Strona główna zdrowie Amputowano mi ręce i nogi po częstym urazie podczas gry w golfa...

Amputowano mi ręce i nogi po częstym urazie podczas gry w golfa frisbee, który spowodował śmiertelną infekcję

9
0


Dylan Riley nie zastanawiał się długo nad małą raną na prawym kolanie, powstałą po nurkowaniu we frisbee pewnego słonecznego październikowego popołudnia.

31-letni samozwańczy kretyn potknął się w drodze po zbójeckie frisbee, zostawiając po sobie niewielkie skaleczenie.

Jego matka, Trina White, pielęgniarka zajmująca się chorobami zakaźnymi, początkowo wykluczyła infekcję. Ale dwa tygodnie później obudził się z objawami grypopodobnymi, po których szybko utracił zdolność poruszania się.

Powiedział: „Jedyne, co mogłem zrobić, to odwrócić głowę i krzyknąć, żeby moi współlokatorzy mi pomogli, i wtedy zadzwonili pod numer 911”.

Riley został przewieziony do szpitala Baptist Integris w Oklahoma City, gdzie lekarze zdiagnozowali u niego paciorkowcowy zespół wstrząsu toksycznego.

Ta sama bakteria, która powoduje anginę, przedostała się do krwiobiegu pana Rileya, powodując, że jego układ odpornościowy wariuje i zaczyna atakować zdrowe tkanki.

Doktor Bob Schoaps, dyrektor medyczny ds. specjalistycznej intensywnej terapii i ostrego mechanicznego wspomagania krążenia, powiedział: „Przyszedł do naszego szpitala ciężko chory, praktycznie na progu śmierci”.

Lekarz stwierdził, że gdyby zaczekał w swoim mieszkaniu znacznie dłużej, aż poczuje się lepiej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Riley umarłby.

Pozornie niewinne skaleczenie kolana Dylana Rileya przekształciło się w zagrażający życiu zespół wstrząsu toksycznego. Był nieprzytomny przez około pięć dni, aż obudził się niepewny, co go tu sprowadziło

Pozornie niewinne skaleczenie kolana Dylana Rileya przekształciło się w zagrażający życiu zespół wstrząsu toksycznego. Był nieprzytomny przez około pięć dni, aż obudził się niepewny, co go tu sprowadziło

Lekarz leczący pana Rileya powiedział, że typowy wskaźnik przeżycia wynosi około 10 procent lub mniej.

10 listopada 2023 roku jego matka odebrała telefon, którego żadna matka nie chciałaby otrzymać – z informacją, że jej syn jest na skraju śmierci i zostaje przewieziony do szpitala.

Pani Biała powiedział: „Dotarłem na pogotowie, natychmiast zabrali mnie z powrotem i powiedzieli: „Nie mamy czasu. Chcesz go podłączyć do aparatury podtrzymującej życie czy nie?”

„Pamiętam, że byłem zdezorientowany i powiedziałem: „Bardzo mi przykro, ale uważam, że masz niewłaściwą rodzinę”. Ale potem wyszedłem za róg i zobaczyłem leżącego tam mojego syna, oczywiście nie tego, którego znałem, i w tym momencie zamarło mi serce.

Riley został umieszczony na urządzeniu do pozaustrojowego natleniania membranowego, powszechnie określanego skrótem ECMO, które podtrzymuje czynność serca i płuc, gdy dana osoba jest w stanie krytycznym. Często uważa się ją za ostatnią nadzieję pacjenta.

Kiedy ktoś doznaje wstrząsu toksycznego, układ odpornościowy atakuje zdrowe narządy i uniemożliwia przepływ krwi i tlenu przez organizm.

Brak krwi oznacza, że ​​kończyny zaczynają obumierać i gnić, a narządy zaczynają zawodzić.

Pani White powiedziała: „To twój najgorszy koszmar dla matki. Powiedziałem: „Zrób, co musisz, i uratuj mojego syna”.

Chociaż maszyna zapewniała funkcjonowanie jego najważniejszych narządów, nie pozwalała na krążenie natlenionej krwi.

Po kilku dniach jego kończyny aż do czubków uszu zaczęły czernieć, co było oznaką obumierania tkanki skórnej.

Tuż przed Bożym Narodzeniem 2023 r. lekarze musieli amputować nogi pana Rileya od kolana w dół. Jego kończyny – w tym ręce, jak pokazano tutaj – zaczęły czernieć z powodu braku dopływu natlenionej krwi, gdy był podłączony do aparatury podtrzymującej życie

Tuż przed Bożym Narodzeniem 2023 r. lekarze musieli amputować nogi pana Rileya od kolana w dół. Jego kończyny – w tym ręce, jak pokazano tutaj – zaczęły czernieć z powodu braku dopływu natlenionej krwi, gdy był podłączony do aparatury podtrzymującej życie

W majowy piątek panu Rileyowi wszczepiono protezę nóg. W następny poniedziałek radził sobie z krawężnikami i schodkami. Niedawno wrócił do niektórych swoich zainteresowań, takich jak ligowa kręgle

W majowy piątek panu Rileyowi wszczepiono protezę nóg. W następny poniedziałek radził sobie z krawężnikami i schodkami. Niedawno wrócił do niektórych swoich zainteresowań, takich jak ligowa kręgle

Pan Riley był nieprzytomny przez około pięć dni w szpitalu, dopóki lekarzom nie udało się go wyjąć z aparatu ECMO.

Kiedy się obudził, nie pamiętając minionego tygodnia, rodzina przygotowała go na możliwość utraty jednej lub dwóch kończyn.

Powiedziała jego matka Ludzie że obawiała się, że podjęła błędną decyzję, zgadzając się na podłączenie go do aparatury podtrzymującej życie, wiedząc, że nadal może to skutkować utratą kończyny.

Powiedziała: „Byłam samolubna. Chciałem mojego syna. Nie obchodziło mnie, jak wyglądał. Nie obchodziło mnie, jakie części straciliśmy.

– Martwiłem się, że będzie miał to przeciwko mnie. Martwiłam się, że będzie zdenerwowany, że prowadzi życie zupełnie inne niż dotychczas.

Syn zapewnił ją jednak, że „to nie ma znaczenia”. Najważniejsze, że nadal tu jestem.

Lekarze starali się uratować jak najwięcej jego kończyn.

Tuż przed Bożym Narodzeniem 2023 roku lekarze amputowali Rileyowi nogi od kolana w dół. Miesiąc później usunięto mu większość obu rąk.

Udało mu się zachować prawą dłoń, podczas gdy w przypadku lewej ręki chirurgom udało się uratować część kciuka wraz z fragmentami palców wskazującego i środkowego.

Na szczęście niektóre obszary jego dłoni zagoiły się. Nadal potrafi trzymać pióro i pisać, ale nigdy nie będzie mógł posługiwać się elektronarzędziami tak, jak podczas swojej kariery w spawalnictwie i budownictwie.

Powiedział: „Przyjdź i dowiedz się, że miałem kontakt z osobą cierpiącą na anginę i bakterie paciorkowcowe dostały się do mojej rany i do krwioobiegu.

„Przez cały ten tydzień czułem się, jakbym miał grypę i myślałem, że już sobie poradzę, bakterie zaatakowały mój układ krwionośny i wyłączyły moje serce, płuca i nerki, przez co przez pięć dni byłem podłączony do aparatury podtrzymującej życie. ’

Cierpiał na liczne nieprzyjemne skutki uboczne, w tym utratę kubków smakowych, przez co żadne jedzenie nie było apetyczne i łuszczenie się skóry na całej powierzchni, podobnie jak wąż zrzuca skórę.

Szczyci się tym, że „zawsze”. [trying] widzieć w rzeczach pozytywów” – pan Riley polegał na swoim poczuciu humoru, aby przetrwać tę trudną próbę i pomóc także przyjaciołom i rodzinie.

Powiedział: „Widząc, jak płaczą, pomyślałem: «Nie rób tego, bo przez ciebie będę płakać». Dlatego moim pierwszym odruchem jest zawsze ich rozśmieszać, więc siedziałem i żartowałem na temat amputacji.

Na zdjęciu Riley przed niemal śmiertelną kontuzją zeszłej jesieni. Przez całą tę ciężką próbę przyjaciele i rodzina stwierdzili, że nigdy nie stracił poczucia humoru i spokojnie znosi te najważniejsze zmiany w życiu

Na zdjęciu Riley przed niemal śmiertelną kontuzją zeszłej jesieni. Przez całą tę ciężką próbę przyjaciele i rodzina stwierdzili, że nigdy nie stracił poczucia humoru i spokojnie znosi te najważniejsze zmiany w życiu

Wydaje się, że jego pozytywne nastawienie miało podobnie pozytywny wpływ na jego powrót do zdrowia.

W piątek 17 maja panu Rileyowi wstawiono protezy nóg. Do poniedziałku zajął się już stopniami i krawężnikami.

Rok później wrócił do niektórych swoich zainteresowań, takich jak ligowa kręgle i frisbee golf.

Pan Riley często odwiedza w szpitalu inne osoby po amputacji przed operacjami, aby dać im nadzieję.

Powiedział: „Mogę przynajmniej pomóc im zrozumieć, że to nie koniec – to dopiero początek ich nowej historii.

„Możesz pójść w jednym z dwóch kierunków: możesz iść do przodu i osiągnąć sukces, albo możesz siedzieć, pozostać i cofnąć się o krok.



Link źródłowy