WASZYNGTON – Kiedy w czwartek Matt Gaetz nagle wycofał się ze stanowiska kandydata prezydenta-elekta Donalda Trumpa na prokuratora generalnego, wielu zawodowych prawników w Departamencie Sprawiedliwości odetchnęło z ulgą.
Jednak kilka godzin później Trump nominował byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi, wieloletnią lojalistkę, która popierała kłamstwa byłego prezydenta na temat wyborów w 2020 r., i stwierdziła, że „straszni” ludzie w departamencie próbowali wyrobić sobie markę, „ścigając Donalda Trumpa i uzbrajając nasz system prawny”.
Prawnicy Departamentu Sprawiedliwości mają teraz nadzieję, że wybór przez Trumpa na krytyczne stanowisko nr 2 w tym departamencie – Todd Blanche, obrońca prezydenta-elekta – pomoże chronić zawodowych urzędników departamentu przed gniewem Trumpa.
Osoby bliskie Blanche mówią, że jego poprzednia praca jako prokuratora federalnego w Południowym Okręgu Nowego Jorku pozwala mu zrozumieć tradycję departamentu zakazującą prezydentom i politykom wywierania wpływu na indywidualne dochodzenia karne.
Niektórzy obecni urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości mają nadzieję, że Blanche, która jako zastępca prokuratora generalnego będzie nadzorować codzienne operacje w departamencie, jeśli zostanie potwierdzona, pomoże zapobiec najgorszemu scenariuszowi: Trump użyje federalnych organów ścigania jako pałki przeciwko swoim wrogom politycznym.
„To bardziej facet, jakiego się spodziewałem. Inteligentny, były prokurator federalny, doświadczenie w pracy jako prawnik, brak ustawowego gwałtu” – podało źródło w Departamencie Sprawiedliwości, odnosząc się do zarzutu, że Gaetz zapłacił 17-latce za seks, czemu były kongresman zaprzeczył. – Wiesz, takie małe rzeczy.
Bliskie relacje z Trumpem
Blanche była głównym obrońcą Trumpa w sprawach karnych w sprawie Stormy Daniels o cichych pieniądzach wniesionej przez prokuratora okręgowego na Manhattanie Alvina Bragga. Trump został ostatecznie skazany za 34 przestępstwa związane z fałszowaniem dokumentacji biznesowej i stał się pierwszym byłym prezydentem skazanym za przestępstwo.
Blanche, która do niedawna była zarejestrowany Demokrata, lewy kancelarię Cadwalader, Wickersham & Taft na początku 2023 r., aby reprezentowała Trumpa w tej sprawie. Trumpa ogłoszenie wyroku było wielokrotnie opóźniane i może nigdy nie nastąpić, teraz, gdy jest on prezydentem-elektem.
Karoline Leavitt, rzeczniczka zespołu przejściowego Trump-Vance, pochwaliła Blanche i powiedziała, że Trump został ponownie wybrany przez naród amerykański, aby „zmienić status quo w Waszyngtonie”.
„Dlatego wybrał do swojej administracji genialnych i wysoce szanowanych przywódców, takich jak szanowany prawnik i prokurator Todd Blanche, do służby w swojej administracji” – stwierdziła w oświadczeniu.
Nie odpowiedziała na pytania NBC News dotyczące tego, czy administracja będzie podtrzymywać długoterminową politykę ograniczania kontaktów Białego Domu z urzędnikami Departamentu Sprawiedliwości i czy Blanche będzie przestrzegać zaleceń etycznych wydawanych przez zawodowych urzędników Departamentu Sprawiedliwości.
Niektórzy obecni i byli urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości twierdzą, że bliskie relacje Blanche i jej historia legalnej współpracy z Trumpem wzbudziły obawy. Obawiają się, że Blanche nie przeciwstawi się Trumpowi, który przez całą swoją pierwszą kadencję wielokrotnie lekceważył post-Watergate ograniczenia w sprawie kontaktów między Departamentem Sprawiedliwości a Białym Domem, które mają na celu powstrzymywanie prezydentów przed wykorzystywaniem federalnych organów ścigania do atakowania wrogów politycznych.
– To osobisty obrońca prezydenta w sprawach karnych. Na tym będzie polegać jego praca” – powiedział jeden z funkcjonariuszy organów ścigania. „On jest tam, aby chronić prezydenta, a nie naród amerykański”.
Inni pracownicy Departamentu Sprawiedliwości byli ostrożni optymiści, że Blanche – którą nazwano „osobą najbardziej zbliżoną do „Zespołu Normalnego”, jaką zobaczymy” – przynajmniej zapobiegnie niektórym scenariuszom wyczarowują, odkąd Trump wygrał wyścig prezydencki w 2024 r. i nominował Gaetza.
Jeden z urzędników Departamentu Sprawiedliwości powiedział, że ludzie czują się lepiej w związku z Blanche, ponieważ jest on legalnym prawnikiem i byłym urzędnikiem Departamentu Sprawiedliwości, ale „odzwierciedla to niskie oczekiwania”.
Mimi Rocah, prokurator okręgowy hrabstwa Westchester w stanie Nowy Jork, powiedziała w zeszłym tygodniu w MSNBC, że współpracowała z Blanche jako prokurator federalny w Nowym Jorku i że Blanche wie, czym powinien być Departament Sprawiedliwości i do czego ma służyć. funkcjonować.
„Wierzy w wizję Departamentu Sprawiedliwości, zgodnie z którą należy postępować właściwie, we właściwy sposób i z właściwych powodów” – powiedział Rocah. „Mam nadzieję i wierzę, że on o tym wie i że będzie to kontynuował, gdy stanie na wysokości zadania w tej roli”.
Były kolega opisał Blanche jako inteligentną i dokładną prawniczkę, dobrze zorientowaną w zawiłościach Departamentu Sprawiedliwości i niezależnej roli, jaką ma on odgrywać. Osoba ta przewidywała, że Blanche będzie umiarkowaną krewną Gaetza i pomimo jego relacji z Trumpem raczej nie wykona nielegalnego rozkazu.
Michael Bromwich, który wcześniej pełnił funkcję inspektora generalnego Departamentu Sprawiedliwości, powiedział, że Blanche podejmie „jedno z najtrudniejszych stanowisk w rządzie” wiążące się z „ogromnymi” wyzwaniami w zakresie zarządzania, a jego stanowisko jako obrońcy prezydenta w sprawach karnych skomplikuje sprawę.
„Nie trzeba dodawać, że nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z taką sytuacją” – powiedział Bromwich. „Myślę, że dla Blanche jest to problematyczne z etycznego punktu widzenia. Myślę, że jednym z powodów, dla których Trump go wybrał, jest to, że czuje się dobrze w towarzystwie Blanche, komunikuje się z nim i że łączy ich relacja, w której Blanche robi to, czego chce Trump”.
„Myślę, że będzie to niezwykle wymagające zadanie dla Blanche” – dodał Bromwich. „Myślę, że etos i kultura, w jakich się wychował w biurze amerykańskiego prokuratora, są antytezą tego, jak Trump wykorzystuje system wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, który polega na tym, że powinien on robić, co chce, nagradzać przyjaciół i karać wrogów”.
Jak radził sobie pierwszy zastępca prokuratora generalnego Trumpa
Kiedy Trump po raz pierwszy objął urząd w 2017 r., nie znał dobrze swojego zastępcy prokuratora generalnego, więc ich stosunki natychmiast stały się żywotne i niestabilne.
Rod Rosenstein, zawodowy prokurator federalny ds reputacja ze względu na bezstronność wybrał dyrektora FBI Roberta Muellera na specjalnego doradcę po zwolnieniu przez Trumpa dyrektora FBI Jamesa Comeya, a prokurator generalny Jeff Sessions wycofał się z prowadzonego przez biuro dochodzenia w sprawie rosyjskiej ingerencji w wybory w 2016 roku.
Decyzja rozwścieczyła Trumpa, który skrytykował za nią Sessionsa i Rosensteina. Jednak przez następne dwa lata Rosenstein bronił Muellera i chronił jego zespół po zakończeniu śledztwa w sprawie rosyjskiej ingerencji w wybory w 2016 roku.
Mueller stwierdził, że Trump i jego zespół z radością przyjęli pomoc Moskwy podczas wyborów w 2016 r., ale nie znaleźli wystarczających dowodów, aby postawić ich przed sądem za koordynację działań z Rosją. Mueller nie doszedł do żadnych wniosków na temat tego, czy Trump utrudniał wymiar sprawiedliwości. Rosenstein złożył rezygnację z Departamentu Sprawiedliwości w 2019 r.
Rosenstein powiedziała w tym tygodniu NBC News, że Blanche stanie przed wyzwaniami. Powiedział, że Trump jest „bardzo zaangażowany” i dzwonił do niego bezpośrednio, gdy zajmował drugie miejsce w Departamencie Sprawiedliwości.
„Prezydent Trump często dzwonił do zastępcy prokuratora generalnego, czyli do mnie, gdy chciał, żeby coś zostało zrobione, i czasem nam się to udawało, a czasem nie” – wspomina Rosenstein.
„Nie ma nic złego w takim związku. Myślę, że prezydent najwyraźniej chce zatrudnić na wysokich stanowiskach ludzi, którzy byli wobec niego niezachwianie lojalni” – dodał Rosenstein. „Jest to legalne. Ryzyko polega na tym, że jeśli przedłożysz lojalność nad kompetencje, możesz nie osiągnąć tego, co chciałeś.
Rosenstein stwierdziła jednak, że zastępca prokuratora generalnego ma obowiązek uniemożliwiać prezydentowi lub urzędnikom Białego Domu wywieranie niewłaściwego wpływu na dochodzenia karne. Powiedział, że urzędnik nr 2 wydziału musi „dopilnować, aby wszystko było realizowane w sposób bezstronny” we wszystkich dochodzeniach karnych. Dodał: „Czasami wymaga to powiedzenia «nie», jeśli prezydent lub ktoś w Białym Domu chce zająć się konkretną sprawą, którą departament uzna za niewłaściwą”.
„To nie jest hipotetyczne, prawda? To realne pod rządami Trumpa” – powiedział Rosenstein.
Konserwatywna większość w Sądzie Najwyższym przyznała w lipcu prezydentowi „absolutny immunitet” w zakresie jego kontaktów z prokuratorem generalnym, w tym kierowania dochodzeń w sprawach karnych wobec konkretnych osób. Immunitet ten nie obejmuje jednak prokuratora generalnego, zastępcy prokuratora generalnego ani innych prokuratorów Departamentu Sprawiedliwości.
„To, że prezydent wzywa do ścigania konkretnych osób, jest niezwykłe, ale nie jest nielegalne” – stwierdził Rosenstein. „Jednakże spełnienie tego rodzaju żądania przez urzędników departamentu byłoby nielegalne, dlatego musisz upewnić się, że jako urzędnik Departamentu Sprawiedliwości spełniasz swoją odpowiednią rolę”.
Rosenstein dodał: „Są pewne rzeczy, których prezydent może chcieć, a których ty nie możesz zrobić. Musisz po prostu powiedzieć mu „nie”.
Rosenstein powiedział, że zastępca prokuratora generalnego również musi mieć doświadczenie w zarządzaniu i temperament, aby móc działać.
„To wymaga umiejętności zarządzania instytucją, a nie partyzanckiej perspektywy, prawda? Nie przychodzi się i nie mówi: „Hej, musimy zwolnić wszystkich Demokratów i zatrudnić wszystkich Republikanów”. Rosenstein powiedział. „Potrzebni są ludzie, którzy naprawdę wiedzą, jak prowadzić sprawy sądowe, wiedzą, jak łączyć sprawy i je rozpatrywać. Nie można wysłać polityka do sądu, żeby próbował wygrać sprawę. Potrzebujesz prawnika. Dlatego muszą upewnić się, że zatrudniają ludzi, którzy wiedzą, jak wykonać tę pracę”.
Blanche musi także wytrzymać intensywną kontrolę publiczną. Rosenstein powiedział, że środowisko medialne jest znacznie inne niż wtedy, gdy dołączył do Departamentu Sprawiedliwości w 1990 r., kiedy urzędnicy – a nawet zastępca prokuratora generalnego – mieli „bardzo małe szanse na zwrócenie uwagi całego kraju”.
Blanche może również stać się celem samego prezydenta w mediach społecznościowych, jeśli przeciwstawi się mu za kulisami, tak jak Trump zrobił to już wcześniej ze swoimi nominacjami w Departamencie Sprawiedliwości.
Bromwich, były inspektor generalny Departamentu Sprawiedliwości, przewidział, że Blanche, biorąc pod uwagę osiągnięcia Trumpa podczas jego pierwszej kadencji, ma misję niemożliwą do wykonania.
„Myślę, że Blanche będzie niezwykle trudno pogodzić polecenia, które otrzymuje od prezydenta, z tym, co wie, że jest słuszne” – powiedział Bromwich. „Gdybym był na jego miejscu, trzymałbym się jak najdalej od Departamentu Sprawiedliwości. Nie sądzę, że skończy się to dla niego dobrze.”