Holendrzy i Japończycy zaprezentowali następnie własne szeroko zakrojone kontrole sprzętu do produkcji półprzewodników, w tym maszyn DUV firmy ASML i prawie dwudziestu narzędzi produkowanych w Japonii. Od tego czasu oba kraje przysięgały, że działały we własnym – bardzo realnym – interesie bezpieczeństwa narodowego. (Rzecznik holenderskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział WIRED prawie to samo, a japońskie ministerstwo spraw zagranicznych nie odpowiedziało na prośby o komentarz.) Jednak dla każdego, kto zwrócił uwagę, wpływ Sullivana był oczywisty.
Tylko kilka kilka dni po spotkaniu w Blair House Sullivan był niedaleko, siedząc w kolejnej słynnej instytucji w Waszyngtonie – tym razem w Amerykańskiej Izbie Handlowej. Misterne malowidła ścienne wewnątrz budynku upamiętniają znanych odkrywców odpowiedzialnych za przełomy w światowym handlu. Teraz Sullivan również próbował wyznaczyć nowe terytorium.
Zaledwie kilka stóp od niego siedział indyjski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Ajit Doval. Nazywany Jamesem Bondem Indii, Doval jest wąsatym byłym szpiegiem, prawie dwukrotnie starszym od Sullivana, ale w ciągu lat Bidena nieoczekiwanie nawiązała się bliska relacja. To spotkanie, wydarzenie inaugurujące nowe partnerstwo technologiczne między USA i Indiami, było owocem ich więzi.
O ile pierwszy element programu technologicznego Bidena skupiał się na ochronie wrażliwych technologii przed dotarciem do Chin, to drugi dotyczył promowania amerykańskiego ekosystemu technologicznego niemal wszędzie.
Administracja Bidena postrzegała Indie jako najlepszą perspektywę. Jest to największa demokracja na świecie i jako najbliższy sąsiad Chin faktycznie toczyła bitwy z chińską armią w sporach wzdłuż granicy. Czy jest lepszy partner, który mógłby przeciwstawić się na wpół skrywanym groźbom prezydenta Xi dotyczącym nieuniknionego „ponownego zjednoczenia” z Tajwanem?
W Izbie Handlowej wyżsi urzędnicy z obu krajów i czołowi dyrektorzy ds. technologii zebrali się przy długich stołach ułożonych w gigantyczny plac. Wspólnie zastanawiali się, jak przełamać stare bariery handlowe, które wciąż utrudniały bliższą współpracę. Sullivan zachęcał grupę do myślenia odważnie, mówiąc, że chce „listy nowości”.
Zanim pięć miesięcy później premier Indii Narendra Modi udał się z wizytą państwową do Waszyngtonu, Biały Dom był gotowy do sporządzenia tej listy, obejmującej współpracę przy montażu półprzewodników Micron, produkcję silników odrzutowych GE, a nawet misje kosmiczne NASA. „W kwestiach, które mają największe znaczenie i które określą przyszłość” – powiedział prezydent Biden na wspólnej konferencji prasowej z Modim – „nasze narody patrzą na siebie nawzajem”.
Jednak ten moment solidarności między dwoma starymi przeciwnikami z czasów zimnej wojny maskował chaotyczną plątaninę kompromisów. Nawet gdy Stany Zjednoczone zachwalały Indie jako kluczowego partnera w budowaniu technologii przyszłości, ich rząd stale nadużywał dzisiejszych technologii. Pod przywództwem Modiego Indie zmieniły przepisy, aby zwiększyć cenzurę w Internecie, od 2016 r. przewodziły światu w zakresie zamykania Internetu i rzekomo wykorzystywały oprogramowanie szpiegowskie do prób hakowania dziennikarzy i dysydentów.
Niewiele było dowodów na to, że zabiegi Białego Domu skierowane do rządu Modiego miały jakikolwiek łagodzący wpływ na te autorytarne tendencje. „W każdym razie Indie w dalszym ciągu podążają w kierunku sprzecznym z interesami amerykańskiej polityki zagranicznej w odniesieniu do technologii” – powiedział Jason Pielemeier, były doradca specjalny Departamentu Stanu i obecny dyrektor wykonawczy organizacji non-profit Global Network Initiative, która zajmuje się technologiami cyfrowymi kwestie praw.