Istnieje tendencja do postrzegania gier VR jako gadżetów; niezapomniane spin-offy bardziej znanych marek. Rzeczywiście, ostatnia próba Batman Arkham VR był dokładnie tym – czymś więcej niż tylko niejasno interaktywnym filmem. Jednak w tym przypadku tak nie jest –Cień Arkham to ambitna, pełnometrażowa produkcja (spodziewanie 10-15 godzin gry) z satysfakcjonująco wielowarstwową i krętą narracją. Ma czas i przestrzeń, aby urzeczywistnić swój świat, dając graczom szansę spędzenia tyle samo czasu poza kostiumem Batmana, co w nim, z Batmanem pod przykrywką w więzieniu Blackgate w jego osobowości „Dopasowuje Malone” przez większą część gry.
Może poszczycić się szeroką gamą sojuszników i wrogów, z którymi można się spotkać (niektórych z nich, biorąc pod uwagę Cienia umieszczany jako prequel, nie zajął jeszcze swojego miejsca w galerii łotrów Batmana), a nawet zawiera odrobinę gwiazdorskiej mocy w aktorstwie głosowym – Roger Craig Smith powraca, by podkładać głos Bruce’owi Wayne’owi/Batmanowi o chropawym głosie, podczas gdy Elijah Wood wciela się w Jonathana Crane’a sprzed Stracha na Wróble. Nie ma w tym nic efekciarskiego.
Wszystko to jest wzmocnione solidną mechaniką rozgrywki, dzięki której naprawdę poczujesz się jak Batman, jak nigdy dotąd. Camouflaj po mistrzowsku zaadaptował każdy filar tego, co konwencjonalne Arkham świetne gry — skradanie się, walka, śledztwo — w wciągającą, pierwszoosobową rozgrywkę VR.
Drobne akcenty, takie jak aktywacja trybu detektywa – filtra wizualnego podświetlającego wskazówki w otoczeniu – poprzez podniesienie kontrolera na bok głowy, szybko sprawią, że poczujesz się, jakbyś rzeczywiście nosił niesławny kaptur, a gra w ukryciu będzie prawdziwą przyjemnością. Czając się w cieniu i eliminując akolitów Króla Szczurów, wymykając się z otworu wentylacyjnego, aby stłumić chrząknięcie, lub podnosząc ich wysoko, aby bezradnie zwisali z grzędy, łatwo jest poczuć się jak miejska legenda, którą Batman kultywuje dla siebie.
Kiedy skradanie się nie wchodzi w grę, walka w zwarciu tworzy ten sam wspaniały stan przepływu, co oryginał Arkham zawody sportowe. Będziesz bezpośrednio uderzał wrogów jeden na jednego, przełączając się między cięciami górnymi, dźgnięciami, pchnięciami, uderzeniami podwójną pięścią i nie tylko, aby przebić się przez obronę, a następnie płynnie wplatać się w bloki i kontrataki w czasie rzeczywistym, żonglując grupami wrogów.
Ostrzeżenie z boku pola widzenia wskazuje na nadchodzące ciosy — machnij ręką w bok, a przechwycisz atak spoza ekranu, natychmiast skupiając uwagę na następnym przeciwniku, jednocześnie machając ręką bez naciskania spustów kontrolera Quest. kryj się przed odbijającym ciosem. Przez cały czas gromadzisz ładunek na niszczycielskie ciosy kończące, które lądują z karzącą grawitacją. To, że robisz to wszystko własnymi pięściami, zamiast naciskać przyciski na kontrolerze, sprawia, że czujesz się jak niepowstrzymany twardziel.
Dodaj do tego możliwość rozpoczęcia starcia brutalnym kopnięciem z szybu lub dobrze wycelowanym Batarangiem albo zdezorientowania wrogów bombami dymnymi, a wystarczy, abyś pomyślał, że w prawdziwym życiu naprawdę mógłbyś stawić czoła tuzinowi zamaskowanych napastników. Nie możesz, więc nie próbuj, ale walki tutaj zapewniają tyle wysiłku, że przypominają trening — zajęcia z walki na ciało, które gra dodaje od czasu do czasu, dzięki czemu rozgrywka jest możliwa tylko w rzeczywistości wirtualnej.
Praktycznie bezkonkurencyjny
Na tym polega magia Cień Arkham— doskonale równoważy wrażenia, jakich oczekują gracze na konsolach i komputerach PC, z wciągającymi elementami, które są unikalne dla VR. Chociaż istnieje już wiele innych świetnych gier w rzeczywistości wirtualnej —Gniew Asgarda II, Pokój VR, i oczywiście Pokonaj Sabre’ażeby wymienić tylko kilku — wszyscy głoszą nawróconym, stosunkowo nielicznym, którzy już zaznajomili się z grami w wirtualnej rzeczywistości. Batman, prawdopodobnie najpopularniejszy superbohater na świecie, ma jednak w sobie ten zawsze nieuchwytny crossoverowy urok. Dzięki obietnicy nieopowiedzianej historii w jednym z jego najpopularniejszych miejsc, może to przyciągnąć nowych graczy, wprowadzając ich do ekosystemu VR.
Jasne, do pewnego stopnia Camouflaj po prostu puszcza tutaj hity, remiksując najlepsze fragmenty oryginału Rocksteady Arkham gry dla VR — jest nawet mnóstwo przedmiotów kolekcjonerskich do upolowania, rozrzuconych po Gotham przez Kultystów Szczurów w taki sam sposób, jak Trofea Człowieka-Zagadki we wcześniejszych grach, często wymagające rozwiązania zagadki lub zdobycia nowego fragmentu technologii Bat, aby do nich dotrzeć . Ta znajomość zapewnia jednak komfort i ułatwia graczom przejście na rzeczywistość wirtualną.