Kiedy kilka miesięcy temu 11-letni Elijah Portillo upadł w szkole i miał problemy ze staniem, rodzice zabrali go do lekarza, aby upewnić się, że wszystko z nim w porządku.
Opiekun powiedział, że z Eliaszem wszystko w porządku, a bóle głowy, nudności i zawroty głowy, których doświadczał chłopiec, mogły być spowodowane wirusem lub wysokim ciśnieniem krwi.
Jednak bóle głowy gimnazjalisty nie ustępowały i stały się tak silne, że nie mógł spać w nocy. Jego mama, Michelle, wiedziała, że coś jest nie tak.
Ponownie odwiedzili lekarza – zabierając go na izbę przyjęć w Las Vegas w stanie Nevada. Tam przeszedł tomografię komputerową, podczas której wykonano obrazy mózgu, kości, krwi i narządów.
Skan ujawnił 1,1-calowy guz czaiący się u podstawy czaszki, w pobliżu części mózgu kontrolującej równowagę, ruch i postawę, co mogło przyczynić się do jego upadku.
Ojciec Eliasza, Richard Portillo, powiedział w lokalnym sklepie Fox5 lekarz powiedział, że należy go przewieźć samolotem do lepiej wyposażonego szpitala w Utah.
Pan Portillo szybko spakował torbę dla siebie i syna, aby można było ich przewieźć Podstawowy Szpital Dziecięcy w Salt Lake Citygdzie chłopiec miał przejść siedmiogodzinną operację usunąć mu guza mózgu.
Ponieważ matka Elijaha jest dializowana i niewidoma, nie mogła do nich dołączyć i pozostała w Las Vegas, aby opiekować się dwoma pozostałymi synami.
Richard powiedział, że widok guza w czaszce syna i pilnej operacji był przerażający. W rozmowie z FOX5 powiedział: „To najstraszniejsze przeżycie, jakie kiedykolwiek przeżyłem”
Richard poleciał z synem do szpitala w Utah. Jego żona Michelle musiała zostać w domu, aby pilnować braci Richarda i nie może podróżować, ponieważ jest niewidoma i dializowana
Richard powiedział Fox5 Vegas: „Największą lekcją, jaką wyciągnęliśmy dla nas, rodziców, jest: reaguj. Wiele osób mówi, że próbują wydostać się ze szkoły lub co nie.
To nie był przypadek. Jego stan zagrażał życiu.
Operacja odbyła się 24 października i przez prawie tydzień rodzina czekała na wyniki, które wykazałyby, czy guz Elijaha to nowotwór.
Biopsja wróciła 30 października z wiadomością, że Eliasz ma raka mózgu, choć rodzina nie określiła, jakiego typu.
Członek rodziny zamieścił post na stronie rodziny GoFundMe: „Wyniki biopsji Elijaha dały najgorszy możliwy wynik.
Elijah ma raka i będzie walczył ze wszystkim, co ma. Nie podda się i jest zdeterminowany, aby to pokonać!”
Powiedzieli, że przed nim długa droga, jeśli chodzi o leczenie składające się z chemioterapii lub radioterapii.
Rodzina nadal opłakuje stratę syna Arta z Covid w 2020 r. i córki Jasmine w 2023 r. w wyniku wypadku.
Rodzina miała dwie możliwości leczenia: powrót do Las Vegas na chemioterapię i radioterapię lub pozostanie w Utah na sześciotygodniową chemioterapię ukierunkowaną na nowotwór, która ma przynieść lepsze wyniki i być łatwiejsza w przypadku Elijaha.
Chociaż jest to „preferowane leczenie”, kontynuowano w poście, wiąże się ono z większymi trudnościami finansowymi.
Teraz Elijah musi pozostać w szpitalu w dającej się przewidzieć przyszłości i być może będzie musiał przejść kolejną operację z powodu wypadku, który przeżył.
Z postu na GoFundMe wynika, że Elijah upadł w toalecie, w wyniku czego wypadła mu rurka odprowadzająca płyn z czaszki i być może będzie musiał przejść zabieg ponownego założenia rurki.
The GoFundMe zostało założone na pokrycie jego kosztów leczenia, ponieważ Richard jest jedynym żywicielem rodziny, ale musiał wziąć wolne w pracy, aby móc przebywać z synem w Utah.
Richard powiedział jednak, że duch jego syna utrzymuje go przy życiu: „Gdyby nie pozytywne nastawienie Elijaha, nie byłbym w stanie przez to przejść”.