To właśnie w jej nowym klubie talent Gallaghera zaczął się rozwijać. W wieku 13 lat zdobyła swój pierwszy tytuł mistrza kraju, zdobywając upragnione Złote Rękawice i stała się bokserką numer jeden w Anglii w swojej kategorii wagowej.
„Ten był wyjątkowy” – mówi.
Ale gdy jej kariera amatorska osiągnęła szczyt, gdy miała 19 lat, życie przyjęło nieoczekiwany obrót.
„W lecie miałam kilka tygodni wolnego i zaszłam w ciążę” – mówi Gallagher.
„Po prostu nie wiedziałem, czy kiedykolwiek będę jeszcze boksował. Wiele osób mówiło mi, że nie będę już boksował”.
We wczesnych stadiach macierzyństwa pasja Gallaghera do boksu była uśpiona.
„Byłam w małej bańce” – mówi.
„Nie byłem specjalnie zainteresowany powrotem do boksu, ale po około roku pomyślałem: «Muszę do tego wrócić źle»”.
Zapał Gallaghera powrócił podczas pandemii Covida.
„Znowu zaczęłam sparingi i wszystko zaczęło układać się w całość. Zaskoczyło – po to właśnie byłam stworzona” – mówi.
Odkąd w 2021 roku przeszedł na zawodowstwo pod okiem trenera Tony’ego Pill, Gallagher zdobył zarówno tytuły brytyjskie, jak i Wspólnoty Narodów w wadze super koguciej, a pod koniec ubiegłego roku niewiele mu brakowało w próbie zdobycia tytułu mistrza świata.
27 września w Sheffield będzie bronić tytułu Wspólnoty Narodów przeciwko Tori-Ellis Willetts.
Wierzy, że poświęcenia, jakich Gallagher dokonuje na obozie, nie tylko przygotują ją do walki, ale także zainspirują jej córkę.
„Spędzam tyle godzin, tracę imprezy, a kiedy były jej urodziny, nie mogłam zjeść nawet kawałka ciasta” – mówi.
„Ale z tyłu głowy muszę to dla niej zrobić – aby zapewnić jej dobre życie i mieć pewność, że będzie ze mnie dumna.
„Pokazuje jej także, jak być silną, gdy dorośnie”.