Amerykański Urząd Patentów i Znaków Towarowych zakazał w zeszłym roku stosowania generatywnej sztucznej inteligencji do jakichkolwiek celów, powołując się na obawy związane z bezpieczeństwem tej technologii, a także skłonność niektórych narzędzi do wykazywania „stronniczości, nieprzewidywalności i złośliwego zachowania” – wynika z badania z kwietnia 2023 r. notatka zawierająca wewnętrzne wytyczne uzyskana przez WIRED na podstawie wniosku o rejestrację publiczną. Jamie Holcombe, dyrektor ds. informacji w USPTO, napisał, że biuro „jest zaangażowane w wprowadzanie innowacji w naszej agencji”, ale nadal „pracuje nad zapewnieniem mu tych możliwości w odpowiedzialny sposób”.
Paul Fucito, sekretarz prasowy USPTO, wyjaśnił WIRED, że pracownicy mogą korzystać w pracy z „najnowocześniejszych modeli generatywnej sztucznej inteligencji”, ale tylko w wewnętrznym środowisku testowym agencji. „Innowatorzy z całego USPTO korzystają teraz z AI Lab, aby lepiej zrozumieć możliwości i ograniczenia generatywnej sztucznej inteligencji oraz stworzyć prototypy rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji odpowiadających krytycznym potrzebom biznesowym” – napisał Fucito w e-mailu.
Poza środowiskiem testowym pracownikom USPTO nie wolno polegać w zadaniach zawodowych na programach AI, takich jak ChatGPT firmy OpenAI lub Claude firmy Anthropic. Notatka z wytycznymi z zeszłego roku zabrania również wykorzystywania jakichkolwiek wyników narzędzi, w tym obrazów i filmów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Ale pracownicy Urzędu Patentowego mogą korzystać z niektórych zatwierdzonych programów AI, takie jak te w publicznej bazie danych agencji umożliwiającej wyszukiwanie zarejestrowanych patentów i wniosków patentowych. Na początku tego roku USPTO zatwierdziło Kontrakt za 75 milionów dolarów z Accenture Federal Services w celu aktualizacji bazy danych patentów o ulepszone funkcje wyszukiwania oparte na sztucznej inteligencji.
Amerykańskie Biuro Patentów i Znaków Towarowych, agencja wchodząca w skład Departamentu Handlu, odpowiada za ochronę wynalazców, przyznawanie patentów i rejestrację znaków towarowych. Według USPTO „doradza także prezydentowi Stanów Zjednoczonych, sekretarzowi handlu i agencjom rządowym USA w zakresie polityki, ochrony i egzekwowania prawa własności intelektualnej (IP). strona internetowa.
Holcombe, autor notatki z wytycznymi, powiedział na wydarzeniu sponsorowanym przez Google w 2023 r. biurokracja rządowa utrudnia sektorowi publicznemu korzystanie z nowych technologii. „Wszystko, co robimy w rządzie, jest dość głupie w porównaniu ze światem komercyjnym, prawda?” powiedział. Holcombe w szczególności przytoczył uciążliwe procesy budżetowania, zamówień i zgodności, argumentując, że utrudniają one rządowi szybkie wdrażanie innowacji, takich jak sztuczna inteligencja.
USPTO nie jest jedyną agencją rządową, która zakazuje pracownikom korzystania z generatywnej sztucznej inteligencji, przynajmniej w niektórych celach. Na początku tego roku Krajowa Administracja Archiwów i Akt zakazał korzystania z ChatGPT według 404 Media na laptopach wydawanych przez rząd. Jednak wkrótce potem Archiwum Narodowe zorganizowało wewnętrzną prezentację pt zachęcał pracowników „pomyśleć [Google’s] Bliźnięta jako współpracownik.” Podczas spotkania niektórzy archiwiści podobno wyrazili obawy co do dokładności generatywnej sztucznej inteligencji. W przyszłym miesiącu Archiwum Narodowe planuje udostępnić nowego publicznego chatbota umożliwiającego dostęp do akt archiwalnych opracowanych przy użyciu technologii firmy Google.
Inne agencje rządowe USA na różne sposoby wykorzystują generatywną sztuczną inteligencję lub jej unikają. The Narodowa Administracja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznejna przykład wyraźnie zakazał wykorzystywania chatbotów AI do przetwarzania wrażliwych danych. NASA jednak zdecydowała się na to eksperymentować z technologia pisania kodu i podsumowywania badań. W zeszłym tygodniu agencja ogłosiła również, że współpracuje z Microsoftem nad chatbotem AI, który może to zrobić zbiorcze dane satelitarne aby było łatwo przeszukiwać. Narzędzie to jest dostępne tylko dla naukowców i badaczy NASA, ale jego celem jest „demokratyzacja dostępu do danych kosmicznych”.