Strona główna Biznes Szef UE Zielonych ostro krytykuje twierdzenie belgijskiego bankiera centralnego, że walka klimatyczna...

Szef UE Zielonych ostro krytykuje twierdzenie belgijskiego bankiera centralnego, że walka klimatyczna uczyni UE biedniejszą – Euractiv

67
0


Współprzewodniczący europejskiej grupy parlamentarnej Verts/ALE, Philippe Lamberts, zganił niedawne ostrzeżenia szefa belgijskiego banku centralnego, że transformacja ekologiczna uczyni Europę biedniejszą, mówiąc, że każdy, kto nie postrzega transformacji jako kwestii przetrwania, powinien oddaj głos „poważniejszym osobom”.

W rozmowie z Euractiv we wtorek (13 lutego) Lamberts kwestionuje uwagi Pierre’a Wunscha wygłoszone na wtorkowej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, że decydenci UE powinni „bardziej szczerze” mówić o transformacji klimatycznej jako „negatywnym szoku podażowym, który zmniejszy [Europe’s] potencjał wzrostu”.

„Jeśli zaczniemy mówić, że w zasadzie nie stać nas na inwestycje [our own] przetrwania, to uważam, że musimy porozmawiać z poważniejszymi ludźmi” – odparł Lamberts. [That] Nie mogę kwestionować, że Europa powinna w pełni zaangażować się w zieloną transformację. To kwestia przetrwania środowiskowego i gospodarczego.”

Kwestionując przewidywania Wunscha, że ​​transformacja energetyczna nie uczyni Europejczyków „zbiorowo bogatszymi”, eurodeputowany Zielonych stwierdził, że niepowodzenie Europy w stawianiu czoła zmianom klimatycznym byłoby równoznaczne z „zbiorowym samobójstwem”.

Jean-Marc Nollet, współprzewodniczący belgijskiej partii ekologicznej Ecolo, powtórzył ostrzeżenia Lamberta.

„To jest brak [green] transformacji, która zuboży Europę i jej obywateli” – Nollet powiedział Euractiv. „Społeczeństwo, które nie inwestuje w transformację, to społeczeństwo, które potępia swoje firmy. I odwrotnie, inwestowanie oznacza bycie pionierem, przenoszenie się i zdobywanie miejsc pracy jutra”.

Cena bierności

Nollet dodał, że Wunsch „powinien wiedzieć, co mówią nam naukowcy”, a mianowicie, że „koszt bierności jest pięciokrotnie wyższy niż koszt działania”.

Antoine Oger, dyrektor ds. badań w Instytucie Europejskiej Polityki Środowiskowej (IEEP), powiedział, że z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) wynikają jeszcze bardziej zniechęcające prognozy pokazujące, że skumulowane koszty bierności mogą okazać się znacznie bardziej dotkliwe – ponieważ aż „sto razy wyższe niż środki łagodzące”.

„Teraz wyraźnie taniej jest ratować planetę, niż ją niszczyć”.

Tim McPhie, rzecznik Komisji Europejskiej ds. działań klimatycznych i energii, odmówił komentarza w sprawie konkretnych uwag Wunscha, ale przestrzegł także, że „bardzo ważne jest, aby pamiętać o cenie bierności” – powiedział Euractiv.

Wskazał na Komisję Komunikacja opublikowane w zeszłym tygodniu, w którym oszacowano, że koszty braku ułatwień w zakresie zielonej transformacji mogą do końca tego stulecia wynieść 7% PKB UE.

Przemysłowe nieszczęścia

Uwagi Wunscha wywołały jednak powszechne obawy dotyczące skutków, jakie transformacja przyniesie dla różnych sektorów.

Jeśli chodzi o przemysł, zasugerował, że wysokie ceny energii mogły trwale sprawić, że europejskie firmy przemysłowe staną się trwale niekonkurencyjne w porównaniu z firmami z Chin i Ameryki.

„Przed wojną na Ukrainie [European natural gas] wynosiła około 20 euro [per MWh]. Nowa norma wynosi od 30 do 50 euro [per MWh]a jeśli dodać do tego wychwytywanie dwutlenku węgla lub koszt niebieskiego wodoru, trzeba dodać kolejne 20–30 euro [per MWh].”

To porównuje z Amerykański gaz ziemny po 10 euro za MWh, co dałoby energię europejską „około pięć do ośmiu razy droższew USA. Zatem tak, można zapytać: czy w UE jest przyszłość dla przedsiębiorstw energochłonnych?

Według Eurostat, oficjalny urząd statystyczny UE, w listopadzie ubiegłego roku, ostatnim miesiącu, dla którego dostępne są oficjalne dane, produkcja przemysłowa w Europie spadła trzeci miesiąc z rzędu. Stwierdzono również, że produkcja przemysłowa ogółem była o 5,8% niższa w porównaniu z tym samym miesiącem 2022 roku.

Philipp Lausberg, analityk w European Policy Centre, zauważył niedawno, że nie ma „szybkiego rozwiązania”, które uchroniłoby europejski przemysł przed niekonkurencyjnie wysokimi cenami energii, chyba że państwa członkowskie będą gotowe „masowo subsydiować” koszty energii przedsiębiorstw.

Jednak Lausberg wraz z szeregiem innych ekspertów powiedział niedawno Euractiv, że nowe reguły fiskalne uzgodnione w weekend przez Parlament i Radę prawdopodobnie uniemożliwią UE dokonanie inwestycji publicznych niezbędnych do odwrócenia kryzysu w przemyśle w bloku.

Lamberts jest także głównym krytykiem nowych reguł fiskalnych. W wiadomości opublikowanej na X w sobotę (10 lutego) Lamberts potępił reformy jako „ekonomiczne samobójstwo”, dodając, że ograniczą one zarówno zdolność UE do ochrony swojego przemysłu, jak i inwestowania w zieloną transformację.

„Ostatecznym rezultatem tego jest to, że w XXI wieku, który jest pełen wyzwań dla Unii Europejskiej, w zasadzie odcinamy sobie ręce i nogi” – dodał. Lambertsa powiedział.

(Pod redakcją Anny Brunetti, Zorana Radosavljevica)

Przeczytaj więcej z Euractiv





Link źródłowy