Strona główna Biznes Barnier wyznacza kluczowe priorytety polityczne dla Francji – mając nadzieję, że Bruksela...

Barnier wyznacza kluczowe priorytety polityczne dla Francji – mając nadzieję, że Bruksela usłyszy – Euractiv

17
0


We wtorek (1 października) w szeroko zakrojonym przemówieniu Michel Barnier przedstawił szereg priorytetów politycznych obejmujących cięcia wydatków, imigrację, zdrowie i inne, w których szturchnął i kiwnął głową Brukseli, że Francja znów jest pod kontrolą.

Barnieradyskursy polityczne ogólne– przemówienie, które premierzy odczytali parlamentowi po powołaniu nowego rządu, określające priorytety polityczne podczas jego kadencji – było oczekiwane bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ kraj zmaga się z grożącym kryzysem budżetowym, a arytmetyka parlamentarna oznacza, że ​​skrajna prawica utrzymuje władzę kluczem do przetrwania rządu Barniera.

W ciągu półtorej godziny 73-latek wygłosił przemówienie „krwią, potem i łzami”, w którym ostrzegał, że finanse publiczne Francji znajdują się „na krawędzi” ze stale rosnącym poziomem deficytu i zadłużenia – wszystkie jednocześnie próbując zmobilizować wszystkich członków swojej niepewnej koalicji rządowej i skrajnej prawicy, aby dali mu szansę.

„Jest wiele rzeczy, które musimy zrobić […] aby odpowiedzieć na oczekiwania Francuzów. A musimy zrobić bardzo niewiele, dysponując jedynie niewielkimi zasobami” – powiedział Barnier prawodawcom w Zgromadzeniu Narodowym.

„Brak wyboru”

Jednak w swoim przemówieniu Barnier mówił nie tylko o Francji.

Bruksela również chętnie to usłyszała, ponieważ Komisja Europejska czeka na zmienione wieloletnie plany wydatków Francji 31 ​​października, czyli około sześć tygodni później niż pierwotny termin przypadający na 20 września.

Prognozuje się, że w 2025 r. poziom deficytu wyniesie 6,2% PKB, bez zmiany kursu, co będzie bardzo odległe od poziomu 4,4%, który rząd planował w programie stabilności na lata 2024–2027, który przesłał Komisji Europejskiej wiosną 2023 r. przekracza również poziom 5,1% PKB, jakiego Francja oczekiwała w swoich zweryfikowanych prognozach z kwietnia tego roku.

Sytuacja ta budzi coraz większe obawy, że wpływy Paryża w Europie słabną.

Sytuacja gospodarcza „osłabia nas w Europie” – ostrzegł premier, zanim przedstawił tryptyczną politykę w odpowiedzi na kryzys: ograniczać wydatki publiczne, wydawać wydajniej i zwiększać podatki.

Ponieważ cień francuskiej procedury nadmiernego deficytu (EDP) wyłania się na światło dzienne, Barnier zapowiedział wprowadzenie „wyjątkowego i tymczasowego” podatku dla dużych przedsiębiorstw o ​​największych marżach zysku oraz podwyższenie poziomów podatków dla nielicznych najbogatszych.

Według Le Mondew projektach wniosków przewidywano podwyższenie podatku od osób prawnych ze stałych 25% do 33,5%, mającego zastosowanie wyłącznie do przedsiębiorstw o ​​rocznym obrocie wynoszącym co najmniej 1 miliard euro, przy całkowitym dochodzie netto dla rządu w wysokości 8 miliardów euro.

Nie było jednak wzmianki o innych planach ujawnionych przez Le Monde do surowszego opodatkowania wynajmu Airbnb, zawyżania cen samochodów najbardziej zanieczyszczających środowisko i wprowadzenia podatku akcyzowego od wykupu akcji własnych.

Ostatecznie Barnier zobowiązał się do przywrócenia deficytu do 5% PKB w 2025 r. i osiągnięcia poziomu 3% w 2029 r. – około dwa lata później niż początkowo planowano.

„Nie mamy wyboru” – powiedział.

Czterech francuskich ministrów, na których trzeba uważać w Brukseli

W weekend po bezprecedensowym 67-dniowym oczekiwaniu w końcu ogłoszono skład nowego rządu Francji, ale jego przetrwanie stoi już pod znakiem zapytania ze względu na spiętrzanie się pilnych spraw mających poważne konsekwencje dla UE, a na radarze pojawia się potencjalne wotum nieufności.

Imigracja: słowa skrajnej prawicy

Barnier uchodzi w kręgach unijnych za doskonałego negocjatora, który w imieniu Komisji Europejskiej prowadził rozmowy ws. brexitu.

Jego umiejętności osiągania konsensusu powinny się przydać w rozwianiu palących obaw Komisji dotyczących budżetu, a także w prawdopodobnych zbliżających się rozmowach na temat imigracji.

Pakt o azylu i migracji, zbiór ogólnounijnych dokumentów legislacyjnych przyjętych w maju po latach napiętych rozmów międzyinstytucjonalnych w celu ograniczenia nielegalnej imigracji i wzmocnienia infrastruktury przetrzymywania na zewnętrznych granicach bloku, „musi zostać wdrożony bez opóźnień” – stwierdził Barnier.

Należy jednak „zakończyć tę operację poprzez przywrócenie Frontexowi głównej roli straży granicznej UE” – oznajmił, potwierdzając jednocześnie, że kontrole graniczne będą obowiązywać „tak długo, jak będzie to konieczne, na co pozwalają przepisy UE, podobnie jak Niemcy ”.

Oznajmił również, że jest otwarty na ograniczenie przyznawania wiz państwom trzecim, które odmawiają przyjęcia z powrotem swoich obywateli, którzy próbowali nielegalnie przedostać się do Francji, i jest gotowy renegocjować istniejące dwustronne umowy imigracyjne, w tym z Algierią.

Barnierowi nie udało się wysunąć na pierwszy plan bardziej represyjnych środków, które kiedyś, jakieś trzy lata temu aktywnie wspierał, w tym referendum w sprawie imigracji i „tarczy konstytucyjnej” mającej na celu zaprzestanie stosowania prawa UE, które było sprzeczne z interesami polityki imigracyjnej Francji.

Nie potępił jednak radykalnego tonu, jaki przyjął od chwili objęcia tej funkcji minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau. Retailleau nalegał na poważną reformę Paktu Migracyjnego, wzywał do reformy układów z Schengen i ocenił, że „rządność prawa [to be] ani niematerialne, ani święte”.

„Niepokojące są te słowa [Michel Barnier] posługuje się skrajną prawicą” – powiedziała Euractiv, eurodeputowana Renew i ekspertka ds. migracji Fabienne Keller – której partia Renaissance jest członkiem koalicji rządowej, dodając, że sformułowanie przemówienia „sprowadza się do pozostawienia Retailleau swobody”.

Czas pokaże, czy rząd przetrwa wotum nieufności, które ma zostać złożone przez lewicowy związek zawodowy w przyszłym tygodniu.

Marine Le Pen, członkini skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego, która zajęła centralne miejsce tuż po Barnierze, przedstawiła dwa warunki niezbędne, aby jej żołnierze mogli udzielić rządowi milczącego wsparcia: zmniejszyć „presję fiskalną” i opracować „przebudzenie w zakresie migracji, bezpieczeństwa i kar” dzwonić”.

Jeśli Barnier nie spełni żądań Le Pen, będzie wiedział jedno: tylko jeden głos dzieli go od bycia krótkotrwałym premierem we współczesnej historii politycznej.

[Edited by Owen Morgan]





Link źródłowy