Strona główna zdrowie DR ELLIE CANNON: Gratuluję nowej pracy, Wes. Ale oto, co musisz...

DR ELLIE CANNON: Gratuluję nowej pracy, Wes. Ale oto, co musisz zrobić, aby rozwiązać kryzys u lekarza rodzinnego

49
0


Nasz nowy sekretarz ds. zdrowia Wes Streeting złożył w zeszłym tygodniu wizytę w mojej praktyce w Londynie – pierwszego dnia pracy.

Zdecydował się zgłosić do nas jako pierwszy za radą dyrektor naczelnej NHS Amandy Pritchard, którą wcześniej zaprosiłem, aby zobaczyła, jaką dobrą pracę wykonujemy.

Streeting wysłał jasny komunikat, że planuje, jak to ujął, „naprawić drzwi wejściowe do NHS”.

Jego zdaniem miliardy funtów zostaną przekierowane ze szpitali do przychodni lekarskich, aby zaradzić kryzysowi, w wyniku którego pacjenci mają trudności z umawianiem się na wizyty.

Pomimo rekordowego zapotrzebowania otrzymujemy zaledwie dziesięć procent z budżetu NHS wynoszącego 165 miliardów funtów, więc była to dobra wiadomość.

Lubiłem pana Streetinga. Jednak naprawienie monumentalnych problemów, z jakimi borykają się pacjenci podstawowej opieki zdrowotnej, będzie wymagało czegoś więcej niż tylko gotówki i słów wsparcia.

Mając kilka dni na przemyślenie naszego spotkania, wymyśliłem własny pięciopunktowy plan – jeśli zdecyduje się mnie wysłuchać – który może w pewnym stopniu przyczynić się do rozwiązania kryzysu.

Powodzenia, Wes…

Wes Streeting z doktor Ellie i jej kolegami przed przychodnią w Londynie

Wes Streeting z doktor Ellie i jej kolegami przed przychodnią w Londynie

Sekretarz zdrowia Wes Streeting (po lewej) z dyrektor naczelną NHS England, Amandą Pritchard, 8 lipca

Sekretarz zdrowia Wes Streeting (po lewej) z dyrektor naczelną NHS England, Amandą Pritchard, 8 lipca

Zakończ szalony pośpiech umawiania spotkań na 8 rano

To był największy problem czytelników Mail on Sunday w ciągu ostatnich kilku lat – wymóg dzwonienia do przychodni lekarskich o 8 rano, aby umówić się na wizytę.

Wiele osób nie może się dodzwonić lub zostaje zawieszonych na całe wieki, po czym okazuje się, że nie ma już wolnych terminów i będzie musiało spróbować ponownie następnego dnia. Opóźnia to kluczowe leczenie tych, którzy go potrzebują, a niektórzy ludzie po prostu rezygnują z prób.

Ten wadliwy system musi zostać zatrzymany. W przypadku niektórych praktyk, takich jak moja, udało się pozbyć tych frustrujących kolejek.

Kiedy nasi pacjenci chcą się zobaczyć, dzwonią, a nasza recepcjonistka umieszcza ich dane na liście. Jeden z nas, lekarzy pierwszego kontaktu, przejrzy listę i zadecyduje, kto musi się zgłosić tego dnia, a kto może chwilę poczekać – na przykład pacjent z bólem w klatce piersiowej, który może być oznaką problemów z sercem, w porównaniu z osobą z przewlekłą wysypką .

Nasz zespół wsparcia wyśle ​​pacjentom SMS-y z informacją, kiedy się pojawią. Co najważniejsze, oznacza to, że ciężko chorzy pacjenci trafiają na początek kolejki.

Niektórych denerwuje, że nie można ich od razu zobaczyć, ale jest to skuteczny system i chroni większość pacjentów przed krzywdą.

Problem polega na tym, że pomimo wyraźnych dowodów na to, że systemy takie jak nasz działają dobrze, nie każda praktyka działa w ten sposób, więc ostatecznie mamy do czynienia z dwustopniową NHS, w której niektórzy pacjenci odnoszą korzyści, a inni naprawdę mają trudności.

To niesprawiedliwe. Musimy to usprawnić, aby wszyscy pacjenci mieli równy dostęp do swojego lekarza rodzinnego, a nie tylko ci, którzy mają szczęście mieszkać blisko dobrej praktyki.

Jak opłata w wysokości 50 pensów może rozwiązać problem niestawienia się

Było to moje kontrowersyjne zalecenie pięć lat temu i podtrzymuję je.

Mówię to z ciężkim sercem, bo uważam, że służba zdrowia powinna być bezpłatna w momencie porodu. Jednak ta niewielka opłata w wysokości 50 pensów jest symbolicznym gestem mającym na celu zmianę sposobu myślenia ludzi na temat marnowania czasu lekarzy pierwszego kontaktu.

Najnowsze dane z maja 2023 r. pokazują, że w praktyce ogólnej było 1,2 miliona DNA, w których nie brano udziału.

Najnowsze dane z maja 2023 r. pokazują, że w praktyce ogólnej było 1,2 miliona DNA, które nie były obecne w praktyce (zdjęcie stockowe)

Najnowsze dane z maja 2023 r. pokazują, że w praktyce ogólnej było 1,2 miliona DNA, które nie uczestniczyły w badaniu (zdjęcie stockowe)

W ciągu roku oznacza to 14,4 mln wizyt. Każda dziesięciominutowa wizyta u lekarza pierwszego kontaktu kosztuje NHS około 30 funtów, co oznacza, że ​​marnuje się 432 miliony funtów.

Opłata 50 pensów wystarczy, aby ludzie zastanowili się dwa razy przed marnowaniem czasu lekarzy, ale nie pozostawili ich bez pieniędzy. Pomyśl o opłatach za plastikowe torby, których użycie spadło o ponad 90%. Potencjalnie zaoszczędzilibyśmy miliony i skrócilibyśmy czas oczekiwania. I jest to tańsze niż opłata w wysokości 10 funtów, którą zaproponował Rishi Sunak w zeszłym roku.

Szybko zakończ koszmar niedoboru leków

Pacjenci codziennie informują nas, że nie mogą otrzymać przepisanych przez nas leków.

Dlatego właśnie ta gazeta rozpoczęła kampanię mającą na celu położenie kresu niedoborom leków, zawierającą cztery kluczowe żądania: umożliwienie farmaceutom dokonywania zamienników w przypadku wyczerpania się zapasów leków; zmuszanie producentów do ostrzegania z wyprzedzeniem o brakach; stworzyć publiczną bazę danych, w której pacjenci będą mogli sprawdzić, gdzie znajdują się leki; oraz umożliwienie pacjentom korzystania z lepiej zaopatrzonych aptek szpitalnych w celu zaopatrzenia się w leki.

Streeting wiedział o problemach, ale niczego nie zdradził. Musi potraktować tę kwestię priorytetowo, zanim zajmie to więcej czasu lekarza rodzinnego i narazi na ryzyko większą liczbę pacjentów.

Użyj aplikacji NHS, aby zastąpić czasochłonnego administratora

Może nie brzmi to jak priorytet, ale administratorzy często zrzucają się na lekarzy pierwszego kontaktu, co uniemożliwia nam przyjmowanie większej liczby pacjentów.

Poproszono nas o pisanie listów do pacjentów, które kierowaliśmy do władz mieszkaniowych, dotyczących ich potrzeb zdrowotnych, a także listów wyjaśniających nieobecności w szkole, a nawet listów w sprawie rezygnacji z członkostwa w siłowni.

Jest to niezwykle frustrujące i nie jest to zadanie lekarza rodzinnego.

Gdyby aplikacja NHS działała lepiej, pacjenci mogliby za jej pomocą pobierać swoje diagnozy i przyjmowane leki, a w stosownych przypadkach można by je przekazywać dalej.

A gdyby aplikacja była lepsza, pacjenci mogliby nawet samodzielnie umawiać się na wizyty u specjalistów w szpitalu.

Codziennie pacjenci mówią lekarzom rodzinnym, że nie mogą dostać przepisanych im leków (zdjęcie stockowe)

Codziennie pacjenci mówią lekarzom rodzinnym, że nie mogą dostać przepisanych im leków (zdjęcie stockowe)

Wprowadź pierwszą pomoc do krajowego programu nauczania

Młodzi ludzie mają znacznie mniejszą zdolność do dbania o siebie. Badania sugerują, że wiele osób poniżej 25. roku życia zgłasza się do lekarza rodzinnego z powodu drobnego problemu zdrowotnego, takiego jak skaleczenie.

Obchodzenie się z takimi wizytami zajmuje czas lekarza pierwszego kontaktu, podczas gdy z łatwością mógłby je załatwić farmaceuta – a nawet sam pacjent.

Dlatego uważam, że szkoły powinny uczyć pierwszej pomocy. I nie mówię tylko o resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Dzieci powinny znać podstawowe zadania medyczne, takie jak opatrywanie rany lub postępowanie w przypadku skręcenia kostki.

Rozumiem, że szkoły znajdują się pod presją, ale zapewnienie tych umiejętności może znacząco pomóc w zwolnieniu terminów.

Usługa Pharmacy First, która pozwala chemikom leczyć siedem schorzeń, takich jak zapalenie zatok, bóle ucha i gardła, to początek, ale musimy umożliwić większej liczbie osób, aby mogły sobie pomóc, kiedy tylko mogą.



Link źródłowy