Chelsea w pewnym stopniu gromadzi zawodników.
Wydali 1,5 miliarda funtów na młode gwiazdy z całego świata i zbudowali skład pierwszego zespołu, który rzeczywiście wymaga odchudzenia.
W okresie przygotowawczym w grupie Mareski było od 22 do 28 starszych zawodników, a kilku będzie musiało odejść.
Sterling i Chilwell zostali zaoferowani klubom, powszechnie wiadomo, że Chalobah jest dostępny na sprzedaż i trwają rozmowy w sprawie wysłania Romelu Lukaku i Chukwuemeki do Napoli.
Wszystkie sześć miejsc na wypożyczenia zagraniczne zostanie zapełnionych do końca lata. Jest prawdopodobne, że trzech zawodników dołączy do klubu partnerskiego Strasburg we Francji, a pozostali zostaną wypożyczeni do angielskiej drużyny.
Pomysł jest taki, aby obniżyć koszty wynagrodzeń i pozyskać młodszych zawodników, zanim staną się gwiazdami, oszczędzając w ten sposób pieniądze Chelsea, ale zabezpieczając zakłady na wielu młodych zawodników w nadziei, że niektórzy zostaną supergwiazdami.
Długie kontrakty pozwalają Chelsea na utrzymanie funduszu płac na niskim poziomie, rozłożenie kosztów transferu na długi okres, a gdy pojawiają się rozmowy o przedłużeniu kontraktu, daje im to większą dźwignię finansową – ponieważ gracze mogą pozostać z opcją „bierz albo odejdź”. oferuje, przy czym klub może przedłużyć negocjacje na dłuższy okres.
Chelsea twierdzi, że w ramach nowej grupy właścicielskiej kierowanej przez Boehly i Eghbali obniżyła fundusz wynagrodzeń o ponad 50%.
Trudno niezależnie zweryfikować tę liczbę bez ujawnienia danych, ale z kontraktów, o których wiemy, wydaje się, że w przypadku wielu zawodników płace są poniżej stawek rynkowych.
Przed pomocnikiem Przedłużenie kontraktu Cole’a Palmera, Wiadomo, że zarabia mniej niż 100 000 funtów tygodniowo, rekordowy transfer brytyjski pomocnik Moises Caicedo zarabia 150 000 funtów tygodniowo, jak wynika z komentarzy jego agenta w zeszłym sezonie, a ukraiński skrzydłowy Mychajło Mudryk zarabia 97 000 funtów tygodniowo. tydzień, mimo że początkowo kosztował 62 miliony funtów.
Chelsea wierzy, że jeśli potencjalni kandydaci nie staną się gwiazdami, znajdzie się rynek, na którym będą mogli ich sprzedać, gdy będą mieli stosunkowo niskie zarobki.