Strona główna Polityka Czy protestujący, czy policja, będą problemem na Narodowej Konwencji Demokratów?

Czy protestujący, czy policja, będą problemem na Narodowej Konwencji Demokratów?

26
0


Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu ponad 20 000 protestujących stłoczy się na zatwierdzonej przez sąd trasie protestacyjnej o długości 2,4 mili w pobliżu Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago, co spowoduje potencjalny konflikt między demonstrantami a policją, która w przeszłości stosowała nadmierną siłę.

264 grupy protestacyjne, które zapowiedziały udział, skupiają się głównie na prawach Palestyny, zakończeniu wojny w Gazie i ograniczeniu pomocy USA dla Izraela. Inni reprezentują mozaikę lewicowych inicjatyw: aktywiści klimatyczni, socjaliści, organizacje antyrasistowskie, grupy praw queer i trans.

Arabsko-amerykańskie grupy w rejonie Chicago, będące domem dla tego kraju największa społeczność palestyńsko-amerykańskastwierdziła, że ​​lokalna policja i agenci federalni od lat celują w tę społeczność – profilując mieszkańców pod kątem rasowym, wpadając na domy i inwigilując je. Taktyka zaowocowała kilkoma wyrokami skazującymi.

Muhammad Sankari, główny organizator Arab American Action Network, chicagowskiej grupy rzeczników non-profit, która jest częścią koalicji protestacyjnej, powiedział, że ograniczony obszar protestów pogłębia atmosferę, która staje się coraz bardziej napięta w związku z propalestyńskimi demonstracjami w całych Stanach Zjednoczonych.

„Wierzymy, że ma to zapewnić im przestrzeń, w której będą mogli surowo obchodzić się z ludźmi” – powiedział Sankari. „Są to sygnały głęboko zakorzenionych uprzedzeń i podtekstu inwigilacji, profilowania rasowego i ucisku, na które jesteśmy wrażliwi”.

Departament Policji w Chicago, który słynął z starć z protestującymi podczas Konwencji Demokratów w 1968 r. w tym mieście, podlega dekretowi o zgodzie od 2019 r. Agencja od dawna zmaga się ze skargami dotyczącymi uprzedzeń rasowych, przypadkami nadmiernego użycia siły i serią głośnych spraw śmiertelne strzelaniny.

Chicago zapłaciło prawie 379 mln dolarów za przypadki niewłaściwego postępowania policji w latach 2019–2023, w tym ponad 62 mln dolarów za same przypadki użycia siły, według danych miejskich.

Społeczne grupy wsparcia skarżyły się, że przestrzeganie nadzoru sądu jest powolne, ponieważ policja zmaga się z niedoborami kadrowymi, sąsiedzką przemocą z użyciem broni i skandalami korupcyjnymi.

Nadinspektor policji w Chicago Larry Snelling powiedział NBC News, że policja będzie zachowywała się pokojowo, dopóki protestujący będą zachowywać się pokojowo.

„Jeśli ludzie przyjdą tutaj, aby pokojowo protestować i skorzystać z praw wynikających z Pierwszej Poprawki, nasi funkcjonariusze nie tylko pozwolą im na to, ale także będą ich chronić, gdy to robią” – powiedział Snelling w wywiadzie. „Ale na co nie pozwolą nasi funkcjonariusze, my nie pozwolimy, aby ktoś przybył do naszego miasta i je zniszczył. Dlatego akty przemocy i akty wandalizmu nie będą tolerowane w tym mieście”.

Eksperci zajmujący się egzekwowaniem prawa twierdzą, że w przypadku kilku propalestyńskich grup w koalicji jest obecnie lub było przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez władze stanowe, federalne lub międzynarodowe w związku z podejrzeniami powiązań z organizacjami terrorystycznymi, co może podsycać napięcia.

„To, które grupy wyjdą jako środek ciężkości, może określić, w jakim stopniu sytuacja pozostanie spokojna, czy też stanie się bardziej chaotyczna” – powiedział Jonathan Schanzer, były analityk ds. walki z terroryzmem w administracji Busha, który wezwał do wzmożenia dochodzeń w sprawie grup propalestyńskich oraz wszelkie potencjalne powiązania, jakie mają z organizacjami terrorystycznymi wyznaczonymi przez USA.


Demonstranci zbierają się na kampusie UCLA w Los Angeles
Demonstranci zbierają się na kampusie UCLA w Los Angeles, 1 maja. Plik Jae C. Honga / AP

Kontrowersyjne planowanie

Od marca przywódcy protestów w Chicago i urzędnicy miejscy toczą spór prawny o to, ile razy demonstranci kosmiczni będą musieli się spotykać i protestować. Miasto Chicago zatwierdziło jedynie 1,4 mili, czyli prawie milę mniej niż wymagali organizatorzy trasy.

Hatem Abudayyeh, rzecznik Koalicji do Marszu w DNC, powiedział, że organizatorzy obawiają się, że spodziewana duża liczba demonstrantów nie będzie w stanie zmieścić się na tak zagęszczonej przestrzeni.

„Wiemy, że będą to dziesiątki tysięcy. Wiemy, że będzie za duży w stosunku do kilometrowej trasy, powiedział Abudayyeh. „Nikt nie chce masowych aresztowań”.

Departament Policji w Chicago, który kieruje bezpieczeństwem, opublikował stronę internetową szczegółowo opisując, w jaki sposób chce uniknąć aresztowań.

Policja oświadczyła, że ​​da protestującym szansę na zastosowanie się do poleceń funkcjonariuszy, ale planuje także „odizolować złych aktorów”. Policja stwierdziła, że ​​na przykład utrudnianie ruchu nie jest chronione na mocy Pierwszej Poprawki i stwierdziła, że ​​działania, które mogą prowadzić do aresztowań, obejmują napaść, rzucanie przedmiotami i niszczenie mienia.

Amerykańskie tajne służby spędziły ostatni rok na opracowywaniu planów i protokołów bezpieczeństwa wraz z policją chicagowską oraz innymi federalnymi i stanowymi organami ścigania.

Planowanie obejmowało „tysiące godzin analiz, szkoleń i pracy ze społeczeństwem nad rozwojem” – powiedział Derek Meyer, zastępca agenta specjalnego odpowiedzialnego za Secret Service, podczas odprawy bezpieczeństwa na początku tego tygodnia.

Władze miasta opublikowały także posty mapy internetowe przedstawiające miejsca, w których można przebywać w okolicach dwóch głównych obiektów konwencji, United Center i McCormick Place, do których będą mogły wejść wyłącznie osoby posiadające bilety lub uwierzytelnienia DNC.

Funkcjonariusze z całego stanu Illinois oraz z Departamentu Policji Milwaukee będą pomagać w zabezpieczeniu wydarzeń DNC. – poinformowała chicagowska policja Funkcjonariusze spoza miasta nie będą przydzielani do patrolowania ani odbierania połączeń pod numer 911 na terenie miasta.

Przywódcy protestów oświadczyli, że chcą, aby demonstracje pozostały pokojowe i oczekują, że ludzie będą przyprowadzać swoje dzieci na trzy zaplanowane marsze – w niedzielę, poniedziałek i czwartek.

Arielle Rebekah, rzeczniczka Jewish Voices for Peace w Chicago, organizacji, której członkowie aresztowali członków w miastach w całym kraju za blokowanie ruchu, powiedziała, że ​​protestujący z DNC starają się uniknąć zakucia w kajdanki.

„Możemy kontrolować tylko to, co możemy kontrolować, czyli podpierać się komunikatem koalicji, że mamy przestrzegać policji” – stwierdziła Rebekah. „Naprawdę nie mogę powiedzieć, co zrobi policja. Mogę tylko powiedzieć, że policja jest nieprzewidywalna.”

Protestujący kontra Gwardia Narodowa podczas DNC w 1968 roku
Protestujący starli się z uzbrojonymi Gwardzistami Narodowymi podczas Narodowej Konwencji Demokratów w Chicago, 28 sierpnia 1968 r. Archiwum zdjęć CBS / Getty Images

Historia kontroli organów ścigania

Chociaż obserwatorzy często przywołują starcia, które miały miejsce podczas konwencji Demokratów w Chicago w 1968 r., działania policji od czasu ataków z 11 września budzą główne zaniepokojenie społeczności arabsko-amerykańskiej w tym regionie. Sieć społeczności palestyńskiej z siedzibą w Chicago jest jednym z czołowych członków koalicji i od ponad dziesięciu lat znajduje się pod kontrolą organów ścigania.

Abudayyeh, przewodniczący USPCN na szczeblu krajowym i rzecznik koalicji organizującej protesty DNC, powiedział, że on i inni członkowie USPCN zwrócili na siebie uwagę organów ścigania po ich protestach podczas Narodowej Konwencji Republikanów w 2008 r. w Minneapolis i St. Paul.

W ciągu następnych kilku lat urzędnicy federalni nakazali Abudayyehowi i jego współpracownikom złożenie zeznań przed wielką ławą przysięgłych, czego ci odmówili – powiedział Abudayyeh. Konto bankowe jego żony zostało zamrożone, – twierdzi USPCNa agenci FBI wtargnęli do ich domu.

Rzecznik biura FBI w Chicago odmówił komentarza w sprawie zarzutów Abudayyeha ani tego, czy przeprowadzono jakiekolwiek dochodzenie w sprawie USPCN.

W 2013 r. jedna ze współzałożycielek USPCN, Rasmea Odeh, została oskarżona o kłamstwo w formularzach imigracyjnych i wniosku o obywatelstwo amerykańskie. Z dokumentów sądu federalnego wynika, że ​​nie ujawniła, że ​​została skazana w Izraelu za terroryzm.

Odeh spędził 10 lat w izraelskim więzieniu, oskarżony o przynależność do Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, grupy terrorystycznej umieszczonej w wykazie Stanów Zjednoczonych. Władze izraelskie powiedziały, że pomogła zbombardować supermarket w Jerozolimie i brytyjski konsulat tego miasta.

The Stany Zjednoczone pozbawiły Odeha w 2017 r. odebrał jej obywatelstwo amerykańskie i deportował ją z powrotem do Jordanii, jej rodzinnego kraju. USPCN stwierdziło, że Odeh, która nadal mieszka w Jordanii, nie jest już powiązana z grupą.

Zwolennicy Odeh twierdzą, że izraelska armia zmusiła ją do przyznania się do przestępstw, których nie popełniła i że nie skłamała celowo w amerykańskich formularzach imigracyjnych.

„Po tym, jak poszli za nami i uznali, że nic nie mają, i wiedzieli, że słynnie to stracą, kontynuowali dochodzenie i poszukiwania, aż znaleźli moją koleżankę, Rasmeę, i wymyślili szczegóły techniczne dotyczące aplikacji imigracyjnej” – powiedział Abudayyeh . „To była po prostu kontynuacja ataków, ataków politycznych na nas jako społeczność”.

Samidounpropalestyńskiej organizacji wchodzącej w skład koalicji, została zakazana w dwóch krajach za rzekome wspieranie grup terrorystycznych. Dochodzenie przeprowadzone przez NBC News w marcu wykazało, że Izrael uznał Samidoun za organizację terrorystyczną w 2021 r., argumentując, że jego przywódcy również byli członkami LFWP. Następnie w listopadzie ubiegłego roku Niemcy zakazane Samidoun twierdzi, że jego członkowie otwarcie popierają Hamas.

Charlotte Kates, międzynarodowa koordynatorka Samidouna, pojawiła się podczas lutowego seminarium internetowego z doktorem Basemem Naimem, urzędnikiem Hamasu, i pochwaliła ataki z 7 października jako „bohaterską operację”. Na początku tego miesiąca Kates była sfotografowany w Iranie gdy otrzymała nagrodę za prawa człowieka. Kates nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.

Prokurator generalny w Wirginii prowadzi dochodzenie w sprawie krajowego urzędu innego członka koalicji, amerykańskich muzułmanów na rzecz Palestyny ​​w Chicago. Organizacja macierzysta grupy, American Muslims for Palestine, ma siedzibę w Wirginii. Śledczy twierdzą grupa macierzysta potencjalnie naruszyła przepisy dotyczące organizacji charytatywnych w Wirginii i że bada zarzuty, jakoby grupa mogła zapewniać wsparcie organizacjom terrorystycznym.

W swoim oświadczeniu pod koniec października ubiegłego roku biuro prokuratora generalnego Wirginii powołało się na federalny pozew złożony przez rodzinę Davida Boima, Amerykanina zabitego podczas ataku Hamasu w 1996 roku. W 2004 roku rodzina Boima wygrała wyrok na kwotę 156 milionów dolarów przeciwko Islamskiemu Stowarzyszeniu Palestyny ​​(IAP), argumentując, że ta organizacja z siedzibą w USA pomogła wspierać Hamas.

IAP zostało zamknięte, ale rodzina Boimów twierdzi, że zmieniła nazwę na amerykańskich muzułmanów dla Palestyny. Rodzina pozywa teraz AMP. Rzecznik AMP nie odpowiedział na prośbę o komentarz.


Policjanci z Chicago patrolują centrum miasta, 19 października 2021 r.
Policjanci z Chicago patrolują centrum miasta, 19 października 2021 r.Plik Scotta Olsona / Getty Images

Podstawowe napięcia

Po latach niepotwierdzonych twierdzeń o stronniczości ze strony organów ścigania, Arab American Action Network i jej partnerzy pozwali policję miejską i stanową, aby uzyskać ponad 230 „raportów o podejrzanej działalności” złożonych policji przez mieszkańców.

A Analiza danych za rok 2022 odkryli, że ponad połowa spraw zgłoszonych przez policję do federalnej bazy danych organów ścigania dotyczyła osób określanych jako Amerykanie pochodzenia arabskiego, muzułmanie, mieszkańcy Bliskiego Wschodu lub „o oliwkowej skórze”. Organizacja stwierdziła, że ​​raporty zostały wykorzystane do profilowania rasowego i wzmacniania stereotypów traktujących Amerykanów pochodzenia arabskiego i muzułmańskiego jako terrorystów.

Sankari, główny organizator Arab American Action Network, powiedział, że propalestyńskie akcje w całym Chicago – które będą kontynuowane po przyszłotygodniowej konwencji – angażują społeczność, która od dawna czuła się „rozczarowana” interakcjami policji.

Powiedział, że społeczność będzie uważnie obserwować funkcjonariuszy, aby zobaczyć, jak reagują podczas protestów DNC.

Policja w Chicago nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz na temat bieżących stosunków ze społecznością arabsko-amerykańską miasta.

Jednak brak zaufania do organów ścigania rozciąga się na inne organizacje będące częścią koalicji protestacyjnej DNC.

Meredith Aby z Komitetu Antywojennego w Minnesocie była jedną z kilku członków, których domy i adresy w Minneapolis i Chicago zostały przeszukane przez FBI w 2010 roku. Organy ścigania starały się znaleźć powiązania między działaczami antywojennymi a wyznaczonymi grupami terrorystycznymi na Bliskim Wschodzie. Wschodzie i Kolumbii, ale ostatecznie członkowie odmówili współpracy i nikt nigdy nie został oskarżony.

To doświadczenie nie zniechęciło Aby, a Komitet Antywojenny planuje wysłać dwa autobusy pełne zwolenników z Minneapolis, aby zorganizowali się i protestowali w poniedziałek poza konwencją w Chicago. W zeszłym miesiącu udali się także na Narodową Konwencję Republikanów w Milwaukee.

Aby powiedział, że można się spodziewać inwigilacji ze strony rządu, ale nie powinna ona naruszać wolności słowa i praw obywatelskich.

Mimo to „w tym kraju panuje pewien stopień inwigilacji” – dodał Aby – „i ważne jest, aby ludzie rozważnie zastanawiali się nad tym, co mówią i w jaki sposób można to wykorzystać przeciwko nim”.



Link źródłowy