Organizatorem Mistrzostw Świata 2023, z których Khelif i Lin zostali zdyskwalifikowani, było Międzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie (IBA).
Jednak w czerwcu ubiegłego roku organ pod przewodnictwem Rosji został pozbawiony statusu światowego organu zarządzającego sportem przez MKOl, który organizował zawody bokserskie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 r. i robi to ponownie w przypadku Paryża.
W środę IBA stwierdziło, że para została zdyskwalifikowana na Mistrzostwach Świata „w celu podtrzymania poziomu uczciwości i najwyższej uczciwości zawodów”.
Stwierdzono, że „nie przeszli badania na testosteron, ale zostali poddani odrębnemu i uznanemu testowi, którego szczegóły pozostają poufne”.
„Test ten jednoznacznie wykazał, że obie zawodniczki nie spełniły wymaganych, niezbędnych kryteriów kwalifikacyjnych i stwierdzono, że mają przewagę konkurencyjną nad innymi zawodniczkami” – dodał organ.
BBC nie było jeszcze w stanie określić, z czego składały się testy kwalifikacyjne.
Para przeszła testy na Mistrzostwach Świata w Stambule w 2022 r., a następnie ponownie w 2023 r.
IBA stwierdziło, że chociaż Lin nie odwołał się od dyskwalifikacji do Sportowego Sądu Arbitrażowego, Khelif złożył apelację, ale później ją wycofał.
W czwartek w rozmowie z BBC Sport dyrektor naczelny IBA, Chris Roberts, powiedział, że para została zakazana z powodu „ciągłych obaw, które zauważyła nasza komisja lekarska”.
„Podjęliśmy odpowiednie działania, które są słuszne i właściwe dla naszej rodziny bokserskiej” – powiedział.
„Stwierdzono, że nie kwalifikowały się one do rywalizacji jako kobiety, więc obecnie znaleźliśmy się w takim miejscu”.
Zapytany, czy jest to równoznaczne z „testem płci”, Roberts odpowiedział: „Skutecznie, tak”.
„Oczywiście, jeśli masz jednego boksera, który znacznie przewyższa siłę innego, biorąc pod uwagę kryteria kwalifikacyjne i testy, które sugerują, że ta osoba nie nadaje się do rywalizacji w żeńskiej kategorii zawodów” – dodał.
„To po prostu nie jest w porządku i dzisiaj to widziałeś”.