Strona główna Sporty Dapo Mebude z Dunfermline: Od snu Rangersów pod wodzą Stevena Gerrarda po...

Dapo Mebude z Dunfermline: Od snu Rangersów pod wodzą Stevena Gerrarda po strach przed wypadkami samochodowymi w Belgii

4
0


Mebude urodził się i dorastał w Londynie. W wieku 10 lat jego rodzina przeprowadziła się do Glasgow, gdzie wcześnie dostrzeżono jego talent piłkarski.

Dorastając w Govan, zaczął trenować z Rangersami i stał się częścią grupy zawodników szkockiej FA.

Jako fan Liverpoolu z dzieciństwa, który wzorował swoją grę na skrzydłowym Anglii Raheemie Sterlingu, ledwo mógł uwierzyć w swoje szczęście, gdy wielki Anfield Steven Gerrard wkroczył przez drzwi jako menadżer drużyny Ibrox.

„W poszczególnych grupach wiekowych radziłem sobie dobrze” – powiedział Mebude. „Zawsze grałem kilka lat wcześniej.

„W drugim roku gry w pełnym wymiarze godzin rozegrałem mecz w drużynie do lat 20. Zdobyłem hat-tricka wchodząc z ławki rezerwowych.

„W tym czasie przyszedł Steven Gerrard. Był na meczu, a następnego dnia trenowałem z pierwszą drużyną. To było surrealistyczne”.

Gerrard dał Mebude’owi debiut w pierwszym składzie z Rangersami.

Jednak nastolatkowi zawsze było trudno wyprzedzić w kolejności takich zawodników jak Alfredo Morelos i Jermain Defoe.

Po okresie wypożyczenia w Queen of the South nastąpił przeprowadzka do Watford, a następnie kolejne wypożyczenie w Wimbledonie przed przeprowadzką do Belgii.

Odkąd Mebude przeżył wrak na poboczu, jego misją było wyłącznie odbudowanie kariery.

Znów jego rodzina odegrała pewną rolę. Latem trenował razem z młodszym bratem Dire, napastnikiem Szkocji do lat 21, obecnie grającym w Westerlo.

Szersza piłkarska rodzina również pomogłaby mu w powrocie do gry.

„Przez jakiś czas trenowałem w Livingston” – powiedział Mebude. „Gra tam mój przyjaciel Stephen Kelly i graliśmy razem w Rangers. Znał moją sytuację.

„Rozmawiał z menadżerem i zapytał: «Chcesz przyjść i trenować?» Menedżer, David Martindale, był dla mnie naprawdę dobry i pozwolił mi zachować formę.

„Właściwie odbyliśmy mecz towarzyski z Dunfermline i zagrałem w nim. Któregoś dnia byłem w domu i mój agent wysłał mi SMS-a, w którym poinformował mnie, że Dunfermline z nim rozmawia i że powinienem przyjść.

„Od razu poczułem się jak w domu. Mam tu dobrą, przyjazną grupę”.

Mebude będzie miał nadzieję wystąpić po raz ostatni w Pars, gdy kamery BBC Scotland odwiedzą w piątek East End Park podczas wizyty lidera Mistrzostw Szkocji Falkirk.

„Mam nadzieję, że klub zobaczy we mnie to, co najlepsze, ponieważ wielu osobom prawdopodobnie trudno było podjąć ryzyko po tym, przez co przeszedłem w tym roku” – dodał Mebude.

„Oni oczywiście pokładali we mnie dużo wiary, a ja chcę po prostu pokazać fanom, klubowi i menadżerowi, co dla mnie znaczy gra dla klubu”.



Link źródłowy