Pomocnik Northampton Saints, Alex Mitchell, mówi, że odzyskał „ogień w brzuchu” i po powrocie do zdrowia po kontuzji szyi chce poprowadzić klub i reprezentację na nowy poziom.
Mitchell po raz pierwszy w sezonie wystąpił z ławki rezerwowych podczas sobotniej porażki Premiership z Gloucester, po tym jak opuścił początek obrony tytułu i całą jesienną kampanię Anglii.
27-latek, który ma wystartować w sobotnim meczu otwarcia Pucharu Mistrzów z Castres, chce nadrobić stracony czas w przyszłorocznym Pucharze Sześciu Narodów, który odbędzie się niedaleko.
„Najgorszą częścią rugby są kontuzje” – Mitchell powiedział BBC Sport.
„Oglądanie meczów z boku było bardzo frustrujące. Musisz pomagać drużynie poza boiskiem, ale zawsze chcesz grać i jestem bardzo podekscytowany możliwością powrotu.
„Bardzo mi tego brakowało. Czasami, gdy grasz przez cały czas, twoje ciało może być nieco zmęczone i możesz narzekać na różne rzeczy.
„Być może nie doceniasz tego aż tak bardzo, ale kiedy zostajesz odsunięty na bok, znowu dostajesz trochę ognia w brzuchu i większą motywację.
„Poczucie adrenaliny i zaangażowanie się w dzień meczu jest fantastyczne”.
Mitchell strzelił zwycięską bramkę, gdy Saints zdobyli tytuł Premiership w czerwcu i byli pierwszym wyborem Anglii z numerem dziewiątym podczas letniego tournée po Nowej Zelandii, zanim kontuzja ograniczyła jego postępy w okresie przygotowawczym.
„Moment nie był idealny” – powiedział. „Czułem, że jestem w dobrym miejscu, a to była przypadkowa kontuzja.
„Dostałem kilka grzywek na początku tygodnia, w poniedziałek i wtorek.
„W środę czułem się dobrze, ale obudziłem się w czwartek i nie mogłem poruszać szyją. Zadzwoniłem do klubowego lekarza, a on poprosił, żebym pojechał do klubu.
„Odczuwałem spory ból w samochodzie, ale myślałem, że to tylko spazm.
„Wyglądało na to, że nie ustąpiło i musiałem zrobić badanie, które wykazało, że to wybrzuszony dysk w szyi.
„Musiałem otrzymać kilka zastrzyków i nie było żadnego harmonogramu powrotu do zdrowia. Pierwszy zastrzyk nie zadziałał, ale drugi tak, więc było to frustrujące, ponieważ nie wiedzieliśmy, jak rozległa jest kontuzja”.