Po raz pierwszy w fazie grupowej Ligi Mistrzów Kobiet rywalizują trzy angielskie kluby, a Arsenal i Manchester City dołączają do Chelsea.
Przepisy UEFA stanowią, że kluby z tych samych krajowych stowarzyszeń członkowskich nie mogą grać ze sobą w fazie grupowej, natomiast dwa najwyższe rozstawienia muszą grać w alternatywne wieczory.
„Dla mnie nie ma sensu, dlaczego nie mogli się ruszyć” – dodał White. „Wiem, że w Lidze Mistrzów występują trzy angielskie drużyny i nie pozwolą one wszystkim trzem zagrać tego samego wieczoru. To po prostu bardzo mylące”.
W niedzielę mecze Arsenalu i City w WSL odbędą się zgodnie z planem, a w środę oba zespoły zagrają w Lidze Mistrzów.
Podobne kwestie zostały poruszone w grze męskiej, gdzie gracze i trenerzy wypowiadali się na temat przeciążenia meczów.
Pomocnik Manchesteru City Rodri, który niedawno doznał kontuzji więzadła krzyżowego przedniego, mówi Gracze są bliscy strajku w proteście przeciwko zwiększeniu liczby gier.
Jurrien Timber z Arsenalu powiedział w tym tygodniu, że aktualny harmonogram spotkań jest taki „niebezpieczny” i jest „dużym tematem” w szatni.
„Jeśli spojrzeć na przykład na męską piłkę nożną i Man City, między meczem pucharowym z Arsenalem a meczem z Watfordem minęło 51 godzin” – powiedział White.
„W zasadzie wystawili dwie różne drużyny. Nie mamy takich zasobów w kobiecej piłce nożnej. To Liga Mistrzów Kobiet i trzeba wystawić na mecz swój najlepszy zespół.
„Masz mniejsze składy i jest to naprawdę napięta zmiana i należą się im uznanie, że powiedzieli, że to nie jest w porządku, nie mamy czegoś takiego”.