Strona główna zdrowie Matka dwójki dzieci zmarła po tym, jak lekarze NHS pomylili zatrzymanie akcji...

Matka dwójki dzieci zmarła po tym, jak lekarze NHS pomylili zatrzymanie akcji serca z uwięzionym nerwem i wysłali ją z paracetamolem

25
0


Szpital NHS wypłacił 130 000 funtów rodzinie z Port Talbot, której matka zmarła po tym, jak lekarze pomylili jej zatrzymanie akcji serca z uwięzionym nerwem.

Mama dwójki dzieci, Jade Ellis, trafiła na oddział ratunkowy po zadzwonieniu pod numer NHS 111, kiedy w marcu 2020 r. zaczęła odczuwać ból lewego ramienia i silne bóle w klatce piersiowej.

Jednak pomimo objawów wskazujących na ostre problemy z sercem u 36-latka po prostu zdiagnozowano „uwięziony nerw” i przepisano mu paracetamol – jak wynika z dokumentów sądowych.

Jej rodzina twierdzi, że lekarze nie przeprowadzili badań krwi, które mogłyby wykazać objawy problemów z sercem.

Zamiast tego została odesłana do domu, a później doznała śmiertelnego zawału serca.

Mama dwójki dzieci, Jade Ellis (na zdjęciu), trafiła na oddział ratunkowy po zadzwonieniu pod numer NHS 111, kiedy w marcu 2020 r. zaczęła odczuwać ból lewego ramienia i silne bóle w klatce piersiowej. Jednak pomimo objawów wskazujących na ostre problemy z sercem, 36-latka Z dokumentów sądowych wynika, że ​​po prostu zdiagnozowano u niego „uwięziony nerw” i przepisano mu paracetamol

Mama dwójki dzieci, Jade Ellis (na zdjęciu), trafiła na oddział ratunkowy po zadzwonieniu pod numer NHS 111, kiedy w marcu 2020 r. zaczęła odczuwać ból lewego ramienia i silne bóle w klatce piersiowej. Jednak pomimo objawów wskazujących na ostre problemy z sercem, 36-latka Z dokumentów sądowych wynika, że ​​po prostu zdiagnozowano u niego „uwięziony nerw” i przepisano mu paracetamol

Lokalna Rada ds. Zdrowia Uniwersytetu Cwm Taf Morgannwg przyznała się teraz do odpowiedzialności poprzez naruszenie obowiązków i związek przyczynowy.

Szefowie przeprosili za „niedociągnięcia” i przyznali, że gdyby przeprowadzono badania, pani Ellis nie zostałaby zwolniona ze szpitala i prawdopodobnie przeżyłaby.

Wspominając tę ​​rozdzierającą serce mękę, matka pani Ellis, Sandra Bartlett, emerytowana kucharka, powiedziała, że ​​jej córka „została okradziona z życia przez jeden pojedynczy błąd”.

61-latka dodała: „Lekarz nie wykonał badania krwi – gdyby je zrobiła, byłaby uratowana.

„Jesteśmy rodziną, która została rozbita i rozbita na kawałki.

„Zaufała temu lekarzowi, kiedy powiedział: „Idź do domu, masz uszkodzony nerw”. Zaufała mu, wróciła do domu i umarła.

Pani Ellis, która pracowała w biurze podróży Tui, początkowo odczuwała ból ramienia do pracy przed komputerem przez cały dzień.

Jednak następnego dnia około godziny 23:00 po zjedzeniu kolacji zaczęła odczuwać silny ból w klatce piersiowej.

Podczas gdy niektóre znaki ostrzegawcze są łatwe do zauważenia – np. silny ból w klatce piersiowej – inne są bardziej niejasne i trudne do zidentyfikowania

Podczas gdy niektóre znaki ostrzegawcze są łatwe do zauważenia – takie jak silny ból w klatce piersiowej – inne są bardziej niejasne i trudne do zlokalizowania

Pani Bartlett powiedziała, że ​​Jade sądziła, że ​​po prostu cierpiała na niestrawność, jednak gdy ból się nasilił, zadzwoniła pod numer 111, który poradził jej, aby wezwała karetkę.

Po przybyciu na O godzinie 1 w nocy w szpitalu Princess of Wales Hospital w Bridgend lekarze zmierzyli jej ciśnienie krwi i wykonali badanie EKG, czyli badanie rejestrujące aktywność elektryczną serca.

Jednak zaledwie kilka godzin później kazano jej zażyć paracetamol i wrócić do domu – stwierdziła Bartlett. Wyniki obu badań nie zostały udostępnione rodzinie.

Teraz w piśmie przyznającym się do odpowiedzialności Rada Zdrowia Uniwersytetu Cwm Taf Morgannwg stwierdziła: „Komisja Zdrowia przyznaje, że w świetle objawów pani Ellis i pomimo jej młodego wieku, miała ona cechy wskazujące na możliwą diagnozę ostrego zespołu wieńcowego .

„Przypisanie jej objawów schorzeniu układu mięśniowo-szkieletowego nie było właściwe ze względu na brak badań”.

Stwierdzono również, że nie przeprowadzono testów na troponinę – białko serca, które można wykryć we krwi w przypadku problemów z sercem.

Gdyby tak było, „pani Ellis nie zostałaby wypisana ze szpitala w momencie zatrzymania krążenia” – dodał.

„Zarząd Zdrowia przyznaje, że biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo, że gdyby u pani Ellis w szpitalu wystąpił ból w klatce piersiowej i/lub zatrzymanie akcji serca, pani Ellis przeżyłaby”.

O 3:15 rano, zaledwie dwie godziny po przyjęciu na oddział ratunkowy, jej ból zaczął się nasilać, co doprowadziło do zawału serca.

Jej rodzina twierdzi, że lekarze nie przeprowadzili badań, które mogłyby wykazać oznaki problemów z sercem. Zamiast tego została odesłana do domu, a później doznała śmiertelnego zawału serca. Na zdjęciu Jade Ellis (po lewej) ze swoją matką Sandrą Bartlett (po prawej)

Jej rodzina twierdzi, że lekarze nie przeprowadzili badań, które mogłyby wykazać oznaki problemów z sercem. Zamiast tego została odesłana do domu, a później doznała śmiertelnego zawału serca. Na zdjęciu Jade Ellis (po lewej) ze swoją matką Sandrą Bartlett (po prawej)

Pogotowie ratunkowe zostało wezwane ponownie, a przybyło o 3:55. Jednak o 5 rano w domu stwierdzono jej zgon.

Pani Bartlett powiedziała: „Efekty tego, czego nie zrobiła jedna osoba, spowodowały w naszej rodzinie piekło. Praca i dzieci były jej życiem.

„Nie wychodziła w weekendy ani nic, taką była matką, nawet gdy dzieci były starsze.

„Uwielbiała wracać z pracy, zakładać piżamę i robić herbatę z dziećmi.

„Rocked nie jest w stanie tego wyjaśnić, po prostu zostaliśmy rozbici na kawałki”.

Jej rodzina, w tym dzieci, 20-letnia Deanna i 23-letni Brando, twierdzą, że w lipcu otrzymali odszkodowanie w wysokości 130 000 funtów.

Pani Bartlett dodała: „Pieniądze nie poprawiają sytuacji, ale jeśli mogą przeżyć tę część swojego życia bez stresu, to już coś.

Chcę tylko, żeby mogli pojechać na wakacje i nie martwić się rachunkami.

„Jade nigdy nie wróci, a te dzieci nigdy więcej nie będą miały matki”.

Rzecznik Rady Zdrowia Uniwersytetu Cwm Taf Morgannwg powiedział również: „Składamy nasze najszczersze kondolencje rodzinie Jade, która wciąż nie może pogodzić się z jej śmiercią.

„Jako rada ds. zdrowia przeprosiliśmy rodzinę Jade za przypadki, w których opieka nad nią nie spełniała wysokich standardów, jakich oczekujemy od wszystkich naszych pacjentów, i upewniliśmy się, że wnioski wyciągnięte z tego przypadku przełożą się na poprawę opieki w przyszłości”.

Na początku tego roku alarmujące dane ujawniły, że przedwczesna liczba zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych, takich jak zawały serca i udary mózgu, osiągnęła najwyższy poziom od ponad dekady.

MailOnline już wcześniej podkreślało, że w Anglii rośnie liczba młodych ludzi poniżej 40. roku życia leczonych przez NHS z powodu zawału serca.

Liczba przypadków zawałów serca, niewydolności serca i udarów wśród osób poniżej 75. roku życia spadła od lat 60. XX wieku dzięki spadającemu wskaźnikowi palenia, zaawansowanym technikom chirurgicznym i przełomowym odkryciom, takim jak stenty i statyny.

Obecnie jednak uważa się, że za jeden z głównych czynników przyczyniających się do tej choroby uważa się rosnący wskaźnik otyłości i towarzyszący jej szereg problemów zdrowotnych, takich jak wysokie ciśnienie krwi i cukrzyca.

Zarzuca się także powolny czas reakcji karetek pogotowia w przypadku wezwań kategorii 2 w Anglii, w tym w przypadku podejrzeń zawałów serca i udarów mózgu, a także długie oczekiwanie na badania i leczenie.

Pomimo twierdzeń przeciwników szczepionek kardiolodzy twierdzą, że obawy, że szczepionki przeciwko Covidowi mogły spowodować wzrost problemów z sercem, są nieuzasadnione.



Link źródłowy