Kapitan reprezentacji Anglii w piłce nożnej mężczyzn Harry Kane ma na koncie 101 występów w reprezentacji. Jego odpowiednik w krykieta Ben Stokes rozegrał 107 testów. Kapitan związku rugby Jamie George nosił czerwoną różę 93 razy.
Nic dziwnego, że kapitan angielskiej ligi rugby, George Williams, czuje się nieco zmieniony – w ubiegłą niedzielę przeciwko Samoa rozegrał dopiero 18. mecz w reprezentacji, dziewięć lat po swoim debiucie.
Podczas gdy inne dyscypliny sportowe mają harmonogram nastawiony na całoroczne zmagania na skalę międzynarodową, w niektórych przypadkach z przerwami w kalendarzu, liga rugby nie ma takiego luksusu.
„Osobiście bardzo chciałbym grać dużo więcej – uwielbiam grać dla Anglii” – Williams powiedział BBC Sport.
„Jeśli spojrzysz na związek rugby, nie jestem pewien, ile dokładnie grają w ciągu roku, ale to o wiele więcej niż my”.
Tegoroczna seria testów z Samoa podkreśliła jakość w szeregach Anglii. Biorąc pod uwagę przyzwoitą frekwencję w imponującym zwycięstwie 34-18 z Wigan w pierwszym meczu i bramkę spodziewaną w drugim spotkaniu w Leeds w tę sobotę, istnieje prawdziwy powód do optymizmu.
Jednak na półkuli północnej panuje wieczna frustracja – zwłaszcza w Anglii – że mecze rywalizacyjne, zaostrzające apetyt spotkania z udziałem najlepszych zawodników świata, są tak nieliczne.
„Nie ma braku szacunku dla Francji, ale jeśli chcemy rywalizować w Pucharze Świata, musimy częściej grać z najlepszymi krajami” – dodał Williams.
„Unia jest bardziej światowa, ponieważ ma Argentynę i inne kraje, do których może pojechać, ale jeśli uda nam się zapewnić sobie pięć do ośmiu meczów rocznie, byłoby wspaniale.
„Nie jestem pewien, jak to będzie wyglądać w Super League, ale mówię tylko jako zawodnik. Bardzo chciałbym grać jeszcze trochę w Anglii.
„Widzisz chłopaków, którzy grają w angielskiej lidze rugby od 10 lat, a mimo to mają na koncie tylko 20 występów w reprezentacji – to naprawdę szaleństwo. Widzisz chłopaków z futbolu i związku rugby, a oni mają ich setki”.