Farhat powiedział, że Partia Demokratyczna „przegapiła kilka kluczowych okazji”, aby uspokoić wyborców arabsko-amerykańskich zaniepokojonych sytuacją w Gazie. Jednym z rażących przeoczeń, stwierdził, jest trwająca decyzja o zaopatrzeniu Izraela w broń na potrzeby jego kampanii wojskowej w enklawie. Wskazuje również, że Narodowa Konwencja Demokratów nie pozwoliła zabrać głosu Amerykaninowi palestyńskiemu dotkniętemu wojną, pomimo umożliwienia wystąpienia rodzicom Hersha Goldberga-Polina, zamordowanego Amerykanina izraelskiego pochodzenia, uprowadzonego przez Hamas 7 października 2023 r. .
„Czas na słuchanie. To już przeszłość” – powiedział Farhat. „Jesteśmy w fazie, w której okręgi wyborcze takie jak mój domagają się działań w postaci zmiany polityki, a nie tylko zmiany retoryki, ale dostrzeżenia, że partia, wobec której ta społeczność była lojalna od lat, stanie w ich obronie”.
Maryam Hassanein (24 l.) tego lata zrezygnowała ze stanowiska w Departamencie Spraw Wewnętrznych administracji Bidena w proteście przeciwko sposobowi, w jaki Stany Zjednoczone prowadzą wojnę w Gazie. Uważa, że nic się nie zmieni, jeśli wyborcy Demokratów zostaną zmuszeni do poparcia partii, i dodaje, że obowiązkiem kandydatów jest zdobywanie głosów.
„Odsuwanie ludzi od głosowania w sposób, w jaki chcą głosować w kategoriach niezależnych i osób trzecich, tak naprawdę nie powinniśmy robić” – powiedział Hassanein. „Zmiana nie nadejdzie, jeśli będziemy tu siedzieć i mówić, że zmiana nie nadejdzie. Jeśli zaakceptujemy wszystko takim, jakie jest, to oczywiście nie będzie żadnych zmian”.
Aktywistka Linda Sarsour, która mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku, ale była w Dearborn na ArabCon, przyjmuje szerszą perspektywę, która odzwierciedla uczucia innych osób, które rozmawiały z NBC News. Mówi, że obawy społeczności arabsko-amerykańskiej wykraczają poza konflikt w Gazie i odzwierciedlają złożony charakter ich walk, który obejmuje kwestie wewnętrzne.
„Dbamy o opiekę zdrowotną, dbamy o kwestie gospodarcze, korzystamy z systemów transportu, mamy podatki od nieruchomości, martwimy się o nasze rachunki za prąd, które są monopolizowane przez duże korporacje” – Sarsour powiedział NBC News na ArabCon. „Chcę więc, aby ta administracja i ci, którzy ubiegają się o urząd, wiedzieli, że tak, wojna w Gazie jest dla nas sprawą o najwyższym priorytecie, ale chcą też usłyszeć, jakie są twoje inne plany”.
Nie tylko w Gazie
Chociaż Gaza ciąży na umysłach wielu arabskich mieszkańców Dearborn, nie jest to jedyny konflikt, na którym im zależy. Wspierana przez USA i pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej wojna w Jemenie zepchnęła miliony ludzi na skraj głodu. Wojna w Iraku, obecnie szeroko krytykowana, pochłonęła śmierć 200 000 cywilów, a wielu uchodźców szukało schronienia w Dearborn. Syria i Libia również zostały zniszczone przez amerykańskie naloty, co jeszcze bardziej podsyciło brak zaufania do amerykańskiej polityki zagranicznej w regionie.
Jemeńska Amerykanka Mona Mawari (39 l.) straciła wujka w ataku rakietowym podczas wojny w Jemenie. Historia jej rodziny odzwierciedla traumę, której doświadcza wiele osób, i zachęciła ją do rzucenia pracy farmaceuty i podjęcia pełnoetatowej pracy animatora społecznego.
„Był na nabożeństwie pogrzebowym, kiedy rakiety uderzyły w salę widowiskową” – powiedział Mawari, który rozmawiał z NBC News w wypełnionej po brzegi jemeńskiej kawiarni przy Schaefer Road. „Był dla mnie jak ojciec”.
Salih Qazwini, który przewodzi zgromadzeniu składającemu się z większości arabskiej w Muzułmańskim Centrum Społeczności Edukacyjnej w Ameryce (MECCA) w pobliskim kantonie, powiedział, że społeczność obserwowała przez lata dewastację ich krajów etapami. Jako Amerykanin pochodzenia irackiego powiedział, że jego rodzina „już zapłaciła cenę” za amerykańską politykę zagraniczną.
„Nasz rząd, który oskarża inne kraje o łamanie praw człowieka, dlaczego nic nie mówi?” Qazwini powiedział o wojnie w Gazie. „Dlaczego oni są dostawcami tych bomb, które zabijają dzieci i życie niewinnych osób?”
Zena Alzein i Zahraa Bahsoon, 19-letnie studentki pochodzenia libańskiego, oświadczyły, że nie chcą głosować na Harrisa ani Trumpa ze względu na politykę zagraniczną wspieraną przez ich administrację na Bliskim Wschodzie.
„Chcemy mieć poczucie, że nie mogliśmy pozwolić na takie rzeczy lub je wspierać” – powiedział Bahsoon, za zgodą Alzeina.