Stosunkom UE-Chiny grozi poważne pogorszenie, jeśli obecna wymiana handlowa „wet za wet” przekształci się w twarde podejście obu bloków, stwierdzili europejscy i chińscy paneliści podczas wtorkowego wydarzenia w Brukseli.
Dyrektor naczelny i główny ekonomista Centrum Polityki Europejskiej (EPC) Fabian Zuleeg powiedział na wydarzeniu zorganizowanym przez EPC, że oprócz braku „zaufania” Bruksela i Pekin mają bardzo odmienne „postrzeganie” zasadności ogłoszonych ostatnio tymczasowych ceł tydzień przez Komisję Europejską w sprawie pojazdów elektrycznych (EV) produkowanych w Chinach.
Podczas gdy europejscy przywódcy obrali za cel zakłócenie konkurencji spowodowane chińskimi subsydiami, ich zdaniem na światowym rynku pojazdów elektrycznych, chińscy urzędnicy potępili nowe środki jako protekcjonistyczne i prawdopodobnie naruszające zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO) (zarzut ten Komisja odparła w Piątek).
„Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał wojny handlowej. Jest to niezwykle kosztowne przedsięwzięcie dla obu stron” – powiedział Zuleeg. „Ale ryzyko eskalacji istnieje”.
„W miarę upływu czasu będziemy świadkami kilku spotkań typu wet za wet. Pytanie brzmi, czy będzie to ograniczone, czy też [it’s] będzie na pełnych obrotach. Zobaczymy w następnym [few] tygodni” – dodał.
Komentarze Zuleega pojawiły się dzień po ogłoszeniu przez Chiny, że w odpowiedzi na decyzję Komisji w sprawie taryfy na pojazdy elektryczne wszczęją własne „antydumpingowe” dochodzenie w sprawie eksportu europejskiej wieprzowiny.
Posunięcie to uderzy przede wszystkim w Hiszpanię jako największego eksportera wieprzowiny z UE do Chin, a następnie w Holandię, Francję i Danię, co skłoniło hiszpańskich urzędników do wezwania do wyważonych rozwiązań i negocjacji.
Unijna definicja Chin „systemowego rywala” jest wysoce problematyczna
Do uwag Zuleega na temat pogarszającego się stanu stosunków UE–Chiny powtórzył Ling Jin, dyrektor wydziału studiów europejskich w Chińskim Instytucie Studiów Międzynarodowych.
Jin podkreślił, że UE tak oficjalnie określił Pekin jako „partnera współpracy, konkurenta gospodarczego i rywala systemowego” – przy czym dominował ten ostatni element. Jej zdaniem może to zaostrzyć i tak już napięte stosunki.
„[‘Systemic rival’ is] skomplikowane słowo. Bardzo nas to zdezorientowało” – powiedział Jin.
„Jakie jest to dokładne znaczenie? Jeśli śledzić debaty, zwłaszcza prowadzone tutaj przez polityków, myślę, że jest to rodzaj definicji [of systemic rival] zostało rozszerzone na coraz większą liczbę obszarów, które w rzeczywistości zasadniczo wstrząśną korzeniami stosunków Chiny-UE” – stwierdziła.
Huiyao Wang, założyciel i prezes Centrum Chin i Globalizacji, oskarżył Europę o „podwójne standardy” – argumentując, że blok jednocześnie zobowiązuje się do walki ze zmianami klimatycznymi, wprowadzając jednocześnie cła na chińskie pojazdy elektryczne.
Wang nalegał także, aby europejscy decydenci zdystansowali się od bardziej jastrzębich poglądów Stanów Zjednoczonych na temat Chin.
„Nie sądzę, że powinniście tak uważnie śledzić Stany Zjednoczone… Prawdopodobnie powinniśmy wykazywać się bardziej niezależnym myśleniem” – powiedział.
Uwaga Wanga kontrastuje z poglądami wyrażonymi Euractiv przez byłego najwyższego urzędnika ds. handlu USA, który stwierdził, że poziomy ceł ujawnione przez UE w zeszłym tygodniu nie zapewnią żadnej znaczącej ochrony europejskiemu przemysłowi.
[Edited by Anna Brunetti]