„Car graniczny” prezydenta-elekta Donalda Trumpa powiedział w czwartek, że „rozważane jest korzystanie z ośrodków zatrzymań rodzinnych dla migrantów”, co zwiększa prawdopodobieństwo, że praktyka zakończona przez administrację Bidena może powrócić już w przyszłym roku.
„Rozważamy tę opcję” – powiedział w wywiadzie Tom Homan, pełniący obowiązki dyrektora ds. imigracji i egzekwowania prawa celnego za pierwszej administracji Trumpa.
„Słuchaj, musimy położyć kres zasadzie „złów i wypuść” – dotyczy to także rodzin” – dodał, używając wyrażenia czasami używanego do opisania zwalniania migrantów z ośrodka detencyjnego w oczekiwaniu na postępowanie przed sądem imigracyjnym.
ICE zaprzestał przetrzymywania rodzin, które nielegalnie wkraczają do kraju wraz z dziećmi niedługo po objęciu urzędu przez prezydenta Joe Bidena, choć w zeszłym roku urzędnicy administracji rozważali wznowienie tej praktyki.
Homan, którego Trump ogłosił 10 listopada swoim królem granic, niecały tydzień po wygraniu drugiej kadencji, powiedział, że plany są nadal omawiane.
Powiedział, że jeśli administracja Trumpa zdecyduje się na areszt rodzinny, „spróbujemy przenieść sędziów imigracyjnych do tych lokalizacji”.
Podczas pierwszej administracji Trumpa Homan popierał politykę „zero tolerancji”, która wywołała obustronne oburzenie. Polityka zezwalała na oddzielanie małych dzieci od rodziców.
Homan powiedział w czwartek, że nie przewiduje oddzielania dzieci-migrantów od rodziców na dużą skalę w ramach wysiłków Trumpa na rzecz deportacji.
„Wcale sobie tego nie wyobrażam” – powiedział.
Orzeczenie sądu federalnego znane jako Porozumienie Flores ogranicza czas przetrzymywania dzieci-migrantów w ośrodku detencyjnym do 20 dni.
Homan powiedział w czwartek, że opowiada się za zakwestionowaniem tych ram prawnych, które utrudniłyby korzystanie z rodzinnych ośrodków detencyjnych.
„Przyglądamy się temu, co obecnie mówi prawo, ale z drugiej strony myślę, że musimy zakwestionować część decyzji” – powiedział. „Myślę, że ugoda z Floresem była błędną decyzją.
„W tej chwili wiemy, co mówią przepisy. Będziemy nad tym pracować, dopóki nie otrzymamy innej lub lepszej decyzji z sądów” – powiedział.
Homan powiedział, że liczba ośrodków detencyjnych będzie zależała od danych. Na początku administracji Bidena ICE zarządzało trzema obiektami.
„Muszę zdobyć dane, do których teraz mamy dostęp, aby dowiedzieć się, ile ich potrzebujemy” – powiedział Homan. „I znowu, w oparciu o dane, jak zamierzamy to zrobić”.
Powiedział, że ośrodki detencyjne nie będą więzieniami, ale „kampusami na świeżym powietrzu” przeznaczonymi dla rodzin.
Homan zasugerował, że administracja Trumpa nie będzie rozważać, czy osoby przebywające w kraju bez zezwolenia mają dzieci będące obywatelami USA.
Powiedział, że rodzice, którzy przegrają sprawę imigracyjną, „będą musieli podjąć decyzję, co chcesz zrobić: możesz zabrać dziecko ze sobą lub zostawić je tutaj, w Stanach Zjednoczonych, pod opieką krewnego”.
Homan skrytykował także samorządy lokalne, takie jak hrabstwa San Diego i Los Angeles, które podjęły kroki, które ich zdaniem chronią nielegalnych imigrantów i które uniemożliwiają lub ograniczają lokalne zasoby dostępne dla federalnych władz imigracyjnych.
„Zamierzamy przeprowadzić tę operację z lub bez” – powiedział Homan o planie deportacji. „Jeśli chcą usiąść i patrzeć, to rozczarowujące, ale zrobimy to”.
Trump prowadził kampanię, obiecując deportację osób przebywających w kraju bez zezwolenia. Szczegóły jego planu nie zostały wyjaśnione; powiedział, że jego administracja zacznie od tych, którzy popełnili przestępstwa.
W trakcie kampanii nazwał imigrantów „inwazją”. Niektórzy Republikanie próbowali złagodzić groźby Trumpa dotyczące masowych deportacji po jego zwycięstwie w wyborach.