Strona główna Polityka Firmy zajmujące się suplementami zarabiają na fali Ozempic

Firmy zajmujące się suplementami zarabiają na fali Ozempic

32
0


Branża suplementów ma długą, splątaną historię ze światem produktów odchudzających. Przed erą Ozempic wiele najmodniejszych środków dietetycznych to suplementy, a nie leki na receptę: ekstrakt z zielonej herbaty, tabletki z kofeiną, efedryna. Według amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (National Institutes of Health) ponad 15 proc dorosłych Amerykanów próbowało suplementu odchudzającego. Obecnie branża suplementów skłania się ku boomowi na GLP-1. Nie mogą sprzedać Ozempicu, ale i tak przyczepiają do tego mocny wóz, rozkręcając całe firmy zbudowane wokół istniejącego popytu na ten przebojowy lek lub coś w tym rodzaju.

Dwa różne rodzaje suplementów podkreślają popularność leków będących agonistami GLP-1, takich jak semaglutyd i tyrzepatid, które naśladują naturalny hormon hamujący apetyt i regulujący poziom cukru we krwi, zwany peptydem glukagonopodobnym-1. (Ozempic to jedna z najbardziej znanych marek semaglutydu.) Po pierwsze, wzmagają się wysiłki mające na celu wprowadzenie na rynek suplementów jako uzupełniający na leki GLP-1. Witryny internetowe dużych sprzedawców suplementów, takie jak Vitamin Shoppe i GNC, oferują teraz oddzielne sekcje poświęcone sprzedaży produktów, które można stosować w połączeniu z lekami na receptę. „Skutki uboczne GLP-1? Uzyskaj wsparcie w swojej podróży”, GNC strona internetowa głosi. Vitamin Shoppe oferuje rzeczywiste leki GLP-1 w ramach partnerstwa mającego na celu uruchomienie firmy zajmującej się telezdrowiem, a także bardziej tradycyjne suplementy, które sprzedaje jako „wsparcie odżywcze”, w tym probiotyki, błonnik i multiwitaminy.

Brian Tanzer, dyrektor ds. naukowych i regulacyjnych w Vitamin Shoppe, twierdzi, że firma oferuje produkty, które zrekompensują niedobory żywieniowe, które mogą powstać, gdy osoby przyjmujące leki GLP-1 obcinają kalorie. „Aktualne dane pokazują, że znaczny odsetek populacji nie zaspokaja dziennego zapotrzebowania na kilka składników odżywczych, a sytuację może pogłębić drastyczne zmniejszenie spożycia kalorii w wyniku stosowania leków GLP-1” – mówi.

Do akcji włącza się także gigant branży spożywczej i suplementów, Nestlé. Oprócz wprowadzenia na rynek nowej linii produktów spożywczych przeznaczonych specjalnie dla osób przyjmujących leki GLP-1, firma uruchomiła także stronę internetową GLP-1nutrition.com, na której można sprzedawać różnorodne suplementy „uzupełniające Twoją podróż w oparciu o GLP-1”. „Jesteśmy pierwszą dużą firmą spożywczą, która wkroczyła na tę przestrzeń” – powiedziała WIRED pocztą elektroniczną Dana Stambaugh, dyrektor ds. komunikacji zewnętrznej Nestlé. W międzyczasie usługi dostarczania posiłków również zaczęły zabiegać o względy pacjentów z GLP-1. Daily Harvest oferuje „wsparcie GLP-1” pakiet posiłków zaprojektowanych z myślą o osobach przyjmujących te leki; mniejsza usługa zwana pedałami BistroMD podobna taryfa.

Chociaż leki GLP-1 są niezwykle skuteczne, często powodują również skutki uboczne, takie jak zaburzenia żołądkowo-jelitowe i utrata mięśni. Skutki uboczne mogą być na tyle poważne, że ludzie przestają przyjmować leki. Niedawne badanie przeprowadzone przez Stowarzyszenie Blue Cross Blue Shield znaleziony że ponad połowa ankietowanych osób, którym przepisano te leki w ciągu ostatniej dekady, zaprzestała ich stosowania w ciągu trzech miesięcy.

Lekarz medycyny otyłości Aleksandra Sowa wprowadziła niedawno na rynek linię suplementów skierowaną do osób przyjmujących leki GLP-1. „Składałam w całość wszystko, co mogłam znaleźć na rynku, aby zaspokoić potrzeby moich pacjentów” – mówi. „Nic nie zostało stworzone specjalnie dla użytkownika GLP-1”. Sowa, która nadal prowadzi swoją praktykę na Manhattanie, twierdzi, że celem jest zapewnienie pacjentom komfortu podczas przyjmowania leków poprzez pomoc w łagodzeniu skutków ubocznych. W jej systemie sprzedawane są trzy suplementy w proszku (elektrolity, białko i błonnik), które można kupić razem lub osobno; zostały zaprojektowane tak, aby trafiać w kubki smakowe osób przyjmujących leki GLP-1, które mogą nie tolerować słodkich produktów tak jak kiedyś.

Drugi rodzaj suplementu sąsiadującego z Ozempic, który obecnie zyskuje na popularności, jest pozycjonowany nie jako pomoc w ofercie farmaceutycznej, ale zamiast tego jako alternatywa. Produkty te często mają w nazwie „GLP-1”, co sygnalizuje potencjalnym klientom, którzy znają leki na receptę, że oferują coś z tego samego wszechświata. Marka o nazwie Supergut w swoim marketingu zachwala prebiotyki jako „ozempic natury” i twierdzi, że jej produkty „w naturalny sposób wyzwalają w organizmie tłumiący głód hormon GLP-1”. Marka suplementów Pendulum oferuje „probiotyk GLP-1”, który, jak twierdzi, pomaga „w naturalny sposób” zwiększyć produkcję GLP-1. Inne linie, takie jak Codeage, oferują mieszanki takie jak „GLP Advantage+”, które zawierają L-taurynę, bezkofeinowy ekstrakt z liści zielonej herbaty, bor, prebiotyki i wiele innych składników, w tym berberynę, składnik podobny do antybiotyku popularny wśród osób wpływających na dobre samopoczucie na TikToku, którzy zachwalają jego właściwości tłumiące apetyt. Na pytanie, czy Codeage ma za zadanie stanowić alternatywę dla leków GLP-1 dla osób, które nie chcą brać leków na receptę, współzałożyciel Auggie Quancard powiedział, że jest on „przeznaczony dla osób zainteresowanych wspieraniem swojego zdrowia metabolicznego”. (Codeage oferuje również produkt, który według firmy ma być przyjmowany w połączeniu z lekami GLP-1.)



Link źródłowy