W sobotni wieczór skrajnie prawicowe społeczności internetowe rozbłysły wezwaniami do przemocy, odwetu i wojny domowej w następstwie próby zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa.
„Myślę, że oni naprawdę chcą wojny” – napisał w sobotni wieczór członek protrumpowskiego forum dyskusyjnego znanego jako The Donald w poście, który został już usunięty.
Wielu innych członków forum dyskusyjnego, które odegrało znaczącą rolę w koordynowaniu działań poprzedzających zamieszki na Kapitolu 6 stycznia, zgodziło się z tym w odpowiedzi na post.
„Dajmy im to” – napisała jedna osoba. Inny dodał: „Jestem gotowy. To moja ostatnia cholerna słomka. Inny użytkownik napisał: „CIVIL.FUCKING.WAR. Jestem gotowy, żeby skończyć z tym pieprzonym gównem ze strony Demokratów”.
Szczegóły tych postów udostępnili WIRED badacze z Advance Democracy, organizacji non-profit, która prowadzi badania interesu publicznego.
Główne platformy internetowe, takie jak X i Facebook, również zostały zalane spiskami i dezinformacją po strzelaninie, ale w społecznościach skrajnie prawicowych większość rozmów skupiała się na tym, co stanie się dalej.
„Próbowali pozbyć się tego faceta, odkąd objął urząd” – napisał członek kanału Uncle Sam Proud Boys Upstate NY Telegram w odpowiedzi na zdjęcie z postrzelenia Trumpa z uniesioną pięścią i krwią na twarzy. „Szkoda dla nich, że stracili prawdopodobnie jedyną szansę w tej nieudanej próbie, ponieważ zaraz naprawdę zobaczą, co się stanie, jeśli zbyt długo szturchnie się niedźwiedzia, czyli prawdziwi amerykańscy patrioci. Pieprzyć DNC, pieprzyć RINO, pieprzyć FED i pieprzyć MSM. Powinni ich wszystkich wieszać na ulicach”.
Na kanale Telegramu Infamous Legend Valley Proud Boys, oddziału skrajnie prawicowej milicji w Ohio, jeden z członków napisał: „Śmiajcie się i uśmiechajcie teraz, lewicowe cipy, ale nigdy, do cholery, nie zapominajcie, że zawsze zbierzecie to, co zasiejecie”.
Użytkownicy „The Donalda” wzywali także do złapania wszystkich Demokratów.
„Teraz wojna” – napisał użytkownik. „Nie chcą żyć i pozwolić żyć innym. Musimy dokończyć to, co należało zrobić po wojnie domowej: wykorzenić i wyeliminować wszystkich demokratów i każdego, kto chociaż myśli o byciu demokratą”.
Wezwania do przemocy i wojny domowej ze strony społeczności skrajnie prawicowych nie są niczym nowym. W następstwie przeszukania Mar-a-Lago przez FBI w 2022 r. zwolennicy Trumpa natychmiast wezwał do zbrojnego powstania. Podobne wezwania pojawiły się na początku tego roku, gdy Trump został uznany winnym 34 zarzutów. Chociaż te wezwania do przemocy nie zawsze skutkują działaniami w świecie rzeczywistym, jednak tak się dzieje liczne przykłady gdzie retoryka online doprowadziła do przemocy offline, przede wszystkim zamieszki na Kapitolu.
„W przeciwieństwie do komunikatów przekazanych po atakach na biuro terenowe FBI w Cincinnati i na Paula Pelosiego, podejmuje się wspólne wysiłki, aby przedstawić to jako konsekwencję lewicowej retoryki wokół Trumpa i faszyzmu” – Jon Lewis, pracownik naukowy w Program dotyczący ekstremizmu Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona, mówi WIRED. „Od góry do dołu i od dołu do góry, od członków Kongresu, przez prawicowe wpływowe osoby, po neonazistowskie kanały Telegramu, rozpowszechniany jest pojedynczy, jasny komunikat: musimy walczyć”.
Badacze z Advance Democracy twierdzą, że trudno jest ocenić skalę ataków internetowych, ponieważ sytuacja wciąż się rozwija i może się nasilić.
W niedzielę jednym z głównych tematów rozmów w „The Donald” było to, co by się stało, gdyby Trump został zabity, przy czym większość twierdziła, że reakcja byłaby znacznie bardziej zabójcza i szybsza.
„Powiedziałam sąsiadowi, że gdyby Trump został zabity, wyciągnęłabym swój ekwipunek, rzuciłam pracę i zaczęłam pracować nad swoją listą życzeń” – napisała jedna z użytkowniczek.
Te wezwania do przemocy nie ograniczają się do przestrzeni online. Kilka minut po postrzeleniu Trumpa w Butler w Pensylwanii zwolennicy byłego prezydenta szybko zwrócili się do mediów relacjonujących wiec.
„Fałszywe wiadomości! To twoja wina!” krzyczeli, według reporterki Axios, Sophii Cai, kto tam był. „Jesteś następny! Nadchodzi twój czas” – krzyknął inny. Kilku uczestników próbowało włamać się do strefy medialnej, ale zostali zatrzymani przez ochroniarzy.