Zespół Birmingham Phoenix przetrwał chaotyczny upadek i pokonał Welsh Fire, wygrywając pięcioma bramkami na Sophia Gardens.
Phoenix gonił za 147, dodając początkową przewagę 114 pomiędzy Moeenem Alim i Benem Duckettem, po czym spadł ze 133-1 do 138-5.
Mając zaledwie 15 potrzebnych z 20 piłek i dziewięć bramek w ręku, Phoenix stracił trzy furtki w pięciu piłkach, aby rozpalić nadzieje na najbardziej nieprawdopodobne zwycięstwo Ognia.
Jamie Smith został rzucony przez pakistańskiego żeglarza Harisa Raufa, Liam Livingstone został wyprzedzony przez Davida Willeya, a Dan Mousley został przypięty jako pierwszy w wadze ciężkiej.
Jednak otwierający mecz w Anglii, Ben Duckett, który obserwował dramat od strony nienapastnika, opanował nerwy i nie dokończył meczu z wynikiem 54, nie tracąc bramki, a Phoenix przekroczył linię bramkową z siedmioma piłkami do stracenia.
Imponujące 60 z 46 piłek Moeena zapewniło Phoenix zwycięstwo, zapewniając, że mimo szaleństwa na końcowych etapach, wynik zawsze przeważył na korzyść drużyny.
Wcześniej Tom Kohler-Cadmore 54 z 32 piłek dał Fire 146-8, ale regularnie tracili bramki i mieli trudności ze zbudowaniem wystarczającej liczby partnerstw, aby strzelić groźny wynik.
Szybki melonik Sean Abbott został nazwany Match Hero za swoje 4-16.
Dzięki temu zwycięstwu Phoenix zajmuje trzecie miejsce w tabeli i musi wygrać pozostałe dwa mecze, aby zachować szanse na kwalifikacje w swoich rękach.
Fire nie są matematycznie wyeliminowani, ale ich nadzieje na miejsce w pierwszej trójce są bardzo nikłe, gdyż muszą wygrać swój ostatni mecz z Southern Brave, a drużyny znajdujące się nad nimi przegrają pozostałe mecze.