Slot musiał coś zmienić, więc w drugiej połowie coraz częściej wpychał prawego obrońcę Trenta Alexandra-Arnolda na środkowy pomocnik, aby zapewnić Liverpoolowi dodatkowego zawodnika na tej pozycji.
Upuścił także swoich dwóch środkowych pomocników, którzy grali przed Ryanem Gravenberchem – Curtisa Jonesa i Alexisa Mac Allistera – głębiej, dzięki czemu Liverpool miał więcej opcji, gdy grał od tyłu. Podobnie było, gdy przez ostatnie pół godziny Maca Allistera zastąpił Dominik Szoboszlai.
W tym samym czasie, gdy Gabriel odszedł kontuzjowany, Arsenal dostosował się do sytuacji i odpadł, zamiast dalej naciskać, i wydawało się, że starają się chronić swoją przewagę, zamiast zdobywać więcej bramek.
To zmieniło obraz gry, ale Liverpool w dalszym ciągu musiał uważać na groźby Kanoniera w kontratakach i starał się to zrównoważyć staraniami o wyrównanie.
Przeciwko tak zwanym słabszym drużynom możesz pozostawiać sytuacje sam na sam na całej linii obrony, ale gracze Arsenalu na wysokich pozycjach są jednymi z najlepszych na świecie i potrafią z łatwością pokonywać ludzi indywidualnie, jak widzieliśmy w przypadku Saki bramka.
Mając to wszystko na uwadze, plan Liverpoolu zakładał dłuższe utrzymanie się przy piłce i nadzieję, że gracze Arsenalu wycofają się, aby dać im szanse, nie pozostawiając jednocześnie otwartych sytuacji.
Ale znowu wracamy do faktu, że Kanonierzy są także czołową drużyną w defensywie. Widzieliśmy już w tym sezonie, jak dobrze są skoncentrowani – na przykład przeciwko Manchesterowi City w 10 zawodników – i rzadko popełniają tego rodzaju błędy, które pozwalały przeciwnikowi dopuścić do ataku.
Choć po przerwie Liverpool miał dużo posiadania piłki – 63% – niekoniecznie miało to miejsce w niebezpiecznych obszarach. Duża część akcji rozgrywała się na środku boiska, gdzie obozował Arsenal, a oni byli szczęśliwi, że Liverpool grał wokół nich i przechodził z boku na bok.
Ostatecznie Arsenal tylko kilka razy pozostawił otwartą bramkę, a jedna z nich dotyczyła sytuacji, po której Liverpool podwyższył na 2:2.