Strona główna Polityka Co musisz wiedzieć, zanim zamrozisz jajka

Co musisz wiedzieć, zanim zamrozisz jajka

52
0


„To jest Marina. Przewodzi organizacji feministycznej”. W ten sposób zostajemy przedstawieni na wejściu na wydarzenie, którego celem jest „normalizacja zamrażania komórek jajowych”, prowadzone przez startup współpracujący z prywatną kliniką leczenia niepłodności. To nieporozumienie, ale przez chwilę zastanawiam się, czy właśnie to powinienem robić, i moje myśli błądzą.

Impreza odbywa się w prywatnym klubie członkowskim w bougie części Londynu. Gromadzimy się na krzesłach w pastelowych kolorach, a powietrze w pomieszczeniu przypomina zimną wełnę. Siedzę i słucham, razem z innymi kobietami, jakbym przyszła dowiedzieć się o swojej płodności, jakbym zastanawiała się, czy zamrozić komórki jajowe. Jestem tu, żeby dowiedzieć się, jak organizatorzy mówią o zamrażaniu jaj. To badania do mojej książki o innowacjach w dziedzinie zdrowia kobiet, Biznes waginowy.

W USA w niektórych klinikach organizowane są „imprezy polegające na mrożeniu jajek” z szampanem i kanapkami. Tworzą poczucie solidarności wokół „przejęcia kontroli” nad naszym „zegarem biologicznym”. Autobusy typu pop-up oferują bezpłatne badania płodności. Zawsze, gdy firma rozdaje coś za darmo, warto zastanowić się nad jej modelem biznesowym i tym, czy to Ty staniesz się jej produktem. Na imprezie, na którą przyjechałem, nie ma szampana i pomimo podnoszącego na duchu języka zachęcającego do zaproszenia, atmosfera jest ponura.

Kobiety na widowni to osoby po dwudziestce i trzydziestce, prawie wyłącznie białe, ubrane w czarne skórzane spódnice i kaszmirowe swetry. Zostaliśmy poproszeni o wypełnienie ankiety, a kobieta przede mną kładzie swój egzemplarz pod krzesłem, więc gdy patrzę na swoje stopy, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zarabia ona od 70 000 do 100 000 funtów rocznie (94 000 i 134 000 dolarów). To ponad dwukrotnie więcej niż średni dochód londyńczyka.

Prezenterka kliniki leczenia niepłodności mówi: „W pełni doceniam to, że myślenie o płodności jest czymś przytłaczającym”. Mówi, że chociaż kobiety dobrze się odżywiają i ćwiczą, zaniedbujemy naszą płodność. „To nie są łatwe rozmowy”. Z pilnością w głosie mówi, że rozmowa, którą za chwilę odbierzemy, jest w dalszym ciągu łatwiejsza niż rozmowy, które prowadzi z klientkami, które od lat walczyły o zajście w ciążę i skończyły im się opcje. Gratuluje widzom podjęcia pierwszego kroku w kierunku zrozumienia swojej płodności poprzez udział w tym wydarzeniu.

I tu leży pierwszy problem. Płodność nie jest częścią naszej edukacji i nie jest tematem, którym rutynowo poruszają się pracownicy służby zdrowia. Oznacza to jednak, że wszystko, co powiedzą prezenterzy, można uznać za fakt. Kobiety, które po raz pierwszy dowiedziały się o swojej płodności, są w bezbronnej sytuacji.

Ile jaj muszę zamrozić?

Siedząca na widowni trzydziestokilkuletnia kobieta pyta, ile jajek musiałaby zamrozić, aby później mieć dziecko. „Obiecuję, że nie próbuję być nieśmiała — naprawdę trudno jest odpowiedzieć na pytania dotyczące wskaźnika sukcesu” – mówi prezenter. Mówi, że niektórzy klienci mieli tylko jeden cykl pobierania jaj – który mógł dać kilka jaj – i to jest w porządku.

W tym momencie chciałbym wręczyć pytającej tabelę opartą na dowodach, przedstawiającą liczbę jaj, które musi zamrozić. Tylko kilka jajek to zły pomysł. Ale zdaję sobie sprawę, że jeśli wyjmę z torby artykuł naukowy, w oczach publiczności prezenterzy prowadzą klinikę, a ja jestem po prostu nieznaną kobietą z jasnopomarańczową parasolką.



Link źródłowy