Strona główna Sporty Australia vs Indie: Sam Konstas w swoim debiucie przekroczył półwiecze i zapewnił...

Australia vs Indie: Sam Konstas w swoim debiucie przekroczył półwiecze i zapewnił gospodarzom prowadzenie

8
0


Jednym ze zdjęć tego dnia był 36-letni Kohli wpadający na Konstasa po tym, jak Australijczyk uderzył indyjskich meloników po ziemi.

Wyglądało na to, że Kohli zmienił kierunek, aby nawiązać kontakt z Konstasem, który szedł po boisku, aby porozmawiać ze swoim pierwszym partnerem odbijającym, Khawają.

W rozmowie z nadawcą Seven Network były kapitan Australii Ricky Ponting twierdzi, że prawdopodobnie winę ponosi Kohli.

„Ten człowiek [Kohli] możemy mieć kilka pytań, na które trzeba odpowiedzieć” – powiedział Ponting.

„Kiedy odbijasz, odbijający jest właścicielem furtki. Zagięcie jest jego. Zwłaszcza między takimi overami”.

Międzynarodowa Rada Krykieta może zawiesić graczy za „niewłaściwy kontakt fizyczny”, jeśli uzna to za wystarczająco poważne, chociaż nie jest jeszcze jasne, czy któremukolwiek z graczy grożą dalsze działania.

Incydent ten podsumował dzień, który miał być karą dla Indii, które poczuły się wyraźnie sfrustrowane, gdy australijska najwyższa władza wspólnie odnalazła formę.

Jednak ta seria bramek w końcówce, prowadzona przez niepohamowanego Bumraha, wciągnęła gości z powrotem do gry.

Labuschagne wyglądał na dobrze przygotowanego do zdobycia trzycyfrowej sumy, po czym zaatakował spinnera Washingtona Sundara, odwołanego w miejsce Shubmana Gilla, a w połowie meczu skierował piłkę prosto do Kohliego.

Travis Head, strzelec dwóch stuleci w swoich poprzednich trzech rundach, ruszył po kaczkę po tym, jak zarzucił ramiona na uderzenie Bumrah, które uszczypnęło go w plecy i podcięło czubek jego kikuta.

Dwie overy później Marsh próbował przedostać się przez linię bramkową, ale udało mu się jedynie przedrzeć do Careya i zdobył trzecią bramkę Bumraha tego dnia, a zarazem 24. w serii.

Deep następnie wykorzystał w pełni swoją serię w końcówce, nową piłką i pięknym podaniem, które powaliło Careya na kolana.



Link źródłowy