Strona główna Sporty Arsenal przeciwko Paris St-Germain: Jak szef Kanonierów Mikel Arteta nauczył się od...

Arsenal przeciwko Paris St-Germain: Jak szef Kanonierów Mikel Arteta nauczył się od Pochettino we francuskim klubie

5
0


Jednym z pierwszych graczy, który wziął Artetę pod swoje skrzydła, był Pochettino, którego Hiszpan od tego czasu określa jako swojego „starszego brata” i „ojca futbolu”.

Argentyńczyk, starszy od niego o 10 lat, również przybył w styczniu 2001 roku po opuszczeniu Espanyolu, drużyny La Liga, i nawiązał bliską więź ze swoim nowym kolegą z drużyny, gdy przez pierwsze trzy miesiące pobytu w Paryżu dzielili hotel.

Zdaniem Pochettino zdolności przywódcze Artety były widoczne od samego początku.

„Był już trenerem” – powiedział o swoim byłym koledze z PSG w 2023 roku. „Dał rady mnie i innym. [I’d] powiedz „wow!” – charakter, osobowość, charyzma. Miał już piłkarski mózg.”

Menadżer Luis Fernandez – który już próbował pozyskać nastolatka, będąc trenerem Athletic Bilbao – zlecił Artecie zorganizowanie gry z głęboko umiejscowionej pozycji pomocnika. Rolę tę wypełnił z pewnością siebie i dojrzałością, która przeczyła jego wiekowi.

„Fernandez poprosił go, aby grał prosto i pomógł stworzyć platformę dla bardziej kreatywnych talentów, takich jak Okocha, i wykonał to znakomicie” – powiedział BBC Sport francuski ekspert ds. piłki nożnej Matt Spiro.

„Arteta był spokojnym człowiekiem, ale już wykazywał stalową determinację, którą widzimy w nim dzisiaj. Jak większość zawodników Barcelony był znakomity pod względem taktycznym, ale najbardziej zaskakującym i imponującym aspektem jego gry, biorąc pod uwagę jego wiek, była świadomość taktyczna.

Arteta przed końcem sezonu rozegrał 11 występów, strzelając swojego pierwszego gola dla PSG w zremisowanym 2:2 meczu z Lille w przedostatni weekend sezonu. Jednak pomimo dobrego początku podopieczni Fernandeza zakończyli tę kadencję w niepomyślny sposób.

Po porażce 4:0 z Auxerre w czwartej rundzie Pucharu Francji – debiucie Artety w klubie – zajęli ostatnie miejsce w grupie drugiej rundy Ligi Mistrzów, a ostatniego dnia sezonu ledwo zdołali znaleźć się w pierwszej połowie.

Ale lepsze czasy były tuż za rogiem.



Link źródłowy