganami

12
0


10 października W 2018 roku baza sił powietrznych Tyndall w Zatoce Meksykańskiej – filar amerykańskiej przewagi powietrznej – znalazła się pod atakiem powietrznym. Huragan Michael, po raz pierwszy zauważony jako burza kategorii 2 u wybrzeży Florydy, nieoczekiwanie osiągnął kategorię 5. Utrzymujący się wiatr o prędkości 255 mil na godzinę wdarł się w bazę, rzucając słupy energetyczne, przewracając F-22 i w sumie ponad 200 budynków . Jedyny ratunek: pomimo położenia na półwyspie Tyndall uniknął szkód powodziowych. Fala sztormowa Michaela o wysokości od 9 do 14 stóp zalała inne części Florydy. Główną obroną Tyndalla było szczęście.

Katastrofa w Tyndall o wartości 5 miliardów dolarów była tylko jednym z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych, które przekonały Departament Obrony USA, że potrzebuje nowych pomysłów, aby chronić 1700 baz przybrzeżnych, za które jest odpowiedzialny na całym świecie. Jak właśnie pokazały huragany Helene i Milton, mieszkańcy plaż stoją w obliczu rosnących zagrożeń wynikających ze zmiany klimatu, a Pentagon nie jest wyjątkiem. Podnoszące się oceany przeżuwają brzegi. Silniejsze burze mogą z większym prawdopodobieństwem zalać ląd.

W odpowiedzi Tyndall jeszcze w tym miesiącu przetestuje nowy sposób ochrony linii brzegowych przed wzmożonymi falami i sztormami: prototypową sztuczną rafę zaprojektowaną przez zespół kierowany przez naukowców z Rutgers University. System o szerokości 50 metrów, złożony z trzech konstrukcji w kształcie jodełki, każda o wadze około 46 000 funtów, może pomieścić 70 procent oomph Według testów, poza falami. Ale to nie jest falochron twojego dziadka. Został specjalnie zaprojektowany do kolonii przez ostrygi, jedne z najskuteczniejszych zabójców fal w naturze.

Wierzą, że jeśli naukowcom uda się zoptymalizować te stworzenia do współpracy z nowymi sztucznymi konstrukcjami umieszczonymi na morzu, powstałe w ten sposób bariery będą w stanie odebrać 90 procent energii z fal. David Bushek, który kieruje laboratorium badawczym Haskin Shellfish Research Laboratory w Rutgers, przysięga, że ​​nie ma nadziei, że nadejdzie megaburza i pokaże, z czego zbudowana jest jednostka jego zespołu. Ale on nie jest nie mając nadzieję na jedno. „Modele są zawsze niedoskonałe. Zawsze są repliką czegoś” – mówi. „To nie są prawdziwe rzeczy”.

Projekt jest jednym z trzech realizowanych w ramach programu o wartości 67,6 miliona dolarów uruchomionego przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (Darpa) rządu USA. Inicjatywa, bezczelnie nazywana Reefense, jest próbą Pentagonu mającą na celu sprawdzenie, czy „hybrydowe” rafy, łączące struktury stworzone przez człowieka z ostrygami lub koralowcami, mogą działać równie dobrze jak stary, dobry falochron. Darpa wybrała w 2022 r. trzy zespoły badawcze, wszystkimi kierowanymi przez amerykańskie uniwersytety. Po dwóch latach intensywnych badań i rozwoju ich prototypy zaczynają trafiać do wody, a Rutgers jako pierwszy.

Dziś Pentagon chroni swoje aktywa przybrzeżne w taki sam sposób, w jaki robią to cywile: wzmacniając je. Typowe podejście obejmuje zbrojenie brzegu ścianami oporowymi lub układanie ciężkich obiektów, takich jak skały lub bloki betonowe, w długich rzędach. Jednak konstrukcje hardscape wiążą się z kompromisami. Odbijają, a nie absorbują energię fal, zatem ochrona własnej linii brzegowej oznacza odsłonięcie linii brzegowej innej osoby. Są również statyczne: wraz ze wzrostem poziomu mórz i silniejszymi burzami woda staje się coraz łatwiejsza do pokonania tych struktur. To powoduje ich szybsze zużycie i konieczność ciągłych, kosztownych napraw.



Link źródłowy