Strona główna zdrowie Babcia siedmiorga dzieci ze złamaną ręką zmarła po „błędzie” lekarza podczas „niepotrzebnej...

Babcia siedmiorga dzieci ze złamaną ręką zmarła po „błędzie” lekarza podczas „niepotrzebnej procedury medycznej”

52
0


Babcia przebywająca w szpitalu ze złamaną ręką zmarła w wyniku infekcji po „niepotrzebnym zabiegu medycznym” przeprowadzonym przez lekarza.

Susan Pollitt (77 l.) została przyjęta do szpitala Royal Oldham w Greater Manchester w lipcu ubiegłego roku.

Zmarła pięć dni później po nieudanym zabiegu usunięcia nadmiaru płynu z brzucha przez lekarza stowarzyszonego (PA) – pracownika służby zdrowia z zaledwie dwuletnim przeszkoleniem.

Tragedia nadchodzi w miarę narastania krytyki wokół polegania NHS na agencjach płatniczych – pracownikach służby zdrowia, którzy nie mają dyplomu lekarza, ale są zatrudnieni, aby wspierać lekarzy.

Agencje płatnicze nie mają kwalifikacji do diagnozowania pacjentów, przepisywania leków ani zlecania badań obrazowych i muszą być stale monitorowane przez lekarza. Jednak w coraz większej liczbie przypadków szpitale wykorzystują agencje płatnicze, aby pokryć braki lekarzy na oddziałach, od ginekologii po pogotowie ratunkowe.

Susan Pollitt, 77 lat (na zdjęciu) została przyjęta do szpitala Royal Oldham w Greater Manchester w lipcu ubiegłego roku

Susan Pollitt, 77 lat (na zdjęciu) została przyjęta do szpitala Royal Oldham w Greater Manchester w lipcu ubiegłego roku

Tragedia nadchodzi w miarę narastania krytyki wokół polegania NHS na agencjach płatniczych – pracownikach służby zdrowia, którzy nie mają dyplomu lekarza, ale są zatrudnieni, aby wspierać lekarzy. Na zdjęciu: zdjęcie aktowe szpitala Royal Oldham Hospital

Tragedia nadchodzi w miarę narastania krytyki wokół polegania NHS na agencjach płatniczych – pracownikach służby zdrowia, którzy nie mają dyplomu lekarza, ale są zatrudnieni, aby wspierać lekarzy. Na zdjęciu: zdjęcie aktowe szpitala Royal Oldham Hospital

Grupa starszych lekarzy pozywa obecnie General Medical Council (GMC), organ regulacyjny lekarzy, za brak określenia jasnych zasad określających, jakie zadania medyczne mogą wykonywać agencje płatnicze.

Prawnicy reprezentujący grupę, którzy nazywają siebie Anesthetists United, napisali w zeszłym tygodniu do GMC, oskarżając ją o „działanie niezgodne z prawem” poprzez brak stworzenia rygorystycznych przepisów dotyczących roli asystentów asystentów i współpracowników anestezjologicznych (AA) – asystentów, którzy pomagają w sedacji pacjentów przed operacją .

Grupa twierdzi, że AA mogą uśpić pacjentów bez obecności lekarza. Twierdzą również, że w niektórych szpitalach członkowie AA podają dzieciom środki uspokajające bez nadzoru lekarza.

„Problem nie polega na tym, że współpracownicy pracują w szpitalach, ale na tym, że to, co robią, jest całkowicie nieokreślone” – powiedział konsultant anestezjolog dr Richard Marks, który kieruje grupą.

„Nasza sprawa sądowa dotyczy ustalenia ograniczeń ich obowiązków, a także ustalenia, jaką zgodę muszą wyrazić pacjenci i jaki poziom nadzoru jest wymagany”.

NHS, która ma już około 3500 asystentów asystentów, planuje zatrudnić około 10 000 pracowników do 2038 r., aby zwolnić czas lekarzom i pielęgniarkom.

„Mail on Sunday” od roku podnosi alarm w ramach naszej kampanii Rein In The Physician Associates. Dochodzenie przeprowadzone przez tę gazetę w tym roku ujawniło dziesiątki przypadków, w których agencje płatnicze mogły pokryć zmiany lekarzy i opiekować się ciężko chorymi pacjentami.

W odpowiedzi rząd zobowiązał się położyć kres tej praktyce i zapewnić pacjentom „opiekę właściwego, wykwalifikowanego pracownika służby zdrowia”.

Córka pani Pollitt, Kate, stwierdziła, że ​​rodzina została „rozbita”, i dodała: „Sytuacja wymaga zmiany”. Na zdjęciu: Susan z mężem Royem

Córka pani Pollitt, Kate, stwierdziła, że ​​rodzina została „rozbita” i dodała: „Sytuacja wymaga zmiany”. Na zdjęciu: Susan z mężem Royem

Śmierć pani Pollitt była wynikiem „niepotrzebnej procedury medycznej”, do której przyczyniło się zaniedbanie, stwierdziła starsza koroner Joanne Kearsley po przesłuchaniu przed sądem koronera w Rochdale (zdjęcie pliku)

Śmierć pani Pollitt była wynikiem „niepotrzebnej procedury medycznej”, do której przyczyniło się zaniedbanie, stwierdziła starsza koroner Joanne Kearsley po przesłuchaniu przed sądem koronera w Rochdale (zdjęcie pliku)

Eksperci twierdzą jednak, że śmierć babci siedmiorga dzieci, pani Pollitt, jest dowodem na to, że należy wprowadzić rygorystyczne przepisy uniemożliwiające agencjom płatniczym wykonywanie zadań, do których nie mają kwalifikacji.

Jej śmierć była wynikiem „niepotrzebnej procedury medycznej”, do której przyczyniło się zaniedbanie, stwierdziła w zeszłym tygodniu starsza koroner Joanne Kearsley po przesłuchaniu przed sądem koronerów w Rochdale.

Kiedy pani Pollitt trafiła do szpitala, podjęto decyzję o usunięciu nadmiaru płynu z jamy brzusznej – zwanego drenem puchlinowym – ze względu na inny stan zdrowia.

Zabieg polega na nacięciu brzucha w celu wprowadzenia plastikowej rurki i przyszyciu mankietu do otaczającej go skóry.

W przypadku pani Pollitt czynność tę wykonała anonimowa agencja płatnicza – mimo że „nie istniała odpowiednia procedura gwarantująca, że ​​agencje płatnicze są kompetentne i zdolne do podjęcia” tego zadania, stwierdziła pani Kearsley.

Dreny puchlinowe należy pozostawić na nie dłużej niż sześć godzin – pani Pollitt przebywała tam prawie przez jeden dzień. Rozwinęła się u niej infekcja zwana bakteryjnym zapaleniem otrzewnej i zmarła pięć dni później.

„Balans prawdopodobieństw nie spowodowałby śmierci, gdyby dren nie został założony przez 21 godzin” – stwierdziła pani Kearsley.

Dodała później: „Nie ma krajowych ram określających, w jaki sposób lekarze powinni być szkoleni, nadzorowani i uznawani za kompetentnych. Naraża to pacjentów, lekarzy i ich pracodawców na ryzyko”.

Córka pani Pollitt, Kate, stwierdziła, że ​​rodzina została „rozbita”, i dodała: „Sytuacja wymaga zmiany”.

GMC stwierdziło: „Prawnicy Anaesthetists United poinformowali nas o zamiarze zwrócenia się o kontrolę sądową. Rozważamy ich roszczenia i odpowiemy we właściwym czasie”.



Link źródłowy