HONG KONG – We wtorek we wschodnich Chinach autobus wjechał w grupę uczniów i rodziców przed szkołą, zabijając co najmniej 11 osób – podała lokalna policja.
Trzynaście innych osób zostało rannych, gdy pojazd przewożący uczniów wjechał w tłum przed bramą gimnazjum w Tai’an, mieście we wschodniej prowincji Shandong. W oświadczeniu policja hrabstwa Dongping podała, że sześcioro rodziców i pięciu uczniów zginęło, a stan jednego z rannych jest krytyczny.
Jak podano w oświadczeniu, kierowca został zatrzymany przez policję, a przyczyny wypadku są obecnie badane.
Pozostali uczniowie kontynuują zaplanowane zajęcia i szkolenia, a autobus należy do „firmy zewnętrznej” – powiedziała szkoła państwowemu serwisowi informacyjnemu China Newsweek.
Katastrofa była głównym tematem dyskusji na Weibo, chińskiej platformie mediów społecznościowych typu X, gdzie miała 190 milionów wyświetleń.
„To tak tragiczne, że nie mogę sobie wyobrazić bólu, jaki muszą czuć rodzice” – napisała jedna z użytkowniczek. „Rok szkolny właśnie się rozpoczął”.
Chiny od dawna mają problemy z bezpieczeństwem w szkołach, w tym z przeciążonymi autobusami szkolnymi. W 2017 r. 11 chińskich i południowokoreańskich przedszkoli oraz ich kierowca zginęło w mieście Weihai, również w prowincji Shandong, gdy ich autobus rozbił się w tunelu i stanął w płomieniach. W 2014 r. 27 uczniów zginęło w trzech oddzielnych wypadkach w prowincji Hunan, Shandong i wyspiarskiej prowincji Hainan.
W ostatnich latach miała miejsce także seria ataków na dzieci w wieku szkolnym, zazwyczaj z użyciem noży lub materiałów wybuchowych domowej roboty, a podejrzanych dopuszczających się osobistej zemsty.