Pierwszą rzeczą, którą Dakota Ditcheva kupiła po historycznym zdobyciu tytułu mistrza w zeszłym miesiącu, był McDonald’s dla jej przyjaciół i rodziny.
Zwycięstwo 26-latki nad Tailą Santos, podczas której zdobyła pas PFL w wadze muszej, stając się pierwszą Brytyjką, która zdobyła ważny tytuł mistrza świata w MMA, zaowocowało nagrodą w wysokości 1 miliona dolarów (787 000 funtów).
Ditcheva zamówiła nuggetsy z kurczaka, frytki i colę, ale nie mogła cieszyć się całym swoim uroczystym posiłkiem.
„Skończyło się na tym, że dałam nuggetsy z kurczaka mojemu młodszemu bratu, bo zapomniał złożyć zamówienie. Skończyło się na chipsach i coli, ale i tak było miło” – śmieje się Ditcheva.
Gdy materiał filmowy z jej nokautem w drugiej rundzie rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych, posypały się gratulacje od największych nazwisk w MMA.
Obecne i byłe mistrzynie Amanda Nunes, Cris Cyborg, Joanna Jędrzejczyk i Kayla Harrison złożyły hołd, ale wiadomość, która miała największe znaczenie dla Ditchevy, pochodziła z bardziej nieprawdopodobnego źródła.
Poinformował o tym były napastnik Manchesteru City Paul Dickov.
„To ten, który się wyróżnia, ponieważ przez całe życie byliśmy fanami City. To surrealistyczny moment” – mówi.
„Nawet mój przyjaciel powiedział: «O mój Boże, wysłał ci wiadomość Paul Dickow, to legenda mojego miasta!»”
Ditcheva świętowała, zwiedzając z rodziną Riyad, a następnie poleciała na Florydę, gdzie wraz z przyjaciółmi odwiedziła Disneyland.
Od zamawiania fast foodów po życie i oddychanie Manchesterem City i spędzanie czasu z bliskimi – dla niej ważne jest zachowanie poczucia normalności.
„Zawsze chcę, żeby tak było. Nie chcę, żeby moje życie w ogóle się zmieniło” – mówi Ditcheva.
„To, że zdobyłem tytuł mistrza świata, nie czyni mnie lepszym od kogokolwiek innego. Mogę mieć milion w banku, ale zabierzcie mi ten milion i pozostanę tą samą osobą.
Chcę więc mieć pewność, że tak pozostanę i zawsze tego chciałem”.