Lauren Goode: Załóżmy, że chciałeś kupić firmę zajmującą się sztuczną inteligencją tutaj, w WIRED, ale siły większe od nas nie pozwoliły na to. Tylko dlatego, że WIRED jest cholernie potężny i byłaby to nieuczciwa przewaga.
Michael Calore: Nie mogę przewidzieć, że kiedykolwiek to nastąpi, ponieważ nie chcę kupować firmy zajmującej się sztuczną inteligencją.
Lauren Goode: OK. Załóżmy jednak, że chciałeś ją kupić, ponieważ uważałeś, że ta firma jest naprawdę wyjątkowa, ale Twój zakup został odrzucony. Co byś zrobił?
Michael Calore: W takim przypadku prawdopodobnie po prostu splądrowałbym ich największe talenty i sprowadził tutaj, prawda? Czy to właściwa odpowiedź?
Lauren Goode: To jest poprawna odpowiedź. Tak.
Michael Calore: OK. Domyślam się, że wiąże się to z różnego rodzaju korporacyjną gimnastyką. Ale jeśli ktoś ma zamiar wprowadzać za pomocą hasztagów innowacje w tej przestrzeni, to prawdopodobnie będą to duże firmy technologiczne.
Lauren Goode: Jesteście dwaj za dwoje.
Michael Calore: W porządku. Zróbmy to trzy. Czy o tym będziemy rozmawiać w tym tygodniu podcastu?
Lauren Goode: Zróbmy to.
Michael Calore: W porządku.
[Gadget Lab intro theme music plays]
Lauren Goode: Cześć wszystkim. Witamy w Laboratorium Gadżetów. Nazywam się Lauren Goode i jestem starszą pisarką w WIRED.
Michael Calore: A ja jestem Michael Calore. Jestem dyrektorem ds. technologii i kultury konsumenckiej WIRED,
Lauren Goode: W tym tygodniu dołączył do nas starszy pisarz WIRED, Paresh Dave. Paresh, dziękuję bardzo, że tu jesteś. Mówiąc o tym, mam na myśli, że wszyscy przejdziemy trzy stopy od biurek do studia.
Paresh Dave: Cieszę się, że nikt mnie nie pozwał za to, że zostałem dzisiaj zatrudniony w waszym programie.
Lauren Goode: Jestem bardzo podekscytowany, że cię mam. Dlatego kilka dni temu Google w nieco nietypowym posunięciu oznajmiło, że wypłaci 2,5 miliarda dolarów inwestorom kapitału wysokiego ryzyka, którzy zainwestowali w startup o nazwie Character.AI, aby Google w zasadzie odkupił talent tego startupu. Założyciele Character.AI, Noam Shazeer i Daniel De Freitas, pracowali już wcześniej w Google, a nowa umowa przywraca ich do pracy w Google.
Umowa oznacza również, że Google otrzymuje niewyłączną licencję na technologię sztucznej inteligencji Character.AI. Jest to na pewno rodzaj manewru. Nie jest to przejęcie, ale bardziej przypomina wynajęcie firmy z uwzględnieniem niektórych partnerstw technologicznych. I nie jest to pierwszy tego typu przypadek, jaki widzieliśmy w ostatnich miesiącach. Dlatego w dalszej części tego programu porozmawiamy o tym, jak organy regulacyjne naprawdę rozprawiają się z Google. Ale najpierw, Paresh, powiedz nam, co się dzieje z tym trendem nabywania startupów AI.
Paresh Dave: Niektórzy mogą nazwać to trendem. Inni mogą nazwać to grą naśladowców. Zatem Microsoft zaczął to jako pierwszy, kiedy nabył Inflection AI lub nie nabył, ale w pewnym sensie nabył. Następnie Amazon zrobił to z Adept AI. A teraz Google robi to za pomocą Character.AI. Myślę, że to wszystkie firmy, których współzałożycielami są byli pracownicy Google, i wszystkie próbowały konkurować z OpenAI i rozwijać rzeczy w rodzaju ChatGPT, ale nie do końca. Zatem w przypadku postaci próbowano zbudować chatboty oparte na ludziach i postaciach. A więc wszystko, od Sokratesa, przez postacie z anime, po Elona Muska, a oni wszyscy musieli zebrać tony pieniędzy, aby opracować duże modele językowe, na których opierają się chatboty. A pieniędzy jest tylko tyle, Lauren.