Strona główna zdrowie CDC przetestuje podróżnych pod kątem śmiertelnej, krwawiącej do oczu choroby podobnej do...

CDC przetestuje podróżnych pod kątem śmiertelnej, krwawiącej do oczu choroby podobnej do wirusa Ebola, zwiększając zagrożenie do „poziomu 2”

55
0


Niektórzy podróżni wjeżdżający do USA zostaną poddani testom na śmiertelną chorobę podobną do wirusa Ebola w związku z bezprecedensową epidemią w Afryce Wschodniej.

Począwszy od przyszłego tygodnia CDC będzie badać osoby, które przebywały w Rwandzie w ciągu ostatnich 21 dni, pod kątem wirusa Marburg – śmiertelnej infekcji, która zabija prawie 9 na 10 chorych.

Pasażerowie przybywający z kraju dotkniętego chorobą zostaną przekierowani do Stanów Zjednoczonych do Chicago O’Hare, JFK w Nowym Jorku lub Washington Dulles w Wirginii, gdzie zostaną poddani testom na obecność wirusa.

CDC oddelegowało trzech naukowców do zbadania epidemii w Rwandzie, która jak dotąd doprowadziła do kilkunastu zgonów i 46 infekcji.

W Marburgu śmiertelność sięga 90 procent. Obecnie nie ma zatwierdzonych szczepionek ani metod leczenia wirusa

W Marburgu śmiertelność sięga 90 procent. Obecnie nie ma zatwierdzonych szczepionek ani metod leczenia wirusa

Aby pomóc w walce z kryzysem, Stany Zjednoczone wysłały także setki eksperymentalnych szczepionek i leków.

Apeluje się do Amerykanów, aby nie podróżowali do Rwandy, chyba że jest to konieczne, przy czym do tego kraju Afryki Wschodniej obowiązuje obecnie ostrzeżenie dotyczące podróży „poziomu 2”.

Zarówno Marburg, jak i Ebola powodują wirusową gorączkę krwotoczną – stan, który może powodować krwawienie wewnętrzne i uszkodzenie wielu narządów.

Objawy pojawiają się nagle i obejmują silne bóle głowy, gorączkę, biegunkę, ból brzucha i wymioty. Stają się coraz bardziej dotkliwe.

We wczesnych stadiach MVD — choroby wywoływanej przez Marburg — bardzo trudno jest odróżnić ją od innych chorób tropikalnych, takich jak Ebola i malaria.

Zainfekowani pacjenci stają się „podobni do duchów”, często mają głęboko osadzone oczy i twarze bez wyrazu.

Jednak w późniejszych stadiach może wystąpić krwawienie z wielu otworów – w tym nosa, dziąseł, oczu i pochwy.

Podobnie jak Ebola, nawet martwe ciała mogą przenosić wirusa na osoby narażone na jego płyny.

Choroba rozprzestrzenia się między ludźmi poprzez kontakt z płynami ustrojowymi, takimi jak ślina, krew, nasienie, pot lub kał.

Ludzie mogą się nim także zarazić, dotykając ręczników lub powierzchni, które również mogą mieć kontakt z zakażoną osobą.

Nie ma zatwierdzonych szczepionek ani metod leczenia tej choroby, którą obecnie leczy się za pomocą opieki wspomagającej, takiej jak odpoczynek, nawodnienie i tlen.

Wirus Marburg (MVD) jest początkowo przenoszony na ludzi przez nietoperze owocożerne i rozprzestrzenia się wśród ludzi poprzez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób, powierzchniami i materiałami.

WHO oceniło cztery potencjalne szczepionki pod kątem potencjalnego zastosowania w badaniach przeprowadzonych przez WHO, ale tylko jedna, stworzona przez organizację non-profit Sabin Vaccine Institute, ma dane z wczesnych etapów badań na ludziach, które wykazały, że jest ona bezpieczna i prowadzi do odpowiedzi immunologicznej.

Dalsze testowanie szczepionek poza obszarem ogniska nie jest możliwe ze względu na związane z tym ryzyko.

Instytut Szczepionek Sabin poinformował w sobotę, że dostarczył do Rwandy około 700 dawek szczepionki, które mają zostać wykorzystane w badaniach skierowanych do pracowników pierwszej linii frontu, w tym pracowników służby zdrowia.

Wirus Marburg został wykryty tylko raz w USA, kiedy w 2008 roku u 44-letniej kobiety z Kolorado, która właśnie wróciła z dwutygodniowego safari w Ugandzie, zdiagnozowano tę chorobę.

Kobieta odwiedziła jaskinię nietoperzy owocożernych, gdzie nietoperze są nosicielami choroby. Trafiła do szpitala, ale powróciła do pełnego zdrowia.



Link źródłowy