Strona główna nauka/tech Podobał się na śmierć? Wyścig w mediach społecznościowych o zdjęcia natury może...

Podobał się na śmierć? Wyścig w mediach społecznościowych o zdjęcia natury może zniszczyć ekosystemy lub spowodować ich szybkie wymieranie

29
0


fotograf przyrody

Źródło: domena publiczna Unsplash/CC0

Czy kiedykolwiek polubiłeś lub udostępniłeś post na temat przyrody w mediach społecznościowych? Mogło to być zdjęcie rzadkiej orchidei lub niezwykłego ptaka. Możesz też udostępnić wspaniałe zdjęcie „nieodkrytego” naturalnego miejsca.

Dobrze jest to zrobić. Dzielisz się czymś pięknym, antidotum na negatywność. Ale nawet ta prosta czynność nie jest pozbawiona problemów.

Media społecznościowe stały się ogromną siłą. Wiąże się to z wieloma pozytywami dla przyrody, takimi jak większa widoczność i zainteresowanie nauką obywatelską oraz wiedza publiczna na temat gatunków, z którymi dzielimy planetę. Największy australijski projekt w zakresie nauki obywatelskiej, Liczba ptaków australijskichzebrali na przykład raporty dotyczące 3,6 miliona ptaków na podwórkach w ciągu jednego tygodnia, na przykład dobrze korzystając z mediów społecznościowych.

Bezwysiłkowe dzielenie się informacjami ma niestety swoją ciemną stronę. Można kochać gatunki na śmierć, tak jak nasze nowe badania znalazł.

Jak? Wirusowe zdjęcia niezakłóconego naturalnego piękna mogą skłonić tysiące ludzi do udania się w to miejsce. W miarę przybywania większej liczby ludzi zaczynają niszczyć to, co uwielbiali oglądać na ekranie.

A potem jest konkurencyjność wśród fotografów i twórców treści, którzy chcą zyskać wpływ lub widoczność poprzez publikowanie naturalnych treści. Powszechne są nieetyczne techniki, takie jak nawoływanie rzadkich gatunków ptaków w celu zwabienia ich do zdjęcia.

Oczywiście media społecznościowe nie powodują bezpośrednio szkód. Jednak chęć uzyskania pozytywnych opinii, widoczności lub dochodów może być bardzo silną zachętą do złego działania.

Czy media społecznościowe naprawdę mogą szkodzić gatunkom?

Krytycznie zagrożony drozd błękitnokoronowany występuje obecnie tylko w jednej prowincji Chin. Jego dzika populacja jest teraz około 300.

Tak wiele osób przybyło, aby znaleźć i sfotografować tego rzadkiego ptaka, jakim był drozd śmietankowy zmuszony do zmiany jak się zagnieździł, aby uniknąć latarek i dźwięku migawek aparatów.

Możesz też rozważyć odtworzenie odgłosów ptaków. Dla naukowców odgrywanie zawołania ptaka jest niezbędnym narzędziem. Możesz skorzystać z połączeń do zwabić kolonie ptaków morskich z powrotem na dawne tereny lęgowe lub w celu monitorowania gatunków zagrożonych lub trudnych do wykrycia.

Obserwatorom ptaków i fotografom bardzo łatwo jest nadużywać tej mocy, korzystając z aplikacji do identyfikacji ptaków i głośnika w celu wyłaniania rzadkich gatunków. Może się to wydawać nieszkodliwe, ale wyciągnięcie nieśmiałych leśnych ptaków na otwartą przestrzeń grozi drapieżnictwem lub może wywabić matkę z gniazda. Odtwarzanie połączeń też mogę powodować agresję u ptaków, zmieniać ważne zachowania lub zakłócać ich hodowlę.

Przynęty, drony, kłusownictwo i deptanie

Lista złych zachowań jest długa.

Wiadomo, że fotografowie dzikiej przyrody korzystają z przynęty, aby uzyskać zdjęcia — udostępniają źródła pożywienia (naturalne lub sztuczne), przynęty zapachowe i wabiki, aby zwiększyć swoje szanse. Jednak rutynowe stosowanie przynęty zmienia zachowanie zwierząt. Przynęcanie przez operatorów turystycznych oferujących pływanie z rekinami ma doprowadziło do zmniejszony przepływ genów, zmieniony metabolizm rekinów i zwiększona agresja.

Niezbędna jest także fotografia z drona problemy. Drony przerażają wiele gatunków dzikich zwierząt, powodując, że wychodzą z ukrycia, próbują uciec lub stają się agresywne. Na przykład w Australii Zachodniej rybołów doznał obrażeń po tym, jak fotograf wleciał w nie dronem.

Są też rzadkie lub delikatne rośliny na świecie. Media społecznościowe dostarczają nam pięknych zdjęć łąk kwietnych i lasów deszczowych. Ale kiedy wspólnie pójdziemy i zobaczymy te miejsca, ryzykujemy, że je zdeptamy. W przeciwieństwie do zwierząt, rośliny nie mogą uciec.

Weźmy storczyki, rodzinę roślin kwiatowych, która ma wielu wielbicieli. W XVIII w.”orchidelerium” ogarnęła Europę. Bogaci ludzie płacili łowcom storczyków, aby przemierzali świat i zbierali rzadkie gatunki.

W naszych czasach storczyki stoją przed innym zagrożeniem – odwiedzającymi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Storczyki są bardzo specyficzne – polegają na konkretach partnerzy grzybiczy. Ale to czyni je bardzo bezbronnymi w przypadku zmiany ich siedliska. Jeden badanie odkryli, że spośród 442 wrażliwych gatunków storczyków 40% było zagrożonych ze względu na turystykę i rekreację.

Udostępnianie lokalizacji stanowi dużą część problemu. Nawet jeśli celowo nie wspominasz o miejscu wykonania zdjęcia, współrzędne GPS są często osadzone w metadanych zdjęcia.

W 2010 roku nowy gatunek storczyka pantoflowego (Paphiopedilum canhii) odkryto w Wietnamie. Zdjęcia z informacją o lokalizacji zostały opublikowane w Internecie. Zaledwie sześć miesięcy po odkryciu ponad 99% wszystkich znanych osób zostało zebrane. Orchidea obecnie wymarła na wolności.

Co należy zrobić?

Ogólnie rzecz biorąc, trzeba rozmawiać o konieczności dokonywania etycznych wyborów w sposobie przedstawiania przyrody w mediach społecznościowych.

Ale jest konkretna grupa, która może pomóc – administratorzy dużych grup w mediach społecznościowych poświęconych na przykład dzikim orchideom, obserwowaniu ptaków czy nurkowaniu. Administratorzy mają znaczący wpływ na to, co można publikować w ich grupach. Lepszy umiar może zdziałać wiele.

Administratorzy witryn mogą jasno określić oczekiwania w swoich kodeksach postępowania. Mogliby na przykład zakazać robienia zdjęć rzadkich storczyków do czasu zakończenia sezonu kwitnienia lub całkowicie zakazać postów z lokalizacjami, a także wyjaśnić, w jaki sposób zdjęcia mogą zawierać dane o lokalizacji.

Zarządzający parkami i gruntami mają do dyspozycji inne narzędzia, takie jak zakaz wjazdu dronów na określone obszary i utrudnianie dostępu do obszarów wrażliwych ekologicznie. Istnieje na przykład bardzo dobry powód, dla którego występuje taka lokalizacja dzikich populacji sosny Wollemi sekret.

Wielu z nas nie zastanawiało się zbytnio nad tym, jak media społecznościowe mogą zniszczyć świat przyrody. Ale jest to prawdziwy problem i nie zniknie sam.

Do powstania tego artykułu przyczyniła się dr Belinda Davis z Departamentu Różnorodności Biologicznej, Ochrony i Atrakcji Australii Zachodniej.

Dostarczone przez The Conversation


Ten artykuł został ponownie opublikowany z Rozmowa na licencji Creative Commons. Przeczytaj oryginalny artykuł.Rozmowa

Cytat: Lubiłeś na śmierć? Wyścig w mediach społecznościowych o zdjęcia natury może zniszczyć ekosystemy lub spowodować szybkie wyginięcie (2024, 10 sierpnia), pobrano 11 sierpnia 2024 r. z https://phys.org/news/2024-08-death-social-media-nature-photos. HTML

Niniejszy dokument podlega prawom autorskim. Z wyjątkiem uczciwego obrotu w celach prywatnych studiów lub badań, żadna część nie może być powielana bez pisemnej zgody. Treść jest udostępniana wyłącznie w celach informacyjnych.





Link źródłowy