Numer ósmy w Montpellier, Billy Vunipola, twierdzi, że jest w „lepszej formie” niż w drużynie Saracenów i Anglii przez ostatnie dwa lub trzy sezony.
Vunipola (31 l.) tego lata przeniósł się do francuskiej Top 14, kończąc 11-letnią karierę w Saracenach.
Posunięcie to powstrzymuje go od dodania do swoich 75 występów w reprezentacji ponieważ Związek Piłki Nożnej Rugby nie pozwala na selekcję do Anglii zawodników z zagranicy.
„Prawdopodobnie jestem w lepszej formie niż kiedykolwiek przez ostatnie dwa–trzy lata” – powiedział Vunipola, który zmagał się z kontuzjami podczas ostatnich kilku sezonów w Anglii. Rugbyrama, zewnętrzny.
„Nie jest to spowodowane moim poprzednim klubem, to ja jestem za to odpowiedzialny. Jak powiedziałem, kiedy tu przybyłem i odkryłem to środowisko, po prostu musiałem sobie poradzić. Naprawdę podobały mi się wyzwania, jakie mi stawiało”.
Vunipola, który po raz pierwszy wystąpił w reprezentacji swojego kraju w 2013 roku przeciwko Argentynie, ostatni raz wszedł na boisko wchodząc z ławki rezerwowych w reprezentacji Anglii. Półfinał Pucharu Świata z porażką z RPA w ubiegłym roku.
Większość swojej kariery międzynarodowej i klubowej grał u boku swojego brata Mako, w sobotę zwycięstwo 26-24 nad Vannesem, nowa strona jego brata, „dziwny” moment dla tej pary.
„Myślę, że odległość nas zbliżyła, wiedząc, że nie ma go tam przez cały czas” – dodał Billy Vunipola.
„W rezultacie znacznie bardziej cieszymy się tymi wspólnymi chwilami. To nie tak, że mi się to nie podobało, ale po 10, 11 latach można się do tego przyzwyczaić.
„Bardzo miło było go zobaczyć, ale bardzo trudno było grać przeciwko niemu. Nie powiedziałbym, że próbowałem go unikać, ale powiedzmy, że tak naprawdę nie próbowałem go atakować”.