Strona główna Sporty Celtic Brendana Rodgersa „teraz na tej samej stronie” po powrocie do Perth

Celtic Brendana Rodgersa „teraz na tej samej stronie” po powrocie do Perth

10
0


Choć grudniowy występ w pierwszej połowie najbardziej wkurzył Rodgersa, jego zespół i tak zdobył trzy punkty. Ale nie zostały one zebrane tak, jak sobie tego życzył.

Nie było tej dominacji i pożądania, jakie są teraz. Ani głód i polowania, którym nadal przewodzi Maeda.

Reprezentant Japonii, który Rodgers powiedział nieco ponad tydzień temu był lepszy niż ktokolwiek inny w tropieniu obrońców, po raz kolejny dał radę w McDiarmid.

Sześć bramek więcej i po 86 minutach na boisku zaatakował Davida Keltjensa na połowie Celticu. Pozostawia cię wyczerpanego samym oglądaniem.

Menedżer Celticu przelotnie wyróżnia jednego zawodnika, ale zrobił to ponownie w przypadku Maedy i rzeczywiście strzelił sobie gola, który jego zdaniem był błędną decyzją.

Ponieważ jednak jego tempo pracy jest typowe dla potworów mentalności, występy Maedy pokrywają się z tym, o co walczył Rodgers.

Jedyną rzeczą, której brakowało w grze Maedy, były bramki. Energia, entuzjazm i wyjątkowe tempo były widoczne, ale gole mu umykały.

W Perth zdobył kolejny, piąty we wszystkich rozgrywkach w tej kadencji i być może powinien był zdobyć jeszcze jeden. W sumie w zeszłym sezonie strzelił tylko sześć goli w szkockiej Premiership.

„Otrzymuje nagrodę za całą swoją pracę poprzez regularne zdobywanie bramek” – powiedział Rodgers. „Być może mógł być w tym lepszy, ale teraz zajmuje dobre pozycje”.

Nie tylko Maeda jest w dobrej sytuacji. Celtic nie mógł być lepiej przygotowany na mecz z Dortmundem.

Wszystko to udało się osiągnąć w sobotę, kiedy Reo Hatate, James Forrest i Idah siedzieli na ławce rezerwowych przez 66 minut.

Kontuzjowany był Cameron Carter-Vickers, a w składzie meczowym nie było także Luisa Palmy.

Nawet bez takich zawodników Rodgers zobaczył wszystko, co chciał zobaczyć. Reszta szkockiego futbolu będzie chciała przymknąć oczy.



Link źródłowy