Chińscy producenci turbin wiatrowych złożyli w tym miesiącu swoje pierwsze zamówienie w Niemczech, budując dynamikę na rynku europejskim i wzbudzając obawy w przemyśle UE, że stoi on przed egzystencjalnym zagrożeniem.
Napięcia między Pekinem a Brukselą, dwoma największymi rynkami energii wiatrowej na świecie, są wysokie, ponieważ Komisja Europejska, organ wykonawczy UE, wszczęła dochodzenie w celu sprawdzenia, czy chińscy gracze korzystają z nieuczciwych dotacji.
Europa jest przerażona doświadczeniami branży fotowoltaicznej sprzed ponad dziesięciu lat, kiedy decydenci podjęli ograniczone działania w celu ograniczenia chińskiego importu, a wielu europejskich producentów upadło.
Chińscy producenci Goldwind, Mingyang Smart Energy i Windey wytwarzają dotychczas mniej niż 1% europejskiej mocy wiatrowej, ale ich zamówienia wyniosły 1,2 gigawata (GW) tylko w 2023 r., jak wynika z danych WindEurope. Wcześniej instalacja tego woluminu zajmowała im dekadę.
Jak dotąd w tym roku europejskie zamówienia na turbiny wyprodukowane w Chinach osiągnęły moc 546 megawatów (MW).
Pierwsze zamówienie z Niemiec
Obejmuje to zamówienie złożone na początku tego miesiąca od firmy projektowej Luxcara w Niemczech z firmą Mingyang na turbiny wiatrowe o łącznej mocy 296 MW. Było to pierwsze zamówienie na turbiny wyprodukowane w Chinach od największej gospodarki Europy i niemiecki rząd zapowiedział, że dokładnie przeanalizuje tę decyzję.
„Kiedy otworzysz drzwi, nie możesz ich ponownie zamknąć” – powiedział Wolfram Axthelm, dyrektor zarządzający niemieckiego stowarzyszenia energetyki wiatrowej BWE, dodając, że nadwyżka mocy produkcyjnych oznacza, że chińscy rywale chcą zalać europejski rynek.
Przedstawiciele europejskiego przemysłu twierdzą, że chińscy producenci oferują zachęty, takie jak odroczone płatności i ceny nawet o 50% niższe niż u europejskich rywali.
Czterokrotnie większa pojemność Europy
Według Światowej Rady ds. Energetyki Wiatrowej Chiny posiadają moce produkcyjne na poziomie około 82 GW, czyli więcej, niż krajowy rynek był w stanie wchłonąć w zeszłym roku i prawie czterokrotnie więcej niż moc europejska.
Chińskie stowarzyszenie Energii Wiatrowej stwierdziło w oświadczeniu, że Chiny nie dotują producentów turbin wiatrowych, dodając, że konkurencyjność Chin wynika z wielkości rynku, co obniżyło koszty.
„Prowadzone przez UE „dochodzenie antysubsydyjne” dotyczące chińskich firm wiatrowych nie sprzyja realizacji europejskich celów w zakresie rozwoju energetyki wiatrowej ani osiągnięciu globalnych celów w zakresie zmian klimatycznych”, powiedział jej sekretarz generalny Qin Haiyan.
Stwierdzono, że Europa musi kupować sprzęt od Chin, a niezastosowanie się do tego zagrozi celom ekspansji UE „w obliczu luki w mocy produkcyjnej energii wiatrowej w Europie”.
Wizyta w Chinach
Główni deweloperzy projektów wiatrowych, tacy jak EnBW (EBKG.DE), otwiera nową kartę i BayWa, jak dotąd unikali stosowania chińskich turbin.
W poście na LinkedIn z początku lipca szef morskiej energetyki wiatrowej RWE Sven Utermoehlen poinformował, że odwiedził zakłady produkcyjne Mingyang, aby lepiej poznać jej produkty. Wizyta odbyła się pod koniec czerwca.
RWE, drugi co do wielkości deweloper morskich farm wiatrowych na świecie, powiedział agencji Reuters, że chce nadal współpracować z uznanymi firmami.
Jednakże silny rozwój rynku oznaczał konieczność zrozumienia, czy azjatyccy dostawcy „mogą spełnić nasze wymagania w zakresie technologii, jakości, bezpieczeństwa i opłacalności”.
Luxcara stwierdziła, że Mingyang była jedyną firmą, która zagwarantuje dostawę modelu o mocy 18,5 MW do 2028 roku.
Morska turbina o mocy 18 MW może wytworzyć energię wystarczającą do zasilenia ponad 30 000 gospodarstw domowych.
Ambicje chińskich firm widać w wielkości ich produkcji. Mingyang produkuje turbiny morskie o średnicy wirnika 260 metrów, jedne z największych w branży.
Czy Chiny zaczną produkować w Europie?
Pomimo wyzwania, jakim jest wysyłka gigantycznego sprzętu, Mingyang i większość innych chińskich producentów turbin nie mają zakładów produkcyjnych w Europie.
Wyjątkiem jest Vensys, oddział Goldwind. Planuje wyprodukować 86-metrowy model łopaty turbiny wiatrowej w swojej fabryce w Ferreira w Hiszpanii, poinformował w czerwcu agencji Reuters, nie podając dalszych szczegółów.
Według firmy Colliers, która doradzała przy transakcji, Zhenshi Holding Group nabyła w marcu fabrykę Airbusa w Hiszpanii, w której będą produkowane łopaty do turbin wiatrowych.
Evgenia Golysheva, wiceprezes ds. strategii i operacji w ONYX Insight, firmie zajmującej się technologią odnawialną, która pomaga w serwisowaniu turbin wiatrowych, stwierdziła, że firmy będą potrzebować lokalnej produkcji. Bez tego trudno byłoby utrzymać sprzęt bez konieczności transportu części na duże odległości.
Chiński producent turbin wiatrowych Sany powiedział w zeszłym roku, że rozważa budowę elektrowni wiatrowej w Europie. Jak wynika z zaktualizowanych profili LinkedIn, zatrudniła byłych dyrektorów Siemens Gamesa i Nordex, aby wzmocnić swój lokalny zespół.
Sany nie mógł skomentować tej historii, a Goldwind i Zhenshi odmówili komentarza.
Mingyang powiedział, że chińska konkurencja jest korzystna dla Europy, choć zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy będą ją mile widziani.
„Niektórzy konkurenci… nie chcą, żebyśmy byli w Europie. To może być zrozumiałe” – powiedział agencji Reuters Zhang Qiying, dyrektor ds. technologii w Mingyang.
„Jeśli Zachód zażąda naszych turbin, będziemy tam”.