Proponowana ustawa legalizująca wspomagane umieranie w Anglii i Walii może oznaczać, że nieuleczalnie chorzy dorośli będą mogli od przyszłego miesiąca odebrać sobie życie.
Zgodnie z planami ujawnionymi wczoraj wieczorem osoby, u których zdiagnozowano chorobę ograniczającą życie i którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia, będą mogły uzyskać i podawać śmiercionośne leki, które spowodują natychmiastową śmierć.
Nowe prawo nie będzie jednak miało zastosowania do osób niepełnosprawnych fizycznie i chorych psychicznie.
Posłowie będą debatować i głosować nad projektem ustawy – zwanej ustawą o osobach nieuleczalnie chorych (u kresu życia) – 29 listopada.
Ale nie każdy, kto jest nieuleczalnie chory, będzie mógł podjąć taką decyzję – pacjenci będą musieli spełnić listę wymagań.
Zgodnie z projektem pacjent musi być mieszkańcem Anglii i Walii i być zarejestrowanym u lekarza rodzinnego od co najmniej roku. Muszą także być w stanie terminalnym i należy spodziewać się, że umrą w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Pacjenci muszą posiadać zdolność umysłową pozwalającą na dokonanie wyboru bez przymusu i presji. Muszą także złożyć dwa osobne oświadczenia o chęci śmierci, oba poświadczone i podpisane.
Następnie dwóch niezależnych lekarzy musi upewnić się, że dana osoba kwalifikuje się, zachowując co najmniej siedem dni pomiędzy ocenami każdego lekarza.
Posłowie będą debatować i głosować nad projektem ustawy – zwanej ustawą o osobach nieuleczalnie chorych (u kresu życia) – 29 listopada
Sprawa zostałaby wówczas skierowana do sędziego Sądu Najwyższego, który przesłucha co najmniej jednego z lekarzy, a także będzie mógł przesłuchać umierającą osobę.
Następnie pacjenci muszą poczekać kolejne 14 dni od orzeczenia sędziego, zanim podejmą decyzję, co oznacza, że oczekiwany czas oczekiwania między oceną lekarską a zakończeniem życia wynosi około trzech tygodni.
Lekarze nie byliby jednak zobowiązani do udziału w procesie wspomaganego umierania.
O ile lekarz może przygotować substancję powodującą zakończenie życia pacjenta, o tyle tylko pacjent może ją podać.
Ustawa zabraniałaby stosowania „nieuczciwości, przymusu lub nacisku”, aby zmusić nieuleczalnego pacjenta do powiedzenia, że potrzebuje pomocy w śmierci.
Przestępstwem będzie także zmuszanie kogoś do przyjęcia śmiertelnej dawki leku dostarczonej w przypadku zatwierdzonych wniosków, za co grozi kara do 14 lat więzienia dla skazanych.
Obecnie samobójstwo wspomagane jest zakazane w Anglii, Walii i Irlandii Północnej, za co grozi również kara pozbawienia wolności wynosząca maksymalnie 14 lat.
Chociaż w Szkocji nie jest to przestępstwo, pomoc w śmierci może narazić osobę na oskarżenie o morderstwo lub inne przestępstwo.
Zwolennicy proponowanej nowej ustawy określają gwarancje, które zostaną wprowadzone przed debatą i głosowaniem w Izbie Gmin pod koniec miesiąca.
Kim Leadbeater, poseł Partii Pracy, który ją wprowadza, ostrzegł wczoraj wieczorem, że parlamentarzyści będą musieli poczekać kolejną dekadę na zmianę prawa, jeśli nie uchwalą jej teraz.
Głosowanie jest postrzegane jako bliskie, a niektórzy starsi ministrowie – w tym sekretarz zdrowia Wes Streeting – twierdzą, że planują głosować przeciwko niemu.
Krytycy twierdzą, że projekt ustawy jest realizowany w pośpiechu, bez wystarczającej kontroli i nie zawiera wystarczających zabezpieczeń przed nadużyciami.